Były doradca Zełenskiego kpi. "Musimy wypowiedzieć wojnę Polsce"

Były doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego krytycznie o słowach głowy państwa wobec Polski. Ołeksij Arestowycz napisał, że każdy rząd w Ukrainie "zaczyna się inaczej, ale zawsze kończy w ten sam sposób: politycznym samobójstwem".

Ołeksij ArestowyczOłeksij Arestowycz
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka
Adam Zygiel
oprac.  Adam Zygiel

Nie milkną echa słów Wołodymyra Zełenskiego w Nowym Jorku. Prezydent Ukrainy stwierdził, że "niektórzy nasi przyjaciele w Europie odgrywają w teatrze politycznym solidarność" i "pomagają przygotować scenę dla moskiewskiego aktora". Odnosił się w ten sposób do przedłużenia embarga na ukraińskie produkty rolne przez Polskę, Słowację i Węgry.

W środę polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało w tej sprawie ambasadora Ukrainy Wasyla Zwarycza i przekazało mu "protest" w związku z wypowiedzią Zełenskiego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Ukraina popełniła błąd". Zdecydowane słowa szefa gabinetu prezydenta

Sprawę skomentował były doradca prezydenta Ukrainy Ołeksij Arestowycz, znany między innymi z tego, że nie gryzie się w język.

"Myślę, że wszystkiego nie skończyliśmy. Musimy wypowiedzieć wojnę Polsce. Będzie podobnie, jak 100 lat temu. Co prawda, zakończenie będzie takie samo, ale najwyraźniej bardzo tego chcemy" - napisał żartobliwie na portalu X.

"Czy zauważyliście, że każdy rząd w Ukrainie zaczyna się inaczej, ale zawsze kończy w ten sam sposób: politycznym samobójstwem? Dzieje się tak dlatego, że wszyscy ci ludzie u władzy są z przypadku" - napisał.

"Otrzymawszy historyczną szansę, władza nie wie, jak się nią zająć, męczy się sobą i zaczyna panować jedyny instynkt, jaki im pozostał: pragnienie śmierci" - podkreślił.

Dymisja Arestowycza

Ołeksij Arestowycz przestał być doradcą Zełenskiego w styczniu 2023 roku. Wtedy doszło do rosyjskiego ataku rakietowego, w wyniku którego w Dnieprze zginęły 44 osoby. Arestowycz powiedział wówczas, że pocisk, który spadł na blok, został zestrzelony przez ukraińskie siły obrony powietrznej. To było właśnie powodem jego dymisji.

Arestowycz jest popularnym blogerem w Ukrainie, aczkolwiek słynie także z licznych kontrowersyjnych wystąpień. Kilka miesięcy temu mówił, że "Kijów jest miastem rosyjskojęzycznym" i zwalczanie używania tego języka nie ma sensu. Powoływał się przy tym na anegdotę swojego znajomego kasjera, który wyliczył, że większość jego klientów mówi po rosyjsku. Spotkało się to z dużą krytyką ze strony Ukraińców.

Czytaj więcej:

Wybrane dla Ciebie

Pożar silnika samolotu Delta Air Lines. Pilot musiał zawrócić
Pożar silnika samolotu Delta Air Lines. Pilot musiał zawrócić
"Ludzie czekają, żeby was wywalić". Awantura w TVN24
"Ludzie czekają, żeby was wywalić". Awantura w TVN24
Film o wybitnej Polce, agentce brytyjskiego wywiadu. Zagrała ją córka Polańskiego
Film o wybitnej Polce, agentce brytyjskiego wywiadu. Zagrała ją córka Polańskiego
Kolejny dzień ataków. Rosja zestrzeliła ponad 100 dronów
Kolejny dzień ataków. Rosja zestrzeliła ponad 100 dronów
Kontrole na granicy polsko-niemieckiej. Tysiące sprawdzonych
Kontrole na granicy polsko-niemieckiej. Tysiące sprawdzonych
Syreny alarmowe na Kamczatce. Możliwe tsunami
Syreny alarmowe na Kamczatce. Możliwe tsunami
Bestialsko zabili psa. Młodzi sprawcy zatrzymani
Bestialsko zabili psa. Młodzi sprawcy zatrzymani
Chińska Mega Zapora Tybetańska. Sąsiedzi zaniepokojeni
Chińska Mega Zapora Tybetańska. Sąsiedzi zaniepokojeni
Kolejne naloty. Ukraina paraliżuje transport w Moskwie
Kolejne naloty. Ukraina paraliżuje transport w Moskwie
Przypadek cholery w Polsce. Główny Inspektor Sanitarny potwierdza
Przypadek cholery w Polsce. Główny Inspektor Sanitarny potwierdza
Socjal dla azylantów. Problem z nowym systemem
Socjal dla azylantów. Problem z nowym systemem
Skandal na koncercie. Andy Byron odchodzi z firmy
Skandal na koncercie. Andy Byron odchodzi z firmy