Doradca Zełenskiego podał się do dymisji. Opublikował pismo

Doradca prezydenta Ukrainy Ołeksij Arestowycz podał się do dymisji. Współpracownik Wołodymyra Zełenskiego poinformował o tym we wtorek rano we wpisie w mediach społecznościowych. Decyzja ma prawdopodobnie związek z wypowiedzią doradcy prezydenta po ataku na blok mieszkalny w Dnieprze, w którym zginęły 44 osoby. Arestowycz stwierdził, że pocisk spadł na budynek po tym, jak zestrzeliło go ukraińskie wojsko.


Doradca Zełenskiego podał się do dymisji. Ołeksij Arestowycz złożył rezygnację
Doradca Zełenskiego podał się do dymisji. Ołeksij Arestowycz złożył rezygnację
Źródło zdjęć: © Getty Images | SOPA Images
Maciej Szefer

Ołeksij Arestowycz opublikował na Facebooku zdjęcie pisma informującego o rezygnacji ze stanowiska. Napisany odręcznie dokument jest datowany na 17 stycznia.

"Chcę pokazać przykład cywilizowanego zachowania. Błąd oznacza rezygnację" - napisał w mediach społecznościowych Arestowycz.

Kilka godzin później kancelaria prezydenta Zełenskiego poinformowała o przyjęciu rezygnacji doradcy.

Ukraińska Prawda przypomina, że po sobotnim rosyjskim ataku rakietowym na blok mieszkalny w Dnieprze, w którym, według najnowszych danych, zginęły 44 osoby, Arestowycz powiedział, że pocisk spadł na budynek po tym, jak został zestrzelony przez ukraińskie siły obrony powietrznej. Jego słowa wykorzystała przeciw Ukrainie rosyjska propaganda urzędnicy Kremla.

Mer tego miasta wezwał Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy, by wyjaśniła tę sprawę z doradcą prezydenta Zełenskiego. Dowódca sił powietrznych Ukrainy wskazał za to, że jego wojsko nie ma na stanie uzbrojenia, które byłoby w stanie zestrzelić tego typu pociski.

Wzrosła liczba ofiar w Dnieprze

Liczba zabitych w rosyjskim ostrzale bloku mieszkalnego w Dnieprze, mieście w środkowo-wschodniej części Ukrainy, wzrosła do 44 - powiadomił we wtorek mer Borys Fiłatow. Ratownicy znaleźli też pod gruzami ciało dziecka.

Z dziewięciokondygnacyjnego bloku, ostrzelanego w sobotę rosyjską rakietą przeciwokrętową, uratowano 39 osób. Rankiem we wtorek władze regionalne podały, że wciąż poszukiwanych jest ponad 20 osób. Wśród 79 rannych jest 16 dzieci.

Pocisk całkowicie zniszczył jeden z pionów budynku z 79 mieszkaniami, gdzie oficjalnie zameldowanych jest ponad 200 osób.

Wybrane dla Ciebie