Politycy PO i PSL krytykują wypowiedzi Witolda Waszczykowskiego
• Waszczykowski udzielił wywiadów Reutersowi i "Bildowi"
• Szef MSZ: wywiad był streszczany, to poszło jak głuchy telefon
• Kierwiński: Waszczykowski powinien bardziej uważać na to, co mówi
• Kierwiński uważa, że Waszczykowskiemu "sodówa uderzyła do głowy"
• Kosiniak-Kamysz: Polacy mają mieć takie same prawa jak Brytyjczycy
• Jaworski: słowa Waszczykowskiego nie powinny być nagłaśniane
04.01.2016 | aktual.: 04.01.2016 16:13
PO i PSL krytykują szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego za słowa z wywiadu dla Reutersa m.in. nt. praw imigrantów w Wielkiej Brytanii. Według PiS wypowiedź szefa dyplomacji była wyrwana z kontekstu i nie powinna być w żaden sposób nagłaśniana.
Jak relacjonował Reuters, szef polskiego MSZ deklarował, że Polska może być otwarta na negocjacje w sprawie żądań Londynu dotyczących ograniczenia w Wielkiej Brytanii praw imigrantów z Unii Europejskiej, jeśli Londyn pomoże jej zwiększyć obecność NATO w Europie Środkowej. "Waszczykowski powiedział, że te dwie kwestie dyskutowane są w tandemie" - podała agencja. "Pytany o to, czy Wielka Brytania może zaoferować coś Polsce, by zmiękczyć jej sprzeciw wobec propozycji Camerona, Waszczykowski powiedział: 'Oczywiście. Wielka Brytania może zaoferować coś Polsce w kwestii międzynarodowego bezpieczeństwa'" - napisał Reuters.
Waszczykowski tłumaczył, że ci, którzy interpretują te słowa jako zgodę na ograniczenie przywilejów Polaków w Wielkiej Brytanii w zamian za bazy NATO w Polsce, dokonują "nadinterpretacji". - Wywiad był bardzo długi, był streszczany, to poszło jak głuchy telefon, ktoś zaczął skracać moje wypowiedzi, a nawet zmieniać ich interpretacje - powiedział. Z kolei w komunikacie MSZ podano, że minister dwukrotnie i to w sposób jednoznaczny podkreślił w wywiadzie, że Polska nie protestowałaby wobec obniżenia świadczeń socjalnych dla Polaków tylko w przypadku, gdyby rząd brytyjski zdecydował się na ich obniżenie także dla wszystkich mieszkańców Zjednoczonego Królestwa.
O ocenę słów Waszczykowskiego, przytaczanych przez Reutersa, dziennikarze pytali Marcina Kierwińskiego (PO), Władysława Kosiniaka-Kamysza (PSL) oraz Andrzeja Jaworskiego (PiS).
-Warto, aby pan minister Waszczykowski zdawał sobie sprawę z tego, w jak wielu Polaków uderzą te kwestie i aby tego typu propozycji nie składał w wywiadach telewizyjnych czy też radiowych, wywiadach medialnych. To są propozycje, które są po prostu propozycjami niepoważnymi - ocenił Kierwiński.
Polityk PO dodał, że jeżeli Polska chce pozyskiwać głos Wielkiej Brytanii ws. większej obecności sił Sojuszu Północnoatlantyckiego w Polsce, to należy o tym rozmawiać kanałami dyplomatycznymi, a "nie prowadzić tani handel za pośrednictwem mediów".
Kierwiński podkreślił, że z wypowiedzią Waszczykowskiego zapoznał się za pośrednictwem polskiej prasy, która cytowała słowa ministra spraw zagranicznych. - Te słowa są bardzo jasne i klarowne - pan minister Waszczykowski powinien bardziej uważać na to, co mówi. Jeżeli nawet nie było jego intencją powiedzenie tego, co powiedział, to nie najlepiej to świadczy o jego profesjonalizmie - ocenił Kierwiński.
- Polskie interesy na arenie międzynarodowej powinno załatwiać się tak, aby to było przede wszystkim skuteczne, a z drugiej strony, aby nie wymagało niekończących się sprostowań, niekończących się komentarzy - powiedział Kierwiński.
Ocenił, że wywiady Waszczykowskiego w "Bildzie" i Reutersie "jasno pokazują, że minister Waszczykowski chyba za bardzo zachwycił się swoją nową rolą, chyba trochę za szybko 'sodówa' uderzyła, tak mówiąc kolokwialnie, do głowy".
Krytycznie do słów Waszczykowskiego odniósł się też szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, który podkreślił, że nie ma zgody na łączenie spraw związanych z obronnością z "handlowaniem pozycją polskich emigrantów".
- Prawo przepływu osób i ich pozycja w Europie, w innych krajach musi być zagwarantowana. To Polacy bardzo często pracują bardzo często na PKB Holandii, Wielkiej Brytanii. Mają mieć takie same prawa, jak Brytyjczycy i Holendrzy - zaznaczył Kosiniak-Kamysz. Dodał, że łączenie tych kwestii z bazami NATO, to "pomieszanie z poplątaniem".
Słowa Waszczykowskiego "wyrwane z kontekstu nie powinny być w żaden sposób nagłaśniane" - powiedział z kolei poseł PiS Andrzej Jaworski.
Według niego "dzisiejsze problemy dotyczą lidera opozycji, który co innego mówił dziennikarzom i politykom w Polsce, a co innego realizował w Unii Europejskiej. - Zachowanie Schetyny - który swoimi działaniami chce doprowadzić do kompromitacji Polski na arenie międzynarodowej - to nie tylko przejaw nieodpowiedzialności, ale to działanie na szkodę Polski. Obywatele powinni z tego wyciągnąć wnioski - mówił Jaworski .
Odniósł się w ten sposób do opisanego przez tygodnik "Newsweek" spotkania, podczas którego Grzegorz Schetyna miał mówić, że trzeba być gotowym na twarde warianty. - Naszą aktywnością będzie ulica. A także Europa. Byłem w zeszłym tygodniu w Brukseli, rozmawiałem tam z politykami, oni są kompletnie zszokowani. Udało się przełożyć debatę, która była przygotowana na ten tydzień, ale tylko dlatego, trzeba ją bardzo dobrze przygotować - zapowiedział cytowany przez "Newsweek" kandydat na szefa PO.
- W związku z tym, co Schetyna opowiadał i realizował w Unii, nie dziwię się, że są tego typu wystąpienia poszczególnych polityków unijnych, czy komisarza (UE ds. gospodarki cyfrowej i społeczeństwa) Guenthera Oettingera. Jest prowadzona gra przeciwko Polsce ze strony Platformy, która wykorzystuje (do tego) także zaprzyjaźnione osoby w Parlamencie Europejskim - powiedział poseł PiS. Oettinger w niedzielę na łamach dziennika "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung" opowiedział się za objęciem Polski nadzorem Komisji Europejskiej. Jako powód podał m. in. zmiany w mediach.
Jaworski zapewnił, że zmiany w mediach publicznych są realizowane zgodnie z prawem polskim i w żaden sposób nie naruszają standardów. - Zmiany mają doprowadzić do tego, żeby media publiczne nie były skarbonką dla pewnych wpływowych grup - przekonywał. - PO i Schetyna zabiegali o tego typu wypowiedzi (jak Oettingera, dlatego) teraz je po prostu mamy - zaznaczył poseł PiS. Jak ocenił, Schetyna skompromitował się wykorzystując zaprzyjaźnionych polityków europejskich do realizacji antypolskiej polityki.
Doniesienia "Newsweeka" komentował też Kierwiński. - Uczestniczyłem w tym spotkaniu, to było spotkanie, w którym uczestniczyło prawie 250 działaczy warszawskiej PO, więc nie było to jakieś nad wyraz tajne spotkanie, tak jak sugeruje to tygodnik "Newsweek" - powiedział Kierwiński. Dodał, że Schetyna, w jego ocenie, na spotkaniu mówił o "pewnym scenariuszu, który niestety pisze PiS, scenariuszu, który mówi, że jeżeli dalej państwo będzie niszczone w tym tempie, w którym jest niszczone, to konieczna będzie mobilizacja różnych środowisk do tego, aby bronić demokracji w Polsce" - powiedział polityk PO.
Ocenił, że naturalnym liderem partii opozycyjnych w Polsce jest Platforma Obywatelska. - Stąd wokół PO powinien koncentrować się ruch takiego społecznego sprzeciwu wobec demontowania polskiego państwa - ocenił Kierwiński.