Politycy PiS chcieli dać zabytek Węgrom. Posłanka się wycofała
Posłanka PiS Ewa Kozanecka wycofała poparcie dla projektu dot. przekazania Węgrom Kodeku Korwina. To miał być gest przyjaźni.
16.03.2022 | aktual.: 16.03.2022 13:01
Polski rząd chciał przekazać Węgrom bezcenny XV-wieczny manuskrypt. Kodeks Macieja Korwina miał być przekazany w geście pogłębienia przyjacielskich relacji.
Wycofanie do tego projektu złożyła na ręce marszałek Sejmu Elżbiety Witek posłanka na Sejm z Prawa i Sprawiedliwości Ewa Kozanecka. Zdjęcie dokumentu w mediach społecznościowych udostępniła posłanka Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Lubnauer.
Prezent dla Węgier. Posłanka PiS wycofuje się
"Informuję Panią Marszałek, że wycofuję poparcie dla poselskiego projektu ustawy o przekazaniu na rzecz Węgier kodeksu 'Epistola de laudibus augustae bibliothecae atque libri quatuor versibus scripti eodem argumento ad serenissimum Mathiam Corvinum Panoniae regem'" - czytamy w piśmie.
Dokument został podpisany przez posłankę Ewe Kozanecką i powstał 11 marca 2022 roku.
Zobacz też: Wywiad Rosji w Polsce. Ekspert o kulisach akcji GRU
Węgierski premier o wojnie w Ukrainie
We wtorek w trakcie manifestacji zwolenników współrządzącego aktualnie na Węgrzech Fideszu Viktor Orban odniósł się do słów kandydata opozycji na premiera Petera Marki-Zaya, który powiedział, że wysłałby węgierskich żołnierzy do Ukrainy, gdyby taka była decyzja NATO.
- Nie pozwolimy na to. Nie pozwolimy, żeby lewica wciągnęła Węgry w tę wojnę. Nie pozwolimy, by lewica uczyniła wojskowy cel z Węgier oraz z Węgrów żyjących w kraju i poza jego granicami - cytuje słowa węgierskiego premiera Polska Agencja Prasowa.
Szef Fideszu zaznaczył, że Węgry leżą "na granicy światów, nie rozumiemy tu wojen i nie są one toczone w naszym interesie, a ktokolwiek wygra, my na tym tracimy". - Europa Środkowa jest tylko szachownicą dla mocarstw światowych, a Węgry tylko jedną z figur. Jeśli ich cele będą tego wymagać, poświęcą nas - podkreślił.
Viktor Orban nie wybrał się do Kijowa, tak jak to zrobili premierzy innych krajów europejskich. Rzecznik Orbana Bertalan Havasi powiedział tylko portalowi Telex, że "premier wie o tej wizycie, ale nie pojedzie teraz do Kijowa".
Źródło: Twitter, PAP