Politycy oceniają kongres PiS i Radę Krajową PO. "To prezes mówi, a nie jego asystenci"
"Narracja Gierka" czy "straszenie PiS-em"? Politycy komentują kongres PiS z "antyelitarnym" Kaczyńskim w Przysusze i Radę Krajową PO z bojowym przemówieniem Schetyny w Warszawie.
W Przysusze (Mazowieckie) odbył się kongres PiS, a po nim kongres Zjednoczonej Prawicy. Przemówienia wygłosili prezes PiS Jarosław Kaczyński, wicepremier Mateusz Morawiecki, szef Polski Razem Jarosław Gowin oraz lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro. Podczas kongresu podsumowano to, co Zjednoczona Prawica zrobiła do tej pory i przedstawiono propozycje na przyszłość.
Kaczyński mówił, że "musimy zbudować Polskę nie tylko sprawiedliwą, ale także zasobną i nowoczesną", za to Schetyna podczas Rady Krajowej PO nazwał PiS "ekipą podpalaczy, która chce doprowadzić od wojny domowej".
"Czysty PR", "Prezes mówi, a nie asystenci"
Poseł Kukiz'15 Marek Jakubiak powiedział, że na kongresie PiS nie usłyszał ani jednego zdania o reformie gospodarczej. - Były wypowiedzi o budowaniu mostów, czy lepszym i szybszym internecie, a gdzie gospodarka? To był czysty PR. Politycy tej partii przyjęli narrację Edwarda Gierka, że jest dobrze, a będzie lepiej. Platforma za to potrafi tylko krytykować, a nie przedstawia swoich propozycji - podkreślił.
Sławomir Neumann, przewodniczący klubu poselskiego PO zwrócił uwagę, że na konwencie PiS nie mogło być wystąpienia premier Beaty Szydło. - To był świadomy zabieg - żeby pokazać, że to prezes Kaczyński jest tym, który decyduje o wszystkim - powiedział. Jego zdaniem gdyby premier miała przemówienie, mógłby być "zaburzony obraz, że to prezes Kaczyński objaśnia, wyznacza kierunki w polityce".
Neumann ocenił, że w wystąpieniu prezesa PiS nie było wiele odniesień do prezydenta czy do premier. - To są asystenci dla Jarosława Kaczyńskiego. Sprawujący ważne funkcje państwowe, ale jednak asystenci prezesa. To prezes mówi, a nie jego asystenci - zinterpretował.
Paweł Szafernaker, minister z kancelarii premiera, porównał ma Twitterze dwie konwencje - PO zarzucił "straszenie PiS-em, pogardę dla Polski lokalnej, przyjmowanie imigrantów".
Schetyna w stolicy wezwał do obywatelskiego nieposłuszeństwa w sprawie abonamentu RTV, ponieważ "TVP to przemysł nienawiści i oni za to odpowiedzą". Wcześniej powiedział dziennikarzowi portalu wirtualnemedia, że "po zmianie rządu osoby ukarane za niepłacenie abonamentu dostaną rekompensatę". A tak skomentował to obecny na kongresie PiS poseł Dominik Tarczyński: "Schetyna obiecuje zapłacenie publicznymi pieniędzmi za złamanie prawa. Co na to europejskie instytucje? To jest demokracja i praworządność?!". Wystąpienie Kaczyńskiego nazwał "genialnym".
- Zapowiedź nagrody dla tych, którzy odmówią płacenia abonamentu, złożona przez lidera PO Grzegorza Schetynę to sposób myślenia reprezentujący układy mafijne - mówił na kongresie Marek Suski z PiS. Według Adama Bielana z PiS, który był gościem "Faktów po Faktach", Rada Krajowa przypominała "stypę i ostatni zjazd PZPR".
"Kaczyński nadal udaje, że nie jest establishmentem"
Ryszarda Petru rozbawiły słowa prezesa PiS: "PiS było, jest i będzie partią wolnosci". "Mają tyle wspólnego z wolnością, ile Szydło i prezydent z samodzielnością - skomentował zgryźliwie lider Nowoczesnej. - Wystąpienie Kaczyńskiego było propagandą sukcesu, mnie przypominało wystąpienie wczesnego Edwarda Gierka albo późnego Castro - dodał w TVN24.
"Po 2 latach u władzy i 25 latach w Sejmie, na sali pełnej ludzi w drogich garniturach - Kaczyński nadal udaje, że nie jest establishmentem :) (...) Kaczyński kłamie, że Polska nie ma nic wspólnego z sytuacją na Bliskim Wschodzie. PiS poparł wysłanie wojsk na wojnę iracką" - to komentarz lidera partii Razem Adriana Zandberga.
Źródło: PAP,Twitter