Policjant szantażował i przyjmował łapówki
Były funkcjonariusz Komendy Miejskiej Policji w
Koninie, 42-letni Jacek P. został oskarżony o
żądanie i przyjęcie łapówki od kobiety w zamian za pozytywne
rozstrzygnięcie rzekomo prowadzonej przeciwko niej sprawy. Grozi
mu do 10 lat więzienia.
05.11.2007 | aktual.: 05.11.2007 18:27
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Akt oskarżenia przeciwko Jackowi P. został skierowany do sądu. Podejrzany od maja przebywa w areszcie - poinformował w poniedziałek rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Koninie, Marek Kasprzak.
Podczas śledztwa ustalono, że Jacek P. jako funkcjonariusz wydziału dochodzeniowo-śledczego konińskiej komendy, wiosną 2007 roku zażądał i przyjął łącznie 5 tys. zł od mieszkanki Konina, prowadzącej jedno z biur pożyczkowych na terenie miasta.
Według prokuratury, policjant okłamał kobietę, że prowadzone jest przeciwko niej postępowanie, związane ze skargą klientów na pewne nieprawidłowości w jej pracy. Od otrzymania pieniędzy uzależniał pozytywne dla niej rozstrzygnięcie sprawy i to czy będzie ona miała "nieprzyjemności".
Szantażowana przez funkcjonariusza koninianka dała mu 2 tys. zł, jako pierwszą ratę, a następnie powiadomiła o wszystkim jego zwierzchników i prokuraturę. Policjant został przyłapany przez kolegów po fachu na gorącym uczynku zaraz po tym, jak odebrał od kobiety resztę żądanej sumy.
Przy okazji tego śledztwa - dodał rzecznik prokuratury - wyszło na jaw, że Jacek P. ma na koncie jeszcze inne przestępstwa. Cztery lata temu przywłaszczył sobie służbowy radiotelefon. Natomiast w ubiegłym roku zabrał dla siebie pistolet gazowy, który był dowodem w jednej ze spraw, zamiast zniszczyć go zgodnie z nakazem sądu.
Policjanta dyscyplinarnie zwolniono ze służby.