Policjanci połamali nogi podejrzanemu, czy zrobił to sam?
Ryszard C. (ksywka Cebula) został zatrzymany
przez nowotomyskich policjantów 19 lipca jako podejrzany o
zamordowanie kolegi. Uciekał przez ogródek i park - co widzieli
policjanci i sąsiedzi. Dwa dni później okazało się, że ma połamane
obie nogi - relacjonuje "Gazeta Poznańska". Teraz na policjantów padło oskarżenie.
28.07.2006 | aktual.: 28.07.2006 01:33
Jak się dowiedziała "GP", zawiadomienie o tym, że mężczyźnie połamano nogi na komisariacie, wysłało do Warszawy kilku nowotomyskich funkcjonariuszy.
Komenda Główna Policji w Warszawie potraktowała sprawę poważnie. Nowotomyską Komendę Powiatową odwiedzili już jej przedstawiciele oraz ich koledzy z Inspektoratu Komendanta Wojewódzkiego Policji w Poznaniu. Rozpoczęła się kontrola, która ma wykazać czy podejrzenia są prawdziwe.
Potwierdzam, że mieliśmy taką wizytę. Są bowiem podejrzenia, że połamanie nóg mogło stać się tutaj. O wyniki kontroli proszę jednak pytać rzecznika prasowego komendy wojewódzkiej, bo ja sam jestem podmiotem w sprawie - powiedział dziennikarzom komendant powiatowy policji w Nowym Tomyślu, Leszek Hus.
W jednej z lokalnych gazet policjanci wyjaśniali, że "Cebula" miał nogi połamane od kilku dni, ale poczuł to dopiero, gdy przestał na niego działać alkohol... Tymczasem, jak udało się ustalić "GP", w chwili zatrzymania miał we krwi zaledwie 0,13 mg/l, czyli równowartość jednego piwa. (PAP)