Policja o sytuacji w Głuchołazach. Przekazano apel
- W tej chwili mieszkańcy Głuchołaz usuwają już skutki powodzi, mamy nadzieję, że to, co najgorsze dla tego miasta, już minęło - mówi jeden z funkcjonariuszy z opolskiej policji na opublikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Policjant przekazał też specjalny apel.
W niedzielę przez wezbraną wodę zerwany został most tymczasowy na Białej Głuchołaskiej. Zniszczeniu uległa także konstrukcja sąsiadującego z mostem tymczasowym mostu docelowego, który miał być przeprawą w ciągu drogi krajowej nr 40. Kilka godzin wcześniej woda przerwała wał, wlewając się do śródmieścia Głuchołaz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zgodnie ze słowami burmistrza Pawła Szymkowicza, szczęściem w nieszczęściu było jednoczesne zniszczenie obydwu przepraw.
- Obawialiśmy się, że elementy mostu tymczasowego zawieszą się na konstrukcji budowanego mostu i w ten sposób powstanie tama, która skieruje całość wody na miasto. Na szczęście woda zerwała jednocześnie obydwa mosty i woda rzeki nie ma już przeszkód, by płynąć dalej - mówił w niedzielę Szymkowicz.
- Obecnie zalane jest śródmieście z rynkiem, część zdrojowa miasta i okolice. Zagrożony jest budynek szpitala powiatowego przy ulicy Skłodowskiej. Jednak w tej chwili widać, że wody już w mieście nie przybywa. Znacznie gorzej jest we wsiach koło Głuchołaz, gdzie w niektórych domach ludzie czekają na dachach na ewakuację - dodał burmistrz.
"Mamy nadzieję, że to, co najgorsze dla Głuchołaz, już minęło"
W poniedziałek po południu na platformie X Opolskiej Policji pojawiło się nagranie. - W tej chwili mieszkańcy Głuchołaz usuwają już skutki powodzi, cały czas obserwujemy alerty hydrologiczne, mamy nadzieję, że to, co najgorsze dla Głuchołaz, już minęło - przekazuje widoczny na wideo funkcjonariusz.
- Policjanci wykonują swoją normalną pracę, patrolują ulice miasta, pilnujemy opuszczonych posesji, gdzie mieszkańcy musieli się ewakuować i jeszcze nie wrócili - dodaje także i podkreśla, że "bardzo gorąco pragnie zaapelować, aby nie obawiać się brania udziału w ewakuacjach". - Sztaby kryzysowe mają zawsze przygotowane bezpieczne schronienie, opiekują się ludźmi ewakuowanymi, a służby zawsze docierają na tereny zalane - mówi.
Czytaj też: