Polak znów pobity w rosyjskiej telewizji. Jednemu z gości nie spodobały się jego słowa
Tomasz Maciejczuk był gościem telewizji NTV. Jednemu z Rosjan nie spodobały się jego słowa o sowietach i rzucił się na niego z pięściami.
27.04.2017 | aktual.: 27.04.2017 07:41
Tomasz Maciejczuk to polski dziennikarz specjalizujący się w sprawach Wschodu. W czerwcu ubiegłego roku otrzymał 5-letni zakaz wjazdu na Ukrainę. Władze uzasadniły, że "stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju". W grudniu zasłynął natomiast udziałem w bójce w rosyjskiej telewizji TVC. W programie "Prawo głosu" powiedział wówczas, że "Ukraińcy chcą żyć jak normalni ludzie, a nie w g...e jak wy, Rosjanie". Wtedy zaatakował go prowadzący i goście programu.
Minęło kilka miesięcy i Maciejczuk znów został zaatakowany za swoje słowa. Tym razem na antenie stacji NTV. Polak nazywał sowietów "czerwonymi faszystami". To oburzyło jednego z gości programów, który groził Maciejczukowi "obiciem mordy" za obrażanie przodków. Jak zapowiedział, tak zrobił. W ruch poszły pięści, Polakiem zajęła się wezwana przez prowadzącą ochrona.Całe zajście nagrały telewizyjne kamery.
Maciejczuk skomentował całą sytuację na swoim kanale w serwisie YouTube.
Po grudniowym starciu w rosyjskiej telewizji, polski dziennikarz mówił Wirtualnej Polsce: - Gdy otoczyli mnie Rosjanin oraz kilku Ukraińców i zaczęło robić się niebezpiecznie, to wiedziałem, że nie mogę spuścić głowy i ustąpić. Gdybym to zrobił, to oznaczałoby, że nie mam honoru, przegrałem i jestem nikim. Taka jest mentalność Rosjan.