Polak skazany Wyspach. "Przestępca seksualny wysokiego ryzyka"
36-letni Dawid G. został skazany na 12 miesięcy pozbawienia wolności za zaatakowanie funkcjonariusza więziennego. Już wcześniej został kilkakrotnie skazany przez brytyjski wymiar sprawiedliwości. Polak, który pracował jako listonosz, znajduje się na liście "przestępców seksualnych wysokiego ryzyka".
Za swój ostatni wyczyn Polak będzie musiał spędzić kolejne 12 miesięcy za kratami. Sąd wydał wyrok w sprawie napaści, do której doszło 3 października 2021 r., gdy Polak odsiadujący wyrok w więzieniu Barlinnie rzucił się na pełniącego tego dnia służbę funkcjonariusza Gerarda Dawsona, powodując u swojej ofiary obrażenia głowy.
Skazany miał wielokrotnie uderzyć funkcjonariusza w głowę, powodując u niego wstrząśnienie mózgu. - Oficer zapytał go, dlaczego zachowuje się w taki sposób. Dawid G. złapał go za ramię i zaczął wielokrotnie uderzać pana Dawsona w głowę - powiedziała prokurator Henna Chaudry.
Po szarpaninie inny oficer zdołał wyciągnąć Dawsona z celi i zamknąć drzwi. Ofiara ataku była oszołomiona. Funkcjonariusz został zabrany do szpitala, gdzie początkowo tomografia komputerowa nie wykazała żadnych zmian. Po dodatkowych badaniach zdiagnozowano u oficera oznaki łagodnego wstrząśnienia mózgu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polak przyznał się do napaści na strażnika więziennego. Ze słów prawnika wynika, że Dawid G. przybył do Wielkiej Brytanii w 2007 r., pracował jako opiekun i listonosz, ale w ostatnim czasie przebywał w areszcie.
- To był poważny atak na funkcjonariusza więziennego, który próbował wykonywać swoją pracę - powiedział przedstawiciel policji David Taylor.
To nie pierwsza sytuacja, gdy Dawid G. trafił na łamy brytyjskich gazet. W 2018 r. pracujący wówczas jako listonosz mężczyzna został skazany na cztery miesiące więzienia za prześladowanie kobiety. Polak podarował 38-letniej Susan Mackenzie szczoteczkę do zębów z motywem z "Gwiezdnych Wojen", kwiaty oraz zaprosił ją na imprezę, a także chciał namówić na drinka.
Kobieta skontaktowała się z policją po tym, jak dowiedziała się, że jej niechciany adorator został wcześniej skazany na osiem miesięcy pozbawienia wolności za próbę porwania autystycznego dziecka na stacji kolejowej w Inverness.
- Był wtedy listonoszem i chodził do jej domu, aby dostarczać pocztę. Pod koniec lata zapukał do drzwi i poprosił o wodę do butelki. Napełniła mu ją i zwróciła. W październiku widziano go stojącego przy jej drzwiach bez stroju listonosza. Powiedział, że zamierzał dostarczyć paczkę do jej domu. To była szczoteczka do zębów z tematem z "Gwiezdnych Wojen", niewłaściwie zapakowana i nie zamówiona przez nią. Odszedł alejką, ale dwa tygodnie później znaleziono tę samą szczoteczkę przy jej drzwiach z dołączonym kawałkiem papieru, jego adresem mailowym i zaproszeniem do tańca - relacjonował wówczas reprezentujący policję Ross Carvel.
Po kolejnych dwóch tygodniach Polak wrócił z bukietem kwiatów, mówiąc, że są dla niej. Susan Mackenzie powiedziała, że jest mężatką, a mężczyzna zdenerwował się i wyrzucił kwiaty do kosza. - Do kwiatów była dołączona notatka: "Myślę, że powinniśmy się lepiej poznać. Spotkajmy się w Tarry Ile o 20.00". Była zaniepokojona i zgłosiła sprawę na policję, gdy zobaczyła w mediach informację o wyroku skazującym, za który mężczyzna odbywał karę. To właśnie te relacje medialne skłoniły ją do złożenia skargi na policję. Oskarżony akceptuje fakty w swojej sprawie, ale nie zdaje sobie sprawy z tego, że robi coś złego - dodał Carvel.
Poza karą więzienia nałożono wówczas na Dawida G. zakaz zbliżania się do Mackenzie przez trzy lata. 36-latek oprócz nękania Susan Mackenzie oraz próby uprowadzenia dziecka był skazywany za zachowania obraźliwe lub zastraszające. Polak, który podlega deportacji, jest klasyfikowany jako "przestępca seksualny wysokiego ryzyka". Wszystko wskazuje na to, że kolejne miesiące spędzi w odosobnieniu.