Polacy świadomiej zaciągają kredyty hipoteczne


Polacy coraz śmielej podchodzą do zaciągania kredytów hipotecznych
i bardziej racjonalnie podejmują taką decyzję - wynika z badania
ARC Rynek i Opinia. Do wzrostu świadomości i samodzielności
kredytobiorców w porównaniu do 2006 przyczyniły się internet i
doradztwo finansowe.

03.06.2008 08:00

Większość, bo prawie 60 proc., badanych pod koniec 2007 roku spłacała kredyt hipoteczny z partnerem. Taka decyzja wynikała przede wszystkim ze wspólnego zakupu nieruchomości lub braku samodzielnej zdolności kredytowej. Najpopularniejszy kredyt o stałych ratach zaciągnęło 3/4 badanych Polaków, w polskich złotówkach zapożyczył się co drugi respondent, a przez okres od 20 do 24 lat kredyt spłacać będzie 24 proc. ankietowanych.

Sytuacja finansowa większości Polaków nie pozwala jeszcze na "wysublimowane" formy inwestowania - tylko co dziesiąty badany traktuje kredyt jako "najtańsze pieniądze na rynku", a jedynie 7 proc. decyduje się na niego mimo posiadanych środków finansowych. Motyw, który skłania do zaciągnięcia kredytu, nadal jest oczywisty - w 81 proc. przypadków decyduje o tym brak pieniędzy, a w 56 proc. - niewidzenie innej opcji finansowania nieruchomości oprócz wyjazdu zarobkowego za granicę, który rozważał aż co piąty ankietowany.

Jednak kredytobiorcy aspirują do roli świadomych, racjonalnych graczy: najpierw zdobywają wiedzę i określają taktykę, a dopiero potem ją weryfikują przy bankowym okienku. Rosnącą świadomość potwierdza zwiększająca się liczba osób, które ubiegały się o kredyt tylko w jednym banku - pod koniec 2007 roku stanowiły one 30 proc. ogółu.

Ponadto z 75 proc. do 66 proc. spadły wskazania pracownika banku jako głównego źródła informacji o kredycie. Wzrasta natomiast zaufanie do internetowych zasobów takich informacji: aktywność na poświęconych nim forach zadeklarowało 11 proc. respondentów, odwiedzanie witrynach banków w sieci potwierdziło 33 proc. ankietowanych, a wyszukiwarkach wiadomości o kredycie poszukiwał prawie co piąty badany. Równocześnie spada popularność infolinii banków.

- Wielość źródeł informacji i poprawiający się poziom wiedzy na temat kredytów hipotecznych sprawiają, że decyzje o wyborze kredytu są coraz bardziej przemyślane i częściej opierają się na merytorycznych argumentach - komentuje Michał Kuś, kierownik zespołu badawczego ARC Rynek i Opinia. - Klient przychodzi już do banku z wiedzą, jest bardziej świadomy swoich oczekiwań i możliwości, dlatego pracownik placówki finansowej w coraz mniejszym stopniu odgrywa rolę edukacyjną, stając się po prostu konsultantem - dodaje.

O dojrzałości konsumenckiej świadczy też częstsze (deklarowane przez 16 proc. ankietowanych) korzystanie z usług firm doradztwa finansowego. Mimo to nadal nie korzysta się z nich w pełnym zakresie: co drugi badany udający się do doradcy zapoznaje się z ofertą kredytową banków, a formalności załatwia sam.

Decyzja o kredycie to rachunek coraz bardziej racjonalny niż emocjonalny. Dla 52 proc. respondentów najważniejsze są warunki finansowe kredytów, co w porównaniu z 2006 rokiem stanowi istotną zmianę. Wynika to z wyrównania się standardów obsługi w instytucjach finansowych, do czego klienci zdążyli się przyzwyczaić. Spada więc wpływ takich "emocjonalnych" czynników, jak wcześniejsze doświadczenie z bankiem.

Badanie "Kredyty Hipoteczne 2007" zostało przeprowadzone w grudniu ubiegłego roku przez ARC Rynek i Opinia metodą CAPI wśród 600 dorosłych respondentów z 15 największych aglomeracji w Polsce obejmujących łącznie ponad 16,5 miliona mieszkańców.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)