Polacy chcą widzieć działania [OPINIA]
Droga Koalicjo, minęło kilka miesięcy od wyborów, które zakończyły erę poprzednich rządów i miały otworzyć nowy rozdział w polskiej polityce. Głos milionów i ogromna mobilizacja wyborcza, które wyniósł was do władzy, niosły ogromne oczekiwania i nadzieje. Dziś jednak w społeczeństwie dominują wątpliwości i narasta frustracja. Rozliczenia, które wypełniają media, nie odpowiadają na realne potrzeby obywateli - pisze dla Wirtualnej Polski Marcin Duma, prezes IBRIS.
Tekst powstał w ramach projektu WP Opinie. Przedstawiamy w nim zróżnicowane spojrzenia komentatorów i liderów opinii publicznej na kluczowe sprawy społeczne i polityczne.
W obliczu codziennych wyzwań, takich jak rosnące koszty życia, niepewność ekonomiczna i napięcia międzynarodowe, Polacy oczekują działań, które uczynią ich życie bezpieczniejszym i bardziej przewidywalnym, przywrócą nadzieję na szybki wzrost zamożności.
Ekonomia codzienna
Jednym z najważniejszych problemów, które dziś dotykają Polaków, są rosnące koszty życia. Święta, które jeszcze niedawno były okazją do rodzinnych spotkań i radości, stają się coraz trudniejsze do zorganizowania. "Najdroższe święta, jakie pamiętamy" - to zdanie często pojawiało się w rozmowach przy sklepowych kasach. Ceny żywności, energii czy mieszkania rosną w tempie powyżej oczekiwań konsumenckich. Wiele osób, niezależnie od poglądów politycznych, zmuszonych jest do poszukiwania promocji, rezygnacji z tradycyjnych wydatków i ograniczania codziennych zakupów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Współpracownica Morawieckiego zatrzymana. "Wygląda bardzo niedobrze"
Optymizm związany z funduszami z KPO, który tlił się jeszcze kilka miesięcy temu, ustępuje miejsca frustracji. Ludzie pytają, gdzie są obiecywane pieniądze i kiedy będą mogli odczuć ich realne efekty w swoim życiu. Czy obecny rząd ma plan na skuteczne wykorzystanie tych funduszy, czy znów skończy się na deklaracjach? Narasta także obawa o zadłużenie państwa i brak reform, które mogłyby zabezpieczyć polską gospodarkę w dłuższej perspektywie.
Wojna i bezpieczeństwo
Rosyjska agresja na Ukrainę to temat, który nie schodzi z ust Polaków. Obawy o bezpieczeństwo kraju są wciąż żywe, a perspektywa dalszego zaangażowania Zachodu, w tym Polski, w pomoc Ukrainie budzi mieszane uczucia. Wiele osób wspiera solidarność z walczącym sąsiadem, ale pojawiają się także głosy sceptyczne - szczególnie w obliczu poczucia niewystarczających inwestycji w ochronę ludności i możliwości militarne.
Dodatkową presję wywierają komunikaty płynące z drugiej strony Atlantyku. Polacy chcą wiedzieć, czy kraj jest przygotowany na ewentualne zagrożenia i jak rząd zamierza sprostać wyzwaniom "zmiany światowej hegemonii, zmianom w globalnej dystrybucji władzy".
Stagnacja w polaryzacji
Polityczne rozliczenia i walka z poprzednią władzą stały się dominującym tematem mediów. Tymczasem Polacy są zmęczeni konfliktem, który dzieli społeczeństwo i odciąga uwagę od realnych problemów. Nawet wśród waszych wyborców pojawiają się głosy, że skupienie na przeszłości nie przynosi oczekiwanych efektów. "Rozliczenie jest potrzebne, ale samo rozliczanie to za mało" - to zdanie, które powinno skłonić was do refleksji.
Obietnice z kampanii wyborczej, które miały wprowadzić Polskę na nowe tory, wydają się coraz bardziej odległe. Zamiast oczekiwanych reform, obywatele widzą stagnację i brak klarownej wizji. Wyborcy różnych ugrupowań wskazują na te same problemy - brak perspektyw dla młodego pokolenia, nierówności społeczne i niewystarczające inwestycje w infrastrukturę.
Pesymizm nasz powszedni
Wiele obaw społeczeństwa koncentruje się na przyszłości. Młodzi ludzie, którzy powinni być filarem rozwoju kraju, coraz częściej patrzą w przyszłość z niepokojem. Brak stabilności ekonomicznej, wysokie koszty życia i niejasne perspektywy rozwoju powodują, że Polacy zaczynają powoli tracić wiarę w możliwość poprawy sytuacji. Poczucie pesymizmu jest wszechobecne, choć jeszcze nie paraliżuje - zdążyliśmy się już oswoić z trudnościami. Jednak oswojenie nie oznacza akceptacji.
Droga Koalicjo, Polacy potrzebują konkretów. Obietnica z 15 października musi stać się realnym planem, który odpowie na ich potrzeby. To ostatni dzwonek, aby zacząć działać - nie tylko słowami, ale przede wszystkim czynami. Wyborcy nie chcą słyszeć wyłącznie o rozliczeniach, lecz o reformach, które odmienią ich życie na lepsze. Jeśli nadal będziecie zajmować się tematami pobocznymi, ryzykujecie utratę zaufania, które wyniosło was do władzy.
Majowe wybory prezydenckie mogą stać się symbolicznym rozliczeniem nie tylko dla waszej koalicji, ale dla całego systemu politycznego. To czas, aby udowodnić, że obietnice wyborcze nie były jedynie pustymi sloganami. Polacy chcą widzieć działania - na rzecz ich bezpieczeństwa, stabilności ekonomicznej i przyszłości młodego pokolenia.
Czy sprostacie temu wyzwaniu? Jeżeli nie, to Polacy poszukają kogoś innego.
Dla Wirtualnej Polski prezes IBRIS Marcin Duma