Pokój w Ukrainie? Scholz wyjawił, jak do tego doprowadzić
Wojna w Ukrainie trwa już ponad dwa lata. Wydaje się, że nie ma żadnych szans na jej zakończenie w najbliższym czasie. Tymczasem kanclerz Niemiec Olaf Scholz jest zdania, że "pokój w Ukrainie jest możliwy w każdej chwili".
28.03.2024 | aktual.: 28.03.2024 16:34
- Zawsze istniały inicjatywy mediacyjne. Na przykład zaraz po wybuchu wojny, Rosja i Ukraina prowadziły między sobą bezpośrednie negocjacje. Rozmowy zakończyły się wówczas fiaskiem, gdyż Rosja wykorzystała je jedynie jako pretekst do jednoczesnego przeniesienia swoich wojsk na wschód w celu przeprowadzenia dużej ofensywy - oświadczył Scholz. - Wtedy na światło dzienne wyszły masakry w Buczy i Irpieniu - niewiarygodne zbrodnie dotyczące praw człowieka popełnione przez rosyjskie siły zbrojne na ludności cywilnej. To sprawiło, że rozmowy straciły sens - dodał.
"Pokój jest możliwy w każdej chwili"
Scholz przypomniał, że później - z sukcesem - podjęto rozmowy z Rosją na temat porozumienia zbożowego. - Niestety, Putin w pewnym momencie ponownie je odwołał. Toczyły się też dyskusje o bezpieczeństwie w elektrowni atomowej w Zaporożu czy o wymianie więźniów - mówił.
- Szereg krajów, w tym Ukraina, dyskutuje obecnie na szczeblu doradców ds. bezpieczeństwa, jak mogłoby wyglądać to coś, co mogłoby doprowadzić do procesu pokojowego - wyjawił kanclerz Niemiec. - Ale pozwólcie, że wyjaśnię jedną rzecz: pokój jest możliwy w każdej chwili. Putin musi po prostu odwołać swoją barbarzyńską kampanię i wycofać wojska - podkreślił.
"Putin nie powinien mieć nadziei"
Scholz tłumaczył też, dlaczego zdecydowanie sprzeciwia się przekazaniu Ukrainie rakiet Taurus. - Jako szef rządu muszę wziąć na siebie odpowiedzialność w kwestiach wojny i pokoju oraz bezpieczeństwa w Europie - dotyczy to również kwestii Taurusa. Oprócz zdecydowanego wsparcia dla Ukrainy ważne pozostaje dla mnie jedno: zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby wojna nie uległa eskalacji - czyli nie stała się wojną między Rosją a NATO. Nie wyślemy też własnych żołnierzy na Ukrainę. Przy każdej dostawie broni dokładnie rozważymy, co to oznacza w tym kontekście. Dlatego zdecydowałem tak, jak zdecydowałem - stwierdził.
Kanclerz Niemiec podkreślił jednak, że jego kraj wspiera Ukrainę bronią i amunicją bardziej niż jakikolwiek inny kraj w Europie. - Tylko na to wydajemy ponad 28 miliardów euro. Więcej niż wiele innych krajów razem wziętych. I będziemy to robić tak długo, jak długo będzie to konieczne. W ten sposób pokazujemy Putinowi, że nie powinien mieć nadziei, że po prostu to przeczeka, dopóki wszyscy inni nie zmniejszą swojego wsparcia - stwierdził Scholz.
Źródło: maz-online.de