Pokazał zdjęcie Zimocha w studiu. "Jest pan kłamcą totalnym". Będzie pozew
Poseł Paweł Jabłoński z PiS przyniósł do studia Polsat News zdjęcie posła Tomasza Zimocha (Polska 2050) i zasugerował, że podczas wtorkowego posiedzenia Sejmu pokazał środkowy palec. Potem go za to przepraszał, ale Zimoch i tak zapowiedział, że pozwie go za tę sugestię.
Poseł Tomasz Zimoch (Polsk 2050) został we wtorek wybrany przez Sejm na członka Krajowej Rady Sądownictwa. Zdjęcie posła pocierającego podbródek środkowym palcem pokazał w programie "Debata dnia" w Polsat News wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński. - Proszę spojrzeć. Każdy sam to może ocenić, ja tylko demonstruję - mówił.
Tomasza Zimocha w studiu nie było, ale poseł Piotr Borys z Koalicji Obywatelskiej szybko wybrał jego numer i się z nim połączył.
- Panie pośle Pawle Jabłoński, jeśli pan coś takiego mówi, to jest pan kłamcą totalnym. Jest pan osobą pozbawioną jakichkolwiek zasad dobrego wychowania. To jest skandal, co pan mówi - oburzył się Tomasz Zimoch.
- To jest dokładnie to samo, co zarzucaliście naszej posłance w poprzedniej kadencji - zarzucał Paweł Jabłoński.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Ale jaki gest? - bronił się Zimoch.
- Środkowy palec. Taki gest - przerwał mu Jabłoński.
- Zamilcz manipulancie! - rzucił w tym momencie w kierunku wiceministra Paweł Borys, który trzymał telefon, przez który mówił Tomasz Zimoch.
- Niech pan posłucha w czasie jakiego to było wystąpienia - dziwił się Zimoch.
W studiu pokazano fragment wtorkowego posiedzenia Sejmu, podczas którego powstało zdjęcie posła Zimocha. Okazało się, że stało się to podczas przedstawiania jego kandydatury do KRS. Laudację wygłaszał jego klubowy kolega Mirosław Suchoń z Polski 2050. Trudno więc uwierzyć, że słuchający go poseł Zimoch pokazał w jego kierunku środkowy palec.
W przypadku posłanki Joanny Lichockiej z PiS, jej gest był skierowany w kierunku posłów ówczesnej opozycji.
- Jeżeli pan publicznie nie przeprosi, to na pewno pozew przeciwko panu zostanie skierowany - zapowiedział Zimoch jeszcze w programie. Potem powtórzył to na portalu X.
I wieczorem Paweł Jabłoński przeprosił. "Pan poseł Tomasz Zimoch twierdzi, że wyciągnięty środkowy palec nie miał być obraźliwym gestem, tylko nieświadomym "dłoniozachowaniem". Nie do końca wiem czy tak jest, czy nie – ale nie chcę z góry zakładać złych intencji (nawet jeśli wobec naszych posłów stosowane są inne standardy). Dlatego też przepraszam pana posła za sugestię, że wykonał ten gest celowo" - napisał Jabłoński.
Najwyraźniej jednak Tomasz Zimoch nie zrezygnuje ze swoich zapowiedzi o pozwie.
"Panie Pośle jest Pan niestety potwornym manipulatorem. Miał Pan czas i okazję w programie telewizyjnym wycofać się i powiedzieć słowo - przepraszam. Tchórzliwie Pan tego nie zrobił. Otrzyma Pan pismo od mojego pełnomocnika. Zgłoszę też sprawę do sejmowej Komisji Etyki" - zapowiedział.
Czytaj także: