"Nie dotykaj mnie". Schreiber reaguje w studiu TVN24
Burzliwie w studiu TVN24. Łukasz Schreiber z PiS unikał odpowiedzi na pytanie o "chamstwo niemieckie". Doszło do burzliwej wymiany zdań między nim a prowadzącą Moniką Olejnik i posłem PO Cezarym Tomczykiem. - Nie dotykaj mnie - powiedział w nerwach do polityka PO minister.
W programie "Kropka nad i" minister w Kancelarii Premiera i poseł PiS Łukasz Schreiber oraz poseł PO Cezary Tomczyk skomentowali poniedziałkową wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego o Donaldzie Tusku.
- A ile było arogancji, takiego niebywałego chamstwa, takiego niemieckiego chamstwa ze strony Platformy Obywatelskiej. Tusk zachowywał się jak ostatni lump - tak o szefie PO mówił prezes PiS.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wypowiedź Kaczyńskiego. Schreiber odpowiadał w nerwach
Monika Olejnik poprosiła Łukasza Schreibera o to, aby wytłumaczył jej, co oznacza "niemieckie chamstwo". Dziennikarka przypomniała, że już pytała o to wcześniej.
- Pani redaktor w tym programie postawiła szereg innych zarzutów i chcę wyjaśnić jedną sprawę - mówił Schreiber. Wtedy przerwała mu Olejnik, mówiąc, że skoro nie odpowiada na jej pytanie, to przekieruje je do drugiego rozmówcy.
Wtedy polityk PiS wchodził w słowo Tomczykowi, który podkreślał, że zadano mu pytanie. - Pan mi nie daje odpowiedzieć na to pytanie - mówił Schreiber, wciąż przekrzykując drugiego gościa. Atmosfera w studiu była napięta. - Jak chcecie tak rozmawiać, to nie ma sensu - kontynuował na antenie TVN24 minister, gestykulując przy tym. - Jaki ma sens ta rozmowa, może mi pani redaktor wyjaśnić? - dalej dopytywał Schreiber w programie "Kropka nad i".
- Pani rzuca szereg zarzutów, nie daje odpowiedzieć i zmienia temat - powiedział polityk PiS i zaczął mówić o reasumpcji głosowania. Wtedy dołączył Tomczyk, który zwrócił się do Schreibera, aby nie unosił się nerwami. Następnie Monika Olejnik podkreśliła, że 3/4 programu mówił Schreiber. - Pan za dużo mówił - dodała. Poseł PO raz jeszcze prosił drugiego gościa, aby ten się nie denerwował.
Minister znów dopytywał o reasumpcję zarządzoną w 2015 roku przez Radosława Sikorskiego. - Ja panu nie przerywałem - odpowiedział Tomczyk. - Kulturę osobistą wynosi się z domu - kontynuował poseł PO. - Pan nie będzie mnie uczył kultury. Pana chamstwo wielu programach i posiedzeniach Sejmu jest całkiem jasne - odpowiedział Schreiber.
Wtedy przerwała Olejnik, pytając, czy to jest właśnie to "chamstwo niemieckie". - Dobrze, niech już pani da spokój sobie. Możemy porozmawiać o Donaldzie Tusku, jak państwu tak bardzo zależy - powiedział minister.
Wtedy Tomczyk odniósł się do słów Kaczyńskiego, który nazwał Tuska "lumpem". Jego zdaniem, to świadczy o prezesie PiS. - Poziom buty i arogancji osób, które przegrały wybory, był dziś pokazany w Sejmie. (...) Jeżeli wy się zastanawialiście, dlaczego przegraliście wybory, to właśnie dlatego - mówił polityk PO.
Schreiber przypomniał, że Platforma Obywatelska wcale nie wygrała wyborów. Na uwagę Olejnik, że mają większość, poseł PiS zaśmiał się i powiedział, że nie mają jej w Sejmie.
Schreiber o "chamstwie niemieckim"
Minister rozpoczął w końcu odpowiedź na pytanie o "chamstwo niemieckie". Schreiber zaczął czytać z kartki cytaty z Tuska. Jeden z nich dotyczył m.in. Andrzeja Dudy. Polityk zaznaczył, że wypowiedź Kaczyńskiego, była "publicystyczna". - Ja zazdroszczę pani, że przez osiem lat nie widziała tych państwa w Sejmie (opozycji - red.) (...). Możemy prześledzić każde wystąpienie Tuska: stek kłamstw i manipulacji - mówił Schreiber, który został zapytany, czy także śledził słowa premiera Mateusza Morawieckiego, który codziennie widział Tuska, który mówił po niemiecku. - O czym pani mówi? - zareagował Schreiber.
Głos zabrał Tomczyk, który stwierdził, ze Tuskowi zaufało 12 mln ludzi. - Co pan mówi?- pytał Schreiber, który poprosił Tomczyka, aby ten go nie dotykał.
Przeczytaj też:
Źródło: TVN24