Pojmania pod Kurskiem. "Mamo, mam dość. Chce wrócić do domu"
Wysłano ich "na rzeź" bez żadnego przygotowania. - Mieliśmy zdychać jak psy - tak o operacji odparcia Ukraińców w obwodzie kurskim mówią rosyjscy poborowi, którzy setkami wpadają do ukraińskiej niewoli. - Nie wyobrażasz sobie, mamo, jak bardzo chcę wrócić do domu, jak bardzo mam tego wszystkiego dosyć - słyszymy na nagraniu.
Kolejni jeńcy wpadają w ręce ukraińskich Sił Zbrojnych w obwodzie kurskim w Rosji. Dziennikarz stacji TSN opublikował nagranie, na którym widać sześciu pojmanych rosyjskich wojskowych.
Stacja TSN opublikowała także rozmowę z dwoma rosyjskimi jeńcami. Pierwszy z nich, z rękawiczką na oczach, mówi, że zmuszeni byli do stania w pełnej gotowości bojowej przez kilka godzin, a w tym czasie nie mogli się skontaktować z dowódcą.
Drugi z mężczyzn zwraca się do swojej matki. - To ja, Wlad. Twój syn. Jestem jeńcem wojennym. Po prostu nas porzucili. Nie było żadnego wsparcia. Nasz generał po prostu nas posłał w (tu pada przekleństwo), żebyśmy umierali jak psy. Posłał nas na rzeź - mówi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Rosjanie poczuli, że mają wojnę na swoim terytorium". Gen. Polko nie ma złudzeń
"Mam tego wszystkiego dosyć"
- Wzywam wszystkich, aby nikt tutaj nie przychodził. Mamo, wzywam cię, abyś zrobiła jak największy szum, abyś wszędzie biegała, abyś to wideo wszystkim pokazywała. Nie wyobrażasz sobie, mamo, jak bardzo chcę wrócić do domu, jak bardzo mam tego wszystkiego dosyć. Zostawili nas tutaj bez żadnego wojskowego przygotowania, i tyle, zostaliśmy tutaj, zostawili nas. Nie chcę, żeby to spotkało jeszcze kogoś innego. Bardzo mocno chcę wrócić do domu - mówi młody mężczyzna.
Odmówili wycofania poborowych
Na jaw wychodzą także szokujące informacje. "Rosyjskie dowództwo miało odmówić przeniesienia poborowych z obwodu kurskiego na tyły" - podaje "Agenstwo.Nowosti".
"Żołnierze poborowi, którzy w momencie rozpoczęcia ofensywy Ukrainy w obwodzie kurskim przebywali w regionie, pozostają na swoich stanowiskach. Agencję poinformował o tym rozmówca z jednej z organizacji świadczących pomoc prawną żołnierzom rosyjskim (ze względów bezpieczeństwa Agencja nie podaje nazwiska rozmówcy)" - czytamy w komunikacie.
Mówimy tu o młodych i niewyszkolonych mężczyznach, których putinowski reżim traktuje jak "mięso armatnie".
Agencja przypomina, że Władimir Putin w marcu 2022 r., kilka dni po ogłoszeniu inwazji na Ukrainę, powiedział: - Żołnierze odbywający służbę wojskową nie biorą i nie będą brać udziału w działaniach wojennych.
Jednak już następnego dnia po tym oświadczeniu Ministerstwo Obrony potwierdziło obecność poborowych na froncie. Poborowi znajdowali się także na krążowniku Moskwa, który zatonął 13 kwietnia 2022 roku.
Setki Rosjan w niewoli
Jak podaje "The Moscow Times" od początku ataku na obwód kurski do rosyjskiej niewoli wpadło kilkuset rosyjskich żołnierzy.
W środowy wieczór ukraińskie i rosyjskie media poinformowały, że podczas trwającej ofensywy w obwodzie kurskim w Rosji schwytano kilkudziesięciu żołnierzy Putina. Jeńców wzięto w okolicach wsi Gogolewka, niedaleko granicy z Ukrainą. Kolejnych kilkuset żołnierzy miało się poddać.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski