NA ŻYWO

Czołgi stoją pod Kurskiem. Dziesiątki tysięcy ewakuowanych [RELACJA NA ŻYWO]

Czołgi stoją pod Kurskiem. Dziesiątki tysięcy ewakuowanych
Czołgi stoją pod Kurskiem. Dziesiątki tysięcy ewakuowanych
Źródło zdjęć: © TG
Mateusz CzmielAdam Zygiel

09.08.2024 | aktual.: 10.08.2024 20:56

Wojna w Ukrainie trwa. Sobota to 899. dzień rosyjskiej inwazji. Ministerstwo Obrony Narodowej Rosji kontynuuje kampanię wizerunkową i publikuje w sieci nagrania, które mają być dowodem na podejmowane przez nich wysiłki zmierzające do zatrzymania ukraińskiego natarcia w obwodzie kurskim. Wczoraj korespondent rosyjskiej stacji na żywo relacjonował, jak ogromny konwój zmierza pod Kursk, ujawniając jednocześnie jego pozycję. Dzisiaj rosyjski MON opublikował nagranie czołgów, które w regionie "zajmują stanowiska strzeleckie". Jeden z czołgów uchwycony na filmie ma osłonę na lufie. Po południu Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych poinformowało, że z przygranicznych miejscowości obwodu kurskiego ewakuowano ponad 76 tys. osób. Władze budują miasteczko namiotowe w Kursku, gdzie powstało centrum ewakuacyjne. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.

Najważniejsze informacje
  • W ciągu 24 godzin Siły Zbrojne Rosji przeprowadziły zmasowane ataki na obwody doniecki, dniepropietrowski, charkowski i chersoński w Ukrainie – zginęło 17 osób, ponad 51 zostało rannych. Ukraińska policja poinformowała, że celem ataków były obiekty cywilne.
Relacja na żywo

Sankcje nałożone na Federację Rosyjską działają i każdy, kto będzie próbował je obejść, odczuje konsekwencje – powiedział w wieczornym przemówieniu Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

- Armia ukraińska w dalszym ciągu utrzymuje front i spycha wojnę na terytorium agresora - oświadczył w wieczornym przemówieniu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Tak dziś wygląda Czasiw Jar w obwodzie donieckim w Ukrainie.

Ważne

Obszar działań wojskowych w obwodzie kurskim w sobotę wyniósł 650 km kwadratowych - podaje Agenstwo.Novosti.

Wysłano ich "na rzeź" bez żadnego przygotowania. - Mieliśmy zdychać jak psy - tak o operacji odparcia Ukraińców w obwodzie kurskim mówią rosyjscy poborowi, którzy setkami wpadają do ukraińskiej niewoli. - Nie wyobrażasz sobie, mamo, jak bardzo chcę wrócić do domu, jak bardzo mam tego wszystkiego dosyć - słyszymy na nagraniu.

Alarmy w Ukrainie odwołane.

Pilne

W obwodzie kurskim zostaną wprowadzone ograniczenia w pracy mediów – poinformowały władze regionalne na odprawie na temat przebiegu operacji antyterrorystycznej.

W Ukrainie wyją syreny. Siły powietrzne ostrzegają przed groźbą ataku rakietami balistycznymi.

TG
TG© TG

Oszałamiająca ukraińska inwazja na zachodni obwód kurski w Rosji stanowi największe wyzwanie dla rosyjskiego przywódcy od czasu powstania najemników Wagnera w czerwcu 2023 r. - pisze "The Washington Post". - To porażka całego systemu wywiadowczego, a skoro za to odpowiada Putin, jasne jest, że jest to cios dla Putina - mówią eksperci.

Tylko w WP

"Rosjanie zakrywają się rozkładającymi się ciałami swoich towarzyszy, aby uciec przed naszymi dronami" - mówi por. Anastazja Błyszczyk. Strach przed bezzałogowcami jest ogromny. Nad frontem panują tak niepodzielnie, że zdarza się, że na sam ich widok Rosjanie popełniają samobójstwa.

Ukraińskie siły w obwodzie kurskim.

Ukraińcy mieli zestrzelić rosyjski myśliwiec Su-34 nad obwodem kurskm - podają wojskowe kanały. Informacja nie została jeszcze potwierdzona.

Z ostatniej chwili

Ponad 76 tys. osób ewakuowano z regionów graniczących z Ukrainą w obwodzie kurskim na zachodzie Rosji - poinformował w sobotę miejscowy wydział resortu ds. sytuacji nadzwyczajnych. Od wtorku w tym regionie trwa ofensywa sił ukraińskich.

Rząd zapowiedział też, że przedstawiciele miejscowych władz w regionach przygranicznych otrzymają telefony satelitarne w związku z zakłóceniami sieci - podał TASS.

Wcześniej mer Kurska Igor Kucak poinformował, że do miasta przyjechało 16 tys. mieszkańców przygranicznych terytoriów obwodu.

Rosja prowadzi intensywne walki z tysiącami ukraińskich żołnierzy, którzy wkroczyli 20 km w głąb obwodu kurskiego - napisała agencja Reutera.

Władze rosyjskie w piątek wieczorem wprowadziły "operację antyterrorystyczną" w obwodach kurskim, biełgorodzkim i briańskim, które graniczą z Ukrainą.

Alarm powietrzny w obwodzie kurskim i biełgorodzkim w Rosji.

Służby rosyjskie poinformowały mnie o planowanym w Serbii zamachu stanu - powiedział serbski prezydent Aleksandar Vuczić, cytowany w sobotę przez telewizję N1.

Prezydent oznajmił, że zgodnie z informacją, którą otrzymał od Rosjan, w Serbii przygotowywane są zamieszki, których celem jest doprowadzenie do siłowego przejęcia władzy. "Odpowiednie służby badają doniesienia" - zaznaczył.

"Ci, którzy chcą osiągnąć jakieś cele siłą, popełniają błąd. Serbia się rozwija i nikt nie może tego zatrzymać" - dodał Vuczić.

Wicepremier Serbii Aleksandar Vulin porównał organizowane codziennie od ponad dwóch tygodni protesty przeciwko planowanemu otwarciu kopalni litu do kolorowych rewolucji wybuchających w przeszłości w różnych krajach Europy.

"To klasyczny scenariusz kolorowych rewolucji. Widzieliśmy to nie raz, widzieliśmy to na Ukrainie. To próba nowego Majdanu i możecie być tego pewni na 100 procent" - zaznaczył Vulin, oskarżając "zachodnie służby" o współudział w organizowaniu demonstracji.

Ich serię wywołała decyzja rządu o przywróceniu projektu Jadar, zgodnie z którym eksploatację serbskich złóż litu rozpocznie międzynarodowy koncern Rio Tinto. Projekt wstrzymano w 2022 roku po masowych protestach społecznych.

19 lipca w Belgradzie podpisano protokół ustaleń między UE a Serbią w sprawie strategicznego partnerstwa na rzecz zrównoważonych surowców, łańcuchów produkcji akumulatorów i pojazdów elektrycznych. Vuczić ogłosił, że Serbia może rozpocząć wydobycie metalu w 2028 roku.

Zlokalizowane na zachodzie Serbii złoża uznawane są za jedne z największych w Europie.

Z ostatniej chwili

Pod Rylskiem w obwodzie kurskim zginęło pół tysiąca Rosjan.

W ciągu 24 godzin Siły Zbrojne Rosji przeprowadziły zmasowane ataki na obwody doniecki, dniepropietrowski, charkowski i chersoński w Ukrainie – zginęło 17 osób, ponad 51 zostało rannych. Ukraińska policja poinformowała, że celem ataków były obiekty cywilne.

- Możliwe, że operacja w obwodzie kurskim jest czymś w rodzaju ukraińskiej kontrofensywy. W najbliższych dniach powinniśmy zobaczyć, z jakiego kierunku na froncie Rosja wycofa część wojsk, a wtedy sytuacja może się diametralnie zmienić - mówi Oleg Żdanow, ukraiński ekspert wojskowy, emerytowany pułkownik.

Samozwańczy prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenko wydał rozkaz wzmocnienia zgrupowania wojsk na kierunkach taktycznych Homla i Mozyrza, graniczących z ukraińskimi obwodami kijowskim i czernihowskim. Przerzut obejmuje wysłanie jednostek sił specjalnych, lądowych, rakietowych w tym wyrzutni Polonez i Iskander.

Białoruski dyktator stwierdził także, że zamierza "osobiście i na miejscu uporać się z burzliwą sytuacją na granicy z Ukrainą". Szef ukraińskiego Centrum Zwalczania Dezinformacji Andrij Kowalenko uważa, że jest to "próba pomocy Putinowi i odwrócenia uwagi ukraińskiego dowództwa w tym kierunku". Z białoruskiego Homla do rosyjskiego Kurczatowa, gdzie znajduje się elektrownia jądrowa, jest 456 km.