Trwa ładowanie...

Pojechał do Grecji po ojcowiznę. Teraz walczy o życie

Przyjechał na grecką wyspę, by pozałatwiać sprawy spadkowe po śmierci ojca. W domu, który stał się jego dziedzictwem, został zaatakowany przez dwóch napastników. Przypuszczalnie byli to włamywacze, którzy liczyli na łupy ze splądrowania opuszczonej posiadłości. Charlie Kathopoulis leży dziś w szpitalu w śpiączce, a jego rodzina szuka pomocy.

Australijczyk pochodzenia greckiego leży w szpitalu w śpiączce Australijczyk pochodzenia greckiego leży w szpitalu w śpiączce Źródło: WP.PL
dznqac4
dznqac4

Siostry Michelle i Jacqui oraz Maria, mama rodzeństwa, mieszkanki australijskiego miasta Darwin, przeżyły szok, gdy dowiedziały się, co w maju spotkało ich bliskiego. Charlie pojechał do Grecji, skąd pochodzi rodzina, by uporządkować sprawy po śmierci ojca. Miał też przy okazji pozałatwiać sprawy dotyczące jego służby wojskowej.

W nocy 30 maja dwóch intruzów włamało się do domu, w którym przebywał. Zdaniem siostry Michelle, włamywacze byli pod wpływem narkotyków. Oglądała ona nagranie z domowej kamery. Widać na nim, że Charlie wyszedł do nich. Byli to desperaci, którzy liczyli na cokolwiek - sprawiali wrażenie zbieraczy złomu, potrzebujących każdego grosza na używki.

Grecka rodzina, osiadła w Australii, szuka pomocy dla Charliego GoFundMe.com
Grecka rodzina, osiadła w Australii, szuka pomocy dla CharliegoŹródło: GoFundMe.com

Wtedy zaatakowali. Mężczyzna został zmasakrowany. Uderzali go w głowę stalowym prętem i dźgnęli nożem w gardło i klatkę piersiową. Charlie odniósł straszliwe obrażenia - urazy głowy, złamania czaszki, złamanie szczęki, uszkodzenie tchawicy. Ma też zdruzgotane kości obojczyka i przebite płuca. Przeżył, bo ratunek wezwał sąsiad, a lekarze dokonali cudu. Nadal jednak nie wiadomo, jaki będzie stan jego mózgu, strun głosowych i jak funkcjonować będzie tchawica.

Matka i siostry, które na wiadomość o nieszczęściu, które dotknęło ich bliskiego, natychmiast rzuciły wszystko i pojechały do Grecji, opowiedziały australijskiemu portalowi news.com.au o swoim problemie. Szpital, w którym uratowano mu życie, zwrócił się do czterech greckich placówek specjalistycznych, które mogą przeprowadzić skomplikowane procedury medyczne, konieczne do podtrzymania funkcji życiowych mężczyzny. "Z powodów, których nie rozumiemy, wszystkie szpitale odmówiły". - relacjonują najbliżsi.

dznqac4

Australijczyk brutalnie zaatakowany na Rodos w Grecji. Rodzina apeluje o pomoc

"Nie jesteśmy w stanie przeniknąć sposobów funkcjonowania greckiego systemu medycznego. Chodzi przecież o operacje ratujące życie i konieczne do rozpoczęcia powolnego procesu powrotu do zdrowia" - napisali najbliżsi Charls’a w mediach społecznościowych, podkreślając, że jego zaciekła walka o przetrwanie, wola i siła zadziwiają lekarzy. Liczne obrażenia Charliego sprawiają, że jest to wyjątkowy przypadek dla lekarzy.

Charlie oddycha już sam, ze wspomaganiem tlenowym, ale komunikować się może jedynie wzrokiem i dotykiem rąk. Szpital ogólny na Rodos nie może już dla niego nic więcej zrobić. Rodzina chce więc sprowadzić go do Australii, by tam poddano go skomplikowanym zabiegom medycznym i operacjom, niemożliwym do wykonania w Grecji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Banki podnoszą oprocentowanie. "Radzę zamrozić oszczędności na lokacie"

To jednak wiąże się z ogromnym kosztem - transport chorego w takim stanie wymaga kosztownych działań. Siostry założyły zbiórkę w mediach społecznościowych. Ujawniają, że potrzebują 300 - 400 tysięcy dolarów amerykańskich. To dla nich gigantyczne pieniądze, ale odzew jest ogromny, więc wszystko wskazuje na to, że zrzutka zakończy się sukcesem.

dznqac4

Policyjne śledztwo doprowadziło do sprawców zdarzenia. Dwaj mężczyźni, którzy zaatakowali Charliego, zostali aresztowani. Będą sądzeni za usiłowanie zabójstwa.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
dznqac4
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dznqac4
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj