Traumatyczne doświadczenie wojny
Jako dorastający chłopiec, doświadczył okupacji niemieckiej, oglądał zbrodnie i wysiedlenia. Traumatycznym przeżyciem dla młodego Tadeusza był widok wyprowadzanych z Płocka Żydów. - Nigdy nie zapomnę, jak z okien szpitala św. Trójcy, gdzie pracowałem jako goniec, patrzyłem na exodus żydowskich sąsiadów, wyprowadzanych pod eskortą esesmanów. Nie wiedzieliśmy dokąd ich zabierają. Kobiety niosły na rękach płaczące małe dzieci. A my nie mogliśmy im nawet podać kawałka chleba - opowiadał.
Jako 15-letni chłopak widział też mord hitlerowców na 13 Polakach. Mazowiecki wspominał okrucieństwo, z jakim okupanci obeszli się także z ciałami pomordowanych. Z relacji polityka wynikało, że zwłoki Polaków zostały wrzucone na brudne od gnoju wozy. W 1944 r. jego starszego brata wywieziono do Stuthoffu, skąd już nie wrócił. Po wojnie ukończył szkołę średnią - Małachowiankę w Płocku. Jego siostra Krystyna wiele lat uczyła w tym liceum języka francuskiego.
W 1946 r. wyjechał z rodzinnego miasta na studia prawnicze na Uniwersytecie Warszawskim, których ostatecznie nie ukończył. - W szkole tworzyliśmy grupę przyjaciół, wśród których znalazłem swoją pierwszą żonę Krystynę. Po roku zmarła na gruźlicę - wspominał w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" były premier. - W czasie studiów zastanawialiśmy się nad stworzeniem koła studentów płockich, ale zaczynała się już wtedy reglamentacja na takie stowarzyszenia, i władze się nie zgodziły. Paczka tych przyjaciół rozpadła się fizycznie, ale przetrwała emocjonalnie.
Od 1949 r. Mazowiecki współpracował z tygodnikiem "Dziś i Jutro", następnie był działaczem Stowarzyszenia PAX i między innymi w 1953-55 r. redaktorem naczelnym "Wrocławskiego Tygodnika Katolickiego". W 1953 r. w "WTK" opublikował artykuł krytykujący działalność biskupa Czesława Kaczmarka, skazanego w tym samym roku w procesie pokazowym. Stał na czele grupy opozycyjnej wobec Bolesława Piaseckiego i wraz ze swymi współpracownikami, zwanymi "Frondą", został w 1955 r. ze stowarzyszenia usunięty, bo kwestionował m.in. nadmierny lojalizm państwowy i politykę wobec duchowieństwa.