PolskaPogrzeb Rzecznika na Jasnej Górze - to ewenement

Pogrzeb Rzecznika na Jasnej Górze - to ewenement

Rzecznik Praw Obywatelskich dr Janusz Kochanowski został pochowany w rodzinnym grobowcu na częstochowskim cmentarzu Kule. W kondukcie żałobnym z Jasnej Góry, gdzie odbyła się msza pogrzebowa, Rzecznika odprowadzało w ostatnią drogę kilka tysięcy ludzi.

Pogrzeb Rzecznika na Jasnej Górze - to ewenement
Źródło zdjęć: © PAP

20.04.2010 | aktual.: 20.04.2010 15:44

Pogrzeb miał charakter uroczystości państwowej i był prowadzony według ceremoniału wojskowego. W czasie uroczystości pogrzebowych, dla uczczenia zmarłego, w Częstochowie włączono syreny alarmowe. Oddano też salwy honorowe. Wielu uczestników ceremonii przyniosło ze sobą narodowe flagi. W imieniu różnych środowisk i organizacji Kochanowskiego pożegnały też liczne poczty sztandarowe.

Na Jasnej Górze żegnani są zwykle wyłącznie zakonnicy. Pogrzeb Janusza Kochanowskiego - jako osoby świeckiej - jest ewenementem: zdarzyło się to m.in. w 1924 r., gdy do Polski sprowadzono trumnę z prochami zmarłego w 1916 r. Henryka Sienkiewicza.

Zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich Stanisław Trociuk i minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski w pożegnalnych mowach na Jasnej Górze oddali hołd zmarłemu Rzecznikowi, Januszowi Kochanowskiemu. Specjalny list nadesłał też prezes PiS, Jarosław Kaczyński.

Po mszy pogrzebowej kondukt z trumną z ciałem Rzecznika wyruszył na częstochowski cmentarz Kule.

- Nie było sprawy, której nasz szef by nie podjął, nawet wbrew opinii większości i tzw. poprawności politycznej, jeśli tylko uznał, że zagraża ona prawom obywatelskim czy może pogorszyć działanie instytucji państwa - mówił Trociuk.

- Żegnamy człowieka, który był humanistą wysokiej próby; kochał naukę, uwielbiał dobrą sztukę, znał się na modzie i obyczajach, miał swój styl. Potrafił być skutecznym menedżerem, doskonale motywować pracowników i wykorzystywać ich potencjał - powiedział zastępca Rzecznika.

Minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski podkreślił, że Kochanowski traktował swoją misję nie tylko jako przeciwdziałanie bieżącym naruszeniom wolności i praw obywatelskich, ale również jako proponowanie rozwiązań instytucjonalnych, zapobiegających naruszaniu praw w przyszłości.

- To, co pozostawia, będzie trwalsze niż tylko to, co działo się każdego dnia, kiedy urząd rzecznika wykonywał. On swoją misję na funkcji RPO wykonał w sposób pełny, on zdał swój egzamin w sposób najpiękniejszy - stawał nie tylko w obronie i tworząc zmiany prawa, ale stawał przede wszystkim w obronie każdego człowieka, który tej obrony potrzebował - mówił minister.

- Pamiętał, że reprezentuje prawa wszystkich obywateli, każdego z nich z osobna. Często mówił, że ci ludzie nie mogą walczyć sami, że potrzebują kogoś, kto będzie o ich prawa walczył. I robił to w sposób najpełniejszy - dodał Kwiatkowski.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński wspomniał w swoim liście m.in. prawniczą spuściznę Kochanowskiego, który w 1983 r. wykazał bezprawność stanu wojennego i wyroków wydawanych na jego podstawie.

"Polacy mieli Rzecznika, który był dżentelmenem w każdym calu, perfekcjonistą i erudytą, polskim patriotą, który potrafił też z pożytkiem dla kraju pielęgnować relacje z zagranicą; który ze wszystkich rzeczy tego świata najpoważniej traktował swoją pracę i służbę publiczną; który był człowiekiem niezłomnych zasad, kryształowej uczciwości i tytanicznej pracy" - napisał J. Kaczyński.

Krótko przed mszą, przez główną bramę, na Jasną Górę wniesiono trumnę z ciałem zmarłego. Odbyło się to z pełnym ceremoniałem wojskowym. W ceremonii uczestniczy rodzina oraz m.in. wicemarszałek senatu Zbigniew Romaszewski, ministrowie: sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski i zdrowia Ewa Kopacz, parlamentarzyści, ombudsmani z Czech i Słowacji, przedstawiciele świata nauki i palestry.

Janusz Kochanowski był Rzecznikiem Praw Obywatelskich piątej kadencji - pełnił tę funkcję od 2006 r. Na krótko przed tragicznie zakończonym lotem do Katynia Kochanowski wystosował apel do swojego rosyjskiego odpowiednika, by wspólnie uznać Katyń za miejsce pojednania i spotkań Polaków i Rosjan.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (108)