Trwa ładowanie...

Pogoń za Bosakiem. Bał się pytań o Brauna?

Jedna z dziennikarek próbowała porozmawiać z Krzysztofem Bosakiem na temat zachowania partyjnego kolegi Grzegorza Brauna. Wicemarszałek jednak wolał uniknąć kłopotliwych pytań i po prostu uciekł, nie odwracając się nawet na sekundę. Wszystko zarejestrowała kamera.

Pogoń za Bosakiem. Bał się pytań o Brauna?Pogoń za Bosakiem. Bał się pytań o Brauna?Źródło: PAP, fot: Marcin Obara
d37bev8
d37bev8

Z liderem Konfederacji oraz wicemarszałkiem Sejmu Krzysztofem Bosakiem próbowała porozmawiać dziennikarka "Gazety Wyborczej" Justyna Dobrosz-Oracz. Wszystko zostało nagrane. Problem w tym, że cały materiał ogranicza się do pytań rzucanych w biegu przez dziennikarkę oraz pleców uciekającego przed nią polityka.

W pogoni za Bosakiem

- Panie marszałku, dlaczego pan się wstrzymał od głosu w sprawie pana posła Brauna? - zapytała dziennikarka Bosaka. Ten jednak nawet nie zwolnił kroku, gdy przechodził przez sejmowe drzwi. Co więcej, nie odezwał się i nie spojrzał w stronę rozmówczyni.

Dobrosz-Oracz nie traciła jednak zapału i ruszyła za wicemarszałkiem. Ten nie tylko uciekał dalej, ale i zatrzasnął jej przed twarzą drzwi. - Panie marszałku, może pan mi nie zatrzaskiwać drzwiami twarzy, bo to nieeleganckie? - skomentowała jego zachowanie dziennikarka. — Dlaczego pan się wstrzymał od głosu? Czy będzie jakaś decyzja w sprawie posła Brauna? — pytała dalej niezrażona. Wciąż nie otrzymała nawet okrucha uwagi posła Konfederacji.

d37bev8

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: Nerwowo w Sejmie. Najlepsze momenty z wtorkowych obrad

Gdy żadne próby nawiązania kontaktu z Bosakiem nie pomogły, dziennikarka wprost stwierdziła, że taka milcząca postawa może słono kosztować polityka. - Panie marszałku, może pan uciekać, ale może pan stracić fotel, jak pan nie zmieni swoich decyzji. Trzeba odważnie stanąć - rzuciła na koniec Dobrosz-Oracz, dosłownie biegnąc za liderem Konfederacji.

Afera z Braunem

Dziennikarka próbowała uzyskać komentarz na temat zachowania Grzegorza Brauna, który we wtorek, 12 grudnia, za pomocą gaśnicy zgasił świece chanukowe, które znajdowały się w Sejmie. Na tym nie zakończył swoich kontrowersyjnych poczynań. Wszedł na mównicę sejmową, podczas gdy obrady prowadził wicemarszałek Krzysztof Bosak. Dopiero gdy Szymon Hołownia zainterweniował, udało się uspokoić sytuację i wykluczyć Brauna z dalszych obrad.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d37bev8
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d37bev8
Więcej tematów