Nagła zmiana pogody. Mamy najnowszą prognozę

Czerwiec był do tej pory łaskawy pod kątem pogody. Jednak kolejne dni tego miesiąca przyniosą zmiany. - Od środy obecne są nad Polską upały, te pojawiały się też w piątek i być może incydentalnie zaobserwujemy je w sobotę. Na tym na razie koniec - mówi w rozmowie z WP Mateusz Barczyk, zastępca Dyrektora Centrum Meteorologicznej Osłony Kraju (IMGW).

Na razie możemy pożegnać się z upałami
Na razie możemy pożegnać się z upałami
Źródło zdjęć: © wxcharts.com
Żaneta Gotowalska-Wróblewska

10.06.2023 | aktual.: 10.06.2023 13:51

Wszyscy ci, którzy - zachęceni wyjątkowo gorącą aurą ostatnich dni - szykują się już na wakacyjne wojaże w Polsce, mogą poczuć się zaskoczeni. Wysokie temperatury w ciągu dnia oraz ciepłe noce, a do tego dużo słońca - to czynniki, które wpłynęły na wzrost temperatury wody w jeziorach oraz w Bałtyku.

Morze Bałtyckie w okolicy Pucka ma nawet 19,1 st. Celsjusza, a w okolicy Świnoujścia 16,8 st. Temperatura wody w jeziorach jest naprawdę przyjemna. Dla przykładu - Jezioro Jamno ma 21,4 st. (stacja Unieście), Jezioro Sławianowskie 22,5 st. (stacja Buntowo), a Jezioro Gopło aż 24,5 st. (stacja Gopło).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Na tym na razie koniec"

To pozytywne zaskoczenie dla podróżujących. Jest jednak i to mniej radosne. Mateusz Barczyk, zastępca Dyrektora Centrum Meteorologicznej Osłony Kraju (IMGW), w rozmowie z Wirtualną Polską podkreśla, że co prawda ostatnie dni zdecydowanie dawały wizję upalnego lata w Polsce, jednak to się zmieni. - Od środy obecne są nad Polską upały, te pojawiały się też w piątek i być może incydentalnie zaobserwujemy je w sobotę. Na tym na razie koniec - mówi.

I dodaje, że wejście deszczowych niżów nad Polskę może przynieść bardzo znaczący spadek temperatury. - Regiony, w których na dany dzień dominować będą opady, mogą nie przekroczyć temperatury 15 stopni Celsjusza. Natomiast w słonecznych miejscach możliwe są temperatury 25 stopni Celsjusza i więcej. Upały, jeśli się pojawią, będą w okolicy następnego weekendu - zaznacza.

Ekspert zastrzega, że przyszłotygodniowa pogoda będzie jeszcze bardziej urozmaicona i zmienna niż to, z czym mamy do czynienia w końcówce tego tygodnia.

Szansa na deszcz

Jednak pojawienie się opadów nie oznacza, że problem suszy zniknie z dnia na dzień. - Za suszę bezpośrednio odpowiada sytuacja baryczna, jaka w ostatnich tygodniach dominowała w Europie - mówi Barczyk. I dodaje, że w centralnym pasie kontynentu - od Wysp Brytyjskich po Polskę - dominowały układy wyżowe, które blokowały napływy wilgotnych mas nad nasz kraj. Jednocześnie zapewniały one dość słoneczne warunki bez opadów, a z wydajnym parowaniem.

- Wyże blokowały wkraczanie deszczowych niżów, utrzymując je na południu kontynentu. Tam, w przeciwieństwie do nas, mieliśmy do czynienia z długim okresem burz, silnych deszczy i też niestety podtopień - wyjaśnia ekspert.

Dodaje jednak, że w ciągu najbliższych dni/tygodni zauważymy zmianę, która na południu Polski już się zaczęła. - Dominacja tego wyżu będzie ustępować i coraz częściej będzie szansa na to, by deszczowe niże z południa swoim zasięgiem objęły również Polskę. W ciągu zaczynającego się weekendu, aż do poniedziałku, będzie to dotyczyć głównie południowej części kraju - precyzuje.

"Tam od kwietnia prawie nie pada"

Od wtorku pojawiają się już prognozy mówiące o dużej szansie opadów w centrum, a także na północy. - Właśnie w tym regionie opadów szczególnie brakuje - mówi Barczyk. I zaznacza, że jeśli chodzi o północną Polskę, to dostępne prognozy - choć optymistyczne - nie są jeszcze do końca wiarygodne, ponieważ kolejne aktualizacje mogą wskazać, że północ Polski wypadnie z tego zasięgu.

Według naszego rozmówcy znacznie trudniej cokolwiek powiedzieć na temat tego, jaki będzie bilans opadowy. - Tu prognozy zmieniają się z dnia na dzień. Dość realny wydaje się scenariusz, w którym północ Polski będzie poniżej normy, południe - powyżej. Z nadzieją patrzymy na prognozy dla północnej Polski, bo tam od kwietnia prawie nie pada - podkreśla ekspert.

"Wyraźnie chłodniejszy" przyszły tydzień

Początek przyszłego tygodnia, od niedzieli do czwartku, powinien być "wyraźnie chłodniejszy od przeciętnej, jaka przypada na ten czas za okres ostatnich 30 lat". - W kolejnych dniach wyliczenia modeli prognostycznych wskazują na ocieplenie i wyraźne, choć nie ekstremalne, przekroczenie tych norm - mówi.

- W ostatnich latach najbardziej podobnie pod kątem termiki i opadów wyglądał czerwiec 2014. Również w czerwcu 2020 termicznie było ciepło, ale bez wielu opałów. Jednak ten rok wyróżnił się bardzo wysokimi sumami opadu miesięcznego w wyniku silnych ulew i opadów burzowych - mówi rozmówca Wirtualnej Polski.

Jaka pogoda czeka nas w wakacje?

Jak będą wyglądać wakacyjne miesiące? Według modeli IMGW w lipcu w całej Polsce zarówno średnia miesięczna temperatura powietrza, jak i miesięczna suma opadów atmosferycznych powinna mieścić się w zakresie normy wieloletniej z lat 1991-2020.

IMGW
IMGW© IMGW

Natomiast w sierpniu w całym kraju średnia miesięczna temperatura powietrza najprawdopodobniej będzie kształtować się powyżej normy wieloletniej z lat 1991-2020.

IMGW
IMGW© IMGW

Miesięczna suma opadów atmosferycznych na przeważającym obszarze kraju powinna kształtować się powyżej normy, na wschodzie możliwa suma w zakresie normy wieloletniej.

Czytaj też:

Żaneta Gotowalska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Zobacz także
Komentarze (33)