Pogoda na weekend: ciąg dalszy kwietniowej przeplatanki
Pogoda w tym tygodniu funduje nam typową dla tej pory roku przeplatankę różnych zjawisk. Podobnie będzie również w nadchodzący weekend, który przyniesie nam zarówno chwile ze słońcem, jak i większą ilością chmur i opadów różnego typu.
Podczas weekendu pogodę w Polsce kształtował będzie niż znad Skandynawii, który skieruje w naszą stronę chłodne i wilgotne powietrze, stąd obok słońca pojawią się chmury z opadami i lokalnymi burzami. Tylko w sobotę na południu zaznaczy się wpływ innego niżu, który przywędruje znad Francji.
Pogoda na sobotę: dużo deszczu na południowym wschodzie
W pierwszy dzień weekendu najgorsza pogoda panować będzie na południowym wschodzie, zwłaszcza od Górnego Śląska, po Małopolskę, Podkarpacie i Lubelszczyznę. Tu przez większość dnia zalegać będzie duże i całkowite zachmurzenie z obfitymi opadami deszczu, o wysokości ok. 10-20 mm. W Karpatach możliwe są również opady śniegu, szczególnie na Podhalu. Na pozostałym obszarze także od czasu do czasu popada zarówno deszcz, jak i deszcz ze śniegiem, śnieg lub krupa śnieżna, ale pojawią się też rozpogodzenia. Niewykluczone, że lokalnie zagrzmi.
Na południowym wschodzie początkowo utrzyma się jeszcze ciepła masa powietrza, dlatego spodziewamy się tu maksymalnie ok. 12-14 st. C, ale w miarę upływu dnia i tu zacznie robić się coraz chłodniej. Wiatr z kierunków zachodnich, umiarkowany, w miarę upływu dnia wzrastający do dość silnego.
Niedziela bez większych zmian
W niedzielę w całym kraju utrzyma się podobny typ pogody, co oznacza zarówno chwile ze słońcem, jak też i takie, kiedy zbierze się więcej chmur, które przyniosą zarówno deszcz, jak i deszcz ze śniegiem, krupę śnieżną a w rejonach podgórskich również śnieg. Nie można też wykluczyć lokalnych, rozproszonych wyładowań atmosferycznych.
Temperatura w całym kraju wyrównana, ale nigdzie nie osiągnie 10 st. C. Przeważnie zanotujemy ok. 7-9 st. C, tylko u podnóża gór i wzdłuż Wybrzeża spodziewamy się nie więcej niż 4-6 st. C. Odczucie chłodu będzie potęgował dość silny wiatr z zachodu, osiągający w porywach ok. 40-60 km/h, który w strefie opadów śniegu spowoduje dodatkowo zawieje i zamiecie śnieżne.