Podsłuchali Tuska i Giertycha. Jest ruch prokuratury
Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce wszczęła śledztwo ws. przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy CBA dotyczącego inwigilowania Pegasusem telefonu Romana Giertycha i ujawnienia w Telewizji Republika jego rozmowy z Donaldem Tuskiem - podała rzeczniczka prokuratury Elżbieta Edyta Łukasiewicz.
W komunikacie rzeczniczka prokuratury podała, że Giertych został przesłuchany w charakterze świadka i zawiadamiającego w Prokuraturze Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie. Poinformowała, że pokrzywdzony podał "istotne dla sprawy okoliczności".
Jak podała Łukasiewicz, funkcjonariusze CBA mieli posługiwać się oprogramowaniem podsłuchowym Pegasus do pozaprocesowej inwigilacji telefonu Romana Giertycha. Następnie ujawniono dziennikarzom Telewizji Republika nagraną rozmowę pomiędzy Giertychem i Donaldem Tuskiem.
Przeczytaj także: "Taśmy" Giertycha. Sprawa trafiła do prokuratury
Taśmy Republiki
Telewizja Republika w połowie czerwca informowała, że ujawnia "taśmy Tuska i Giertycha". Jak wówczas podawała, "zarejestrowana w 2019 roku rozmowa miała miejsce w czasie, gdy Tusk był przewodniczącym Rady Europejskiej".
Rozmowa trwa kilkanaście minut, a Giertych narzeka w niej, na ówczesnego przewodniczącego PO Grzegorza Schetynę, który proponował mu kandydowanie z okręgów, w których nie miał szans na zdobycie mandatu.
"Pisowskie media publikują fragmenty moich rozmów nagrane od czerwca do września 2019 roku przez izraelski program PEGASUS w ramach nielegalnej operacji prowadzonej przeciwko mnie przez CBA" - napisał 14 czerwca Roman Giertych w serwisie X.
Sprawę skomentował też Radosław Sikorski. "Przypominam, że za poprzednie nielegalne nagrywanie Falenta kiblował dwa lata. Mam nadzieję, że tym razem media nie będą podniecać się smaczkami, lecz pomogą zidentyfikować przestępców, którzy nagrywali i rozpowszechnili rozmowy między adwokatem a klientem".
Źródło: PAP, WP Wiadomości