PolskaPodkomisja smoleńska przemilczała ważne ustalenia ekspertów

Podkomisja smoleńska przemilczała ważne ustalenia ekspertów

Film podkomisji smoleńskiej opublikowany w rocznicę katastrofy nie zawierał pełnych wyników kluczowego badania naukowców Wojskowej Akademii Technicznej - ustaliła stacja TVN24. Eksperci stwierdzili, że Tu-154M po utracie części skrzydła nie był w stanie dalej lecieć. Tymczasem wnioski przedstawione przez podkomisję są przeciwne.

Podkomisja smoleńska przemilczała ważne ustalenia ekspertów
Źródło zdjęć: © PAP
Arkadiusz Jastrzębski

07.06.2017 | aktual.: 25.03.2022 13:21

Stacja opublikowała kompletne wyniki ekspertyzy WAT, która jednoznacznie wskazuje, że lot Tupolewa po urwaniu fragmentu skrzydła nie mógł być stabilny. Naukowcy przesłali rządowej podkomisji badającej przyczyny katastrofy smoleńskiej wykres, który przedstawia wyniki ich wyliczeń. Wykresu jednak w filmie nie zaprezentowano.

- Tabela dowodzi, że po utracie znanej nam wielkości skrzydła następuje samoistny obrót samolotu - wyjaśnia w rozmowie z reporterem programu "Czarno na białym" dr inż. Robert Konieczka, biegły sądowy w zakresie lotnictwa.

Kazimierz Nowaczyk, p.o. przewodnioczącego podkomisji nie chciał komentować ustaleń ekspertów z WAT. - Film jest dostępny. Proszę z niego korzystać - stwierdził.

Przypomnijmy więc, co na temat uszkodzenia skrzydła usłyszeliśmy w filmie zaprezentowanym 10 kwietnia 2017 roku. "Badania przeprowadzone przez Wojskową Akademię Techniczną potwierdzają, że oderwanie lewego skrzydła na długości 6 metrów nie może spowodować obrotu samolotu i przeszkodzić w jego dalszym locie" - czyta lektor.

- Zamówiono ekspertyzę u fachowców i ci fachowcy tę ekspertyzę wykonali. Jeśli wynik ich pracy nie dość, że zatajono, ale w dodatku przekłamano to jest coś strasznego. Tak się nie postępuje - komentuje w rozmowie z TVN24 Krzysztof Krawcewicz, redaktor naczelny "Przeglądu Lotniczego".

Pytania do rektora WAT

Tymczasem posłowie PO po raz kolejny upominają się o prezentację wyników prac podkomisji. Pytają dlaczego odwołane zostały czwartkowe obrady sejmowej komisji obrony narodowej poświęcone właśnie działalności podkomisji. - Nie pierwszy raz PiS ucieka przez pytaniami o to, co ta podkomisja robi - stwierdza Marcin Kierwińki (PO).

Kierwiński mówi również, że odwołana została zaplanowana na 17 maja konferencja poświęcona prezentacji wyników badań w sprawie katastrofy smoleńskiej prowadzonych w Wojskowej Akademii Technicznej. W dyskusji mieli wziąć udział także członkowie rządowej podkomisji ds. katastrofy. - Wszystko wskazuje na to, że dlatego, że wyniki badań wskazują na coś zupełnie innego, niż zostało zaprezentowane na filmie, która podkomisja pokazywała 10 kwietnia - uważa poseł PO.

Kilka dni temu Kierwiński wystosował też pismo do rektora WAT, płk. dr. hab. inż. Tadeusza Szczurka, w którym pyta o powody odwołania majowej konferencji.

"Seria eksplozji ładunków termobarycznych"

Działająca przy MON rządowa podkomisja została powołana w lutym 2016 r. 10 kwietnia tego roku, w 7. rocznicę katastrofy smoleńskiej, podkomisja zaprezentowała film, w którym postawiła hipotezę, zgodnie z którą przyczyną tragedii była seria eksplozji ładunków termobarycznych w kadłubie, centropłacie i skrzydłach Tu-154M.

W latach 2010-11 katastrofę smoleńską zbadała Komisja Badania Wypadków Lotniczych, której przewodniczącym był ówczesny szef MSWiA Jerzy Miller. W opublikowanym w lipcu 2011 r. raporcie, komisja Millera stwierdziła, że przyczyną katastrofy było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, a w konsekwencji zderzenie samolotu z drzewami, prowadzące do stopniowego niszczenia konstrukcji maszyny. Komisja podkreślała, że ani rejestratory dźwięku, ani parametrów lotu nie potwierdzają tezy o wybuchu na pokładzie samolotu.(PAP)

Źródła" TVN24, PAP

badaniekatastrofa smoleńskatu-154m
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (453)