Podejrzany o zabicie kontrolera lotów posiedzi w areszcie
Szwajcarski sąd przedłużył areszt mężczyzny podejrzanego o zamordowanie kontrolera ruchu lotniczego, obwinianego o odpowiedzialność za powietrzną kolizję pasażerskiego
Tu-154 z towarowym boeingiem - podała szwajcarska policja.
Zamordowany kontroler to 36-letni Duńczyk Peter Nielsen. Jego tożsamość ujawniły duńskie media. Duńczyk pełnił dyżur na wieży portu lotniczego w Zurychu przed dwoma laty, gdy nad południowymi Niemcami, niedaleko szwajcarskiej granicy, doszło do kolizji rosyjskiego samolotu z towarowym boeingiem. Zginęło wówczas 71 osób, głównie baszkirskich dzieci.
W katastrofie zginęła żona podejrzanego mężczyzny, syn i córka.
Prokurator Pascar Gossner powiedział w czwartek, że podejrzany nie przyznaje się do winy. Policja nie podała jego narodowości, ale Associated Press ustaliła, że dwoje dzieci: 12-letniego Władysława i 13-letnią Weronikę oraz żonę Irinę w katastrofie stracił Rosjanin Aleksandr Sawczuk.
Ambasada Rosji dała do zrozumienia, że chodzi o obywatela tego kraju, informując, że w poniedziałek urzędnicy konsularni dostali zgodę na wizytę u aresztowanego. "Mężczyzna ma alibi na czas popełnienia zbrodni, lecz je badamy. Dowody sprawiają, że jest on w centrum dochodzenia" - powiedział szef policji kryminalnej w Zurychu Georges Dulex.
Bezpośrednio po wypadku Baszkirskie Linie Lotnicze obarczyły odpowiedzialnością za tragedię szwajcarską firmę Skyguide, której kontrolerzy mieli obowiązek czuwania nad lotem obu maszyn. Kompania Skyguide w 99% należy do państwa.
W czasie śledztwa ustalono, że szwajcarski kontroler polecił pilotowi rosyjskiej maszyny obniżyć pułap lotu, by uniknąć zderzenia z nadlatującym boeingiem. W tym czasie automatyczne urządzenia pokładowe rosyjskiego samolotu alarmowały przed możliwością kolizji i nakazywały podwyższenie pułapu. Nadlatujący boeing także obniżał lot. Pilot Tu-154 musiał jednak zastosować się do polecenia wieży kontroli i doszło do katastrofy.