Bezpieka próbowała złamać Macieja Orłosia
- Odbyłem pewną rozmowę w 1985 roku, która związana była z moim wyjazdem na stypendium aktorskie do Londynu - wspominał niedawno w jednym z wywiadów dziennikarz Maciej Orłoś.
- Zaproponowano mi wówczas współpracę, która miała polegać na tym, że jak zobaczę szpiega w Londynie, to miałem ich o tym poinformować. Potem pojawił się szantaż, że jeśli się nie zgodzę, mogą nie dać mi paszportu. Byłem jednak dobrze przygotowany do tej rozmowy. Odmówiłem, a paszport i tak dostałem - opowiadał Orłoś o swoich doświadczeniach związanych z aparatem bezpieczeństwa PRL.