"Pochówek L. Kaczyńskiego na Wawelu był przypadkowy"
Biskup Tadeusz Pieronek w rozmowie z "Newsweekiem" pytany o pochówek prezydenta Lecha Kaczyńskiego przyznał, że początkowo brał ten pomysł za jakiś żart. - Powiedziałem wtedy, że na takie decyzje potrzeba czasu, że będzie można ją podjąć, gdy wyklaruje się opinia Polaków - przypominał biskup Pieronek. Jego zdaniem w tej sprawie zabrakło odpowiednich przemyśleń.
06.06.2011 | aktual.: 07.06.2011 09:55
- Ja mam myślenie trochę historyczne i wydaje mi się, że pochówek Lecha Kaczyńskiego na Wawelu miał charakter przypadkowy. Ale nie traktuję tego w kategorii klęski Polaków czy klęski osobistej - zaznaczył bp Pieronek.
Zdaniem rozmówcy "Newsweeka" obecna sytuacja polityczna w Polsce jest "absurdalna i nie do zniesienia". - Uszy więdną od słuchania nieustannych oskarżeń, pomówień, wyzwisk. Dość powoływania, odwoływania ministrów, powoływania specjalnych komisji, bicia piany, które niczemu nie służy - wyliczał bp Pieronek.
Jego zdaniem, po wyborach trochę się uspokoi, ale wojna będzie trwała nadal. - Pewnie i za setki lat będzie się mówić o zamachu w Smoleńsku, problem polega na czym innym. Przywódca opozycji odwraca się plecami do ludzi, z którymi powinien współpracować dla dobra kraju. To zachowanie chłopaczka, któremu w grze odebrano piłkę, a on obraża się na kolegę, tylko dlatego, że okazał się lepszy i wygrał. To nie tylko śmieszne, lecz także po prostu nienormalne - uważa bp Pieronek.
Według niego, najbliższe wybory parlamentarne wygra Platforma Obywatelska, gdyż z "takimi propozycjami, jakie są po drugiej stronie, trudno poważnie zakładać co innego". Bp Pieronek zaznaczył jednocześnie, że jeśli jednak wygra PiS "świat się nie zawali, a Polska będzie istnieć".