PolitykaPO zarzuca rządowi brak zdecydowanych działań ws. nieprawidłowości podczas ochrony ŚDM

PO zarzuca rządowi brak zdecydowanych działań ws. nieprawidłowości podczas ochrony ŚDM

PO zarzuca rządowi brak zdecydowanych działań w sprawie wyjaśnienia nieprawidłowości dot. finansowania ochrony Światowych Dni Młodzieży. - Afera dotyczy styku polityki, służb specjalnych, biznesu i nielegalnego finansowania. Powinna być w całości ujawniona - ocenił Jan Grabiec.

PO zarzuca rządowi brak zdecydowanych działań ws. nieprawidłowości podczas ochrony ŚDM
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Sławomir Kamiński

- Tę aferę trzeba rozliczyć do końca. Powinniśmy poznać wszystkie jej kulisy i jeśli sięga ona polityków PiS, opinia publiczna ma prawo dowiedzieć się, jak wyglądały przepływy finansowe i do kogo te pieniądze trafiły - powiedział Jan Grabiec.

- Jeżeli prawdą jest, że przelewano pieniądze do spółki, o której wiadomo było, że interesuje się nią CBA, jeżeli przetarg wygrywa spółka, która nie jest jeszcze utworzona, a tak donosi dzisiejszy "Wprost", to odpowiedzialność pana ministra infrastruktury i budownictwa Andrzeja Adamczyka jest bezdyskusyjna - podkreślił Marcin Kierwiński.

Jak zrelacjonował Grabiec, media ujawniły, że spółka (Sensus Group) jest powiązana personalnie z byłym szefem BOR i szefem Agencji Wywiadu. Właścicielką tej spółki była dawna księgowa klubu parlamentarnego PiS, a spółka ta wygrała przetarg w "niejasnych okolicznościach". - Przetarg, który został utajniony - dodaje polityk.

Głośne zatrzymania

Na początku marca CBA poinformowało o zatrzymaniu pięciu osób w związku z umową na zabezpieczenie antyterrorystyczne dworców PKP przed Światowymi Dniami Młodzieży. Wśród ujętych przed policję byli: dyrektor Biura Bezpieczeństwa PKP S.A., właściciel warszawskiej spółki realizującej kontrakt, funkcjonariusz Biura Ochrony Rządu w stopniu majora, prezes innej spółki z branży ochrony biznesu oraz pracownik PKP S.A.

W związku z zarzutami postawionymi przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie prezesowi i członkom zarządu PKP SA w sprawie karalnej niegospodarności i nieumyślnego wyrządzenia szkody wielkiej wartości, PKP S.A. odwołało z funkcji prezesa zarządu PKP S.A. Mirosława P. oraz członków zarządu - Cecylię L., Michała B. oraz Marka M. Prezesem spółki został Krzysztof Mamiński.

"Wprost" ujawnia

Na konferencji prasowej w Sejmie rzecznik PO Jan Grabiec odniósł się do informacji tygodnika "Wprost", zgodnie z którymi kontrola przeprowadzona przez Biuro Audytu i Kontroli PKP wykazała, że PKP podpisały umowę na ochronę dworców z nieistniejącą firmą.

- Mimo że posłowie PO składali interpelacje po pierwszych tekstach prasowych już w lipcu 2016 roku, prasa informuje dziś, że jeszcze w lutym 2017 roku PKP przelewało środki na rzecz tej spółki, jak gdyby nic się nie stało, jakby nie toczyło się śledztwo CBA - zauważył Grabiec.

PO nie odpuści

- Cały ten splot okoliczności, powiązanie tajnych służb, polityków, spółek skarbu państwa, jest niezwykle złożony, ale sprowadza się do jednego: do wyprowadzania środków pochodzących z publicznych spółek na rzecz prywatnych podmiotów gospodarczych powiązanych z politykami PiS - oświadczył poseł PO.

Polityk stwierdził, że Platforma żąda wyjaśnień w tej sprawie. - Będziemy się tego domagać, czy w formie informacji na posiedzeniu odpowiednich komisji sejmowych, czy w formie informacji na posiedzeniu plenarnym Sejmu - podkreślił.

W miniony czwartek prezes PKP S.A. Krzysztof Mamiński poinformował, że PKP zamierzają rozwiązać umowy o pracę jeszcze z trzema osobami - w trybie rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia - w związku z umowami, jakie poprzedni zarząd kolejowej spółki zawierał z firmą Sensus Group.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (324)