Po strzelaninie w Parolach zatrzymano już ponad 20 osób
Od marca ubiegłego roku, gdy bandyci zastrzelili policjanta w Parolach pod Warszawą, zatrzymano ponad 20 osób związanych z tą sprawą. Jednego przestępcę policjanci zastrzelili. Nie żyje też prawdopodobnie dwóch bandytów, których policja próbowała zatrzymać w czwartek w nocy w podwarszawskiej Magdalence.
Na wolności jest wciąż kilku bandytów poszukiwanych w związku ze strzelaniną w Parolach. Najważniejszy z nich to Jerzy Wojciech Brodowski vel Szuryga, pseudonim Juri lub Mutant, który miał strzelać do policjanta. Szuryga był dotąd karany za kradzieże z włamaniem. Jest jednym z najbardziej poszukiwanych przez policję przestępców.
Do strzelaniny we wsi Parole koło Nadarzyna doszło pod koniec 23 marca 2002 roku. Na posesji w tej miejscowości policjanci znaleźli skradzionego TIR-a, w którym były telewizory warte milion złotych. Gdy policjanci liczyli skradziony towar, nadjechały trzy samochody.
12 lub 13 uzbrojonych w długą i krótką broń bandytów zaczęło strzelać do policji i pracowników pogotowia drogowego, którzy mieli odholować TIR-a. Przestępcy nie zdołali odzyskać ciężarówki i uciekli. W strzelaninie zginął naczelnik sekcji kryminalnej policji w Piasecznie Mirosław Żak.
W ciągu dwóch miesięcy od strzelaniny w Parolach policja wyłapała kilkanaście osób zamieszanych w tę sprawę. Zatrzymano też paserów i właściciela posesji, na której doszło do strzelaniny. W maju opublikowano listy gończe za ośmioma mężczyznami podejrzanymi o udział w zabójstwie policjanta. Z tej listy na wolności pozostał tylko Jerzy Szuryga.
15 lipca policja zatrzymała pod Warszawą 21-letniego Mirosława Szurygę - młodszego brata Jerzego Szurygi. 2 października w ręce policji wpadli pod Warszawą 24-letni Andrzej W. i 28-letni Krzysztofa M. Ponad miesiąc później, 12 listopada, w Warszawie został zatrzymany 29-letni Jacek L. W jego mieszkaniu policjanci znaleźli kilka sztuk broni, amunicję i narkotyki.
21 stycznia policjanci urządzili zasadzkę na czterech przestępców poszukiwanych w związku ze strzelaniną w Parolach. Na warszawskim Ursynowie policjanci zablokowali dwa auta, którymi jechali bandyci. Wywiązała się strzelanina. Na miejscu zginął jeden z przestępców - Karol R., drugi - Krzysztof M., pseudonim Fragles - zmarł na stole operacyjnym w szpitalu. "Fragles", były antyterrorysta, należał do ważniejszych postaci warszawskiego świata przestępczego. Zajmował się głównie wymuszaniem haraczy.
15 lutego w okolicach podwarszawskiego Słupna policja ujęła dwóch kolejnych bandytów - 25-letniego Jarosława P., pseudonim Siwy i 31- letniego Tomasza S., pseudonim Sambo. Przestępcy, chcąc uniknąć zatrzymania, spowodowali wypadek samochodowy. Rannych zostało dwóch policjantów. W skradzionym aucie, którym jechali bandyci, policja znalazła dwa pistolety, kominiarki, kajdanki i tzw. łamaki do zamków samochodowych.
Kilka dni później policja poinformowała, że w okolicach Wężyczyna na Mazowszu widziano Roberta Cieślaka, poszukiwanego w związku ze strzelaniną w Parolach. Mężczyzny nie udało się wtedy zatrzymać. Cieślak jest jednak jednym z bandytów, którzy prawdopodobnie zginęli w czwartek w Magdalence. Oprócz niego - jak poinformowała policja - w budynku, który otoczyli antyterroryści, był Igor P.(iza)
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/pisane-ci-pisanie-6039096887997569a ) Skomentuj tę sprawę! Czy policjanci są odpowiednio wyszkoleni i uzbrojeni, by stawić czoło coraz bardziej bezwzględnym bandytom? Co należy uczynić, aby walka z gangsterami była skuteczniejsza?
Redakcja wiadomości WP zaprasza Cię do współredagowania naszego serwisu - prześlij nam Twój komentarz dotyczący powyższego tematu.