Po skrytykowaniu Tuska prawica od razu chciała zwerbować pisarza na swoją stronę
Po tym jak Szczepan Twardoch napisał na Facebooku, że wcale nie pochlebia mu fakt, iż Donald Tusk przeczytał jego książkę, do pisarza odezwali się prawicowi dziennikarze. Twardoch zdradził, że składali mu "różne dziwne propozycje" i prawdopodobnie zapomnieli, że jeszcze niedawno sami go krytykowali.
"mój ostatni liścik do premiera Tuska spotkał się z odzewem różnych dziwnych i prorządowych dziennikarzy i jeszcze bardziej szemranych polityków, którzy jak to w Polsce bywa natychmiast zapomnieli, że jeszcze wczoraj byłem separatystą i folksdojczem na pasku i za srebrniki, a ostatnio nawet satanistą" - napisał na Facebooku.
Odpowiedź na propozycje jest jednoznaczna: "odpowiadam im więc wszystkim zbiorowo i od serca: wyp* ".
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Trwa ładowanie wpisu: facebook