PO przeprowadzi prawybory. "To burzy szyki kandydatowi PiS"

PO ogłosiła, że przeprowadzi prawybory i wyłoni kandydata do wyborów prezydenckich. Według politolożki dr Anny Materskiej-Sosnowskiej to dobra decyzja. - Brak prawyborów np. w Partii Demokratycznej w USA pokazał, czym to się kończy - mówi WP. Podkreśla też, że największy problem ma teraz PiS, gdyż prawybory "burzą szyki" kandydatowi partii Kaczyńskiego.

Sikorski i Trzaskowski zmierzą się w prawyborach
Sikorski i Trzaskowski zmierzą się w prawyborach
Źródło zdjęć: © PAP | Leszek Szymański, Marcin Gadomski
Adam Zygiel

09.11.2024 14:02

Zarząd krajowy Platformy Obywatelskiej podjął decyzję o przeprowadzeniu prawyborów prezydenckich. Członkowie PO, Nowoczesnej, Inicjatywy Polskiej i Zielonych wspólnie wybiorą kandydata, który będzie ich reprezentował w przyszłorocznych wyborach. Głosowanie ma odbyć się jeszcze w tym miesiącu. Na liście jest dwóch kandydatów: prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski i minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

- Uważam, że ta decyzja o prawyborach jest bardzo dobra. Po pierwsze, jest to demokratyczna procedura, po drugie sondaże zamawiane przez PO wskazywały, że Rafał Trzaskowski i Radosław Sikorski mają równy potencjał i równe szanse. Po trzecie, zmieniła się sytuacja po wyborze Donalda Trumpa na prezydenta USA - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską dr Anna Materska-Sosnowska z Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Poza tym, skoro mieliśmy już wcześniej prawybory w Platformie Obywatelskiej, to uważam, że powinno się ten model rozwijać, a nie oddawać władzę w ręce prezesa partii. Brak prawyborów np. w Partii Demokratycznej w Stanach Zjednoczonych pokazał, czym to się kończy - podkreśla politolożka.

Platforma Obywatelska zorganizowała prawybory prezydenckie w 2010 roku. Wtedy naprzeciw siebie stanęli Bronisław Komorowski oraz Radosław Sikorski. Finalnie kandydatem PO został Komorowski. Do pomysłu prawyborów powrócono w 2019 roku, gdy rywalizowali Małgorzata Kidawa-Błońska i Jacek Jaśkowiak. Choć oficjalnie kandydatką została była marszałek Sejmu, to w maju 2020 roku zrezygnowała ze startu w wyborach, a o prezydenturę z ramienia PO starał się Rafał Trzaskowski.

Trzaskowski "ucieka do przodu"

Jak zdradził wiceszef MON Cezary Tomczyk, za propozycją prawyborów stał Rafał Trzaskowski. Jak mówi dr Materska-Sosnowska, może to być sposób na przypieczętowanie swojej kandydatury.

- To sprytna próba narzucania narracji. Oprócz ambicji indywidualnych, konieczne jest poczucie, że jest się najlepszym. Gra jest o naprawdę wysoką stawkę, nie tylko indywidualną, ale propaństwową. Propozycja ze strony Trzaskowskiego może więc być próbą "ucieczki do przodu" i uprzedzenie ruchu, bo jak dostanie wsparcie od członków koalicji, to na placu boju zostanie tylko on. I na dodatek nie wskazała go jakaś wąska grupa liderów partyjnych - mówi.

- Ponieważ w prawyborach będą brali udział członkowie także innych partii wchodzących w skład Koalicji Obywatelskiej, to zwycięzca może liczyć na ich zaangażowanie w kampanię wyborczą - dodaje.

W ostatnich tygodniach mieliśmy do czynienia ze sporem na linii Trzaskowski-Sikorski. Szef MSZ w różny sposób sugerował, że byłby lepszym prezydentem. Z kolei ludzie prezydenta Warszawy zbierali "teczki" z wpisami Sikorskiego, które wskazywały na jego dużą niechęć do nowego prezydenta USA, co mogłoby utrudnić relacje polsko-amerykańskie.

- Każde prawybory skończą spór. Ja wygrałem, ty przegrałeś, decyzja zapadła. To też ma taki plus, że odciąża od decyzyjności szefa partii - podkreśla politolożka.

Prawybory w PO problemem dla PiS

Decyzja o prawyborach będzie miała też wpływ na inne partie. A niektóre powinny przemyśleć swoją polityczną przyszłość. - Lewica też mogłaby przeprowadzić prawybory, bo tam jest trochę potencjalnych kandydatów i kandydatek, którzy są sobie równi - mówi dr Materska-Sosnowska.

- Te prawybory najbardziej burzą szyki kandydatowi PiS. Od wielu tygodni zastanawialiśmy się "dobra, w Platformie wiemy kto, a co zrobi PiS". Na nich była skoncentrowana uwaga. Poza tym oni sami nie wiedzieli, kto wystartuje z PO, więc opóźniali decyzję, by znaleźć najlepszego kontrkandydata - podsumowuje ekspertka.

Adam Zygiel, dziennikarz Wirtualnej Polski

Czytaj więcej:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (731)