Po pół roku ciszy prokuratura i CBA biorą się za sędziego. Trafi na billboardy?
Niemal po pół roku od złożenia do CBA zawiadomienia, dotyczącego głównie polityków, prokuratura wyodrębniła wątek sędziego. W jego sprawie uruchomiono pod koniec sierpnia kolejno trzy prokuratury – ustaliła Wirtualna Polska. Czy Biuro szuka przykładu sędziego na billboardy rządowej kampanii "sprawiedliwe sądy"?
18.09.2017 | aktual.: 18.09.2017 20:21
16 marca. Do Centralnego Biura Antykorupcyjnego trafia doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa płatnej protekcji przez kilku polityków i nielegalnego wpływania na decyzje Sejmu. 20 marca i 19 kwietnia zawiadomienie jest uzupełniane o kolejne informacje. W sumie pisma liczą kilkanaście stron. Z punktu widzenia PiS mogą być atrakcyjne. Przewijają się w nich nazwiska polityków PO, PSL i SLD. Padają mocne oskarżenia o przyjmowanie korzyści i kupowanie polityków przez lobbujący w Sejmie związek łowiecki. Pada też nazwisko Remigiusza Chmielewskiego, sędziego sądu okręgowego w Olsztynie, który miał próbować sądzić sprawę swojego znajomego. O zawiadomieniu przez pół roku był cisza.
Sierpień. Trwają przygotowania do zleconej przez Polską Fundację Narodową kampanii "sprawiedliwe sądy", której celem jest przekonanie wyborców do potrzeby wprowadzenia radykalnych zmian w sądownictwie. Autorzy kampanii na cel biorą kolejnych sędziów, piętnując ich występki na bilboardach, jednak aktualnych przykładów wyraźnie brakuje. Jak ujawniła Wirtualna Polska sędzia, który 11 lat temu ukradł kiełbasę za 6,9 zł nie żyje od dwóch lat. Okazało się też, że sędzia, która ukradła spodnie jest poza zawodem od 12 lat. Wygląda jednak na to, że poszukiwania sędziów, którzy zasłużyli na potępienie na billboardach wciąż trwają.
Koniec sierpnia. Słąwomir Izdebski, szef rolniczego OPZZ, który złozył zawiadomienie do CBA po 5 miesiącach od jego złożenia dostaje dwa wezwania na przesłuchanie.Pierwsze, z policji, dotyczy całego zawiadomienia. Drugie przychodzi z prokuratury w Łomży, która zajmuje się sprawą sędziego sądu okręgowego w Olsztynie. Kwalifikacja czynu wygląda poważnie – „przekroczenie uprawnień przyjmowanie korzyści osobistych w związku z pełnioną funkcją”.
Dlaczego prokuratura zaczęła działać w sprawie dopiero po 5 miesiącach?
Prokuratura w Łomży odsyła nas do Białegostoku.
- Do nas sprawa wpłynęła 11 sierpnia tego roku za pośrednictwem prokuratury Okręgowej w Olsztynie z wnioskiem o wyłączenie tejże prokuratury od rozpoznania tego postępowania. Prokurator regionalny 17 sierpnia wyznaczył prokuraturę Okręgową w Łomży – mówi nam Paweł Sawoń, rzecznik prokuratury regionalnej w Białymstoku.
Rzecznik podkreśla, że o szczegóły postępowania powinniśmy pytać w CBA. To samo słyszymy prowadzącej sprawę w prokuraturze w Łomży.
Pytania do biura prasowego CBA wysłaliśmy w czwartek. Do tej pory nie doczekaliśmy się odpowiedzi.
Według naszych informacji sprawa sędziego Chmielewskiego w zawiadomieniu złożonym do CBA opisana w oparciu o publikację portalu Łowiecki.pl. Sędzia miał spowodować, by odwołanie od wykluczenia myśliwego z koła łowieckiego, złożone w olsztyńskim sądzie trafiło na jego biurko w wydziale karnym, a nie do wydziału cywilnego, jak – według Łowieckiego.pl – jest to przyjęte w tego typu sprawach.
Zdaniem autora tekstu nie był to przypadek, bo sędzia jest znajomym prezesa koła łowieckiego, którego dotyczyła sprawa. Chmielewski nie wydał jednak wyroku, a wysłał pytanie do Sądu Najwyższego czy sprawę powinien rozpatrywać wydział karny, czy cywilny.
O sprawę pytamy sąd w Olsztynie. Agnieszka Żegarska, rzecznik sądu w Olsztynie w odpowiedzi na nasze pytania wyjaśnia, że sprawy w tym sądzie są „przydzielane według kolejności ich wpływu”.
Według rzeczniczki sprawa trafiła do Chmielewskiego zgodnie z tą zasadą, a sędzia zwrócił się z pytaniem do SN, czy stosować karne, czy cywilne przepisy. "Sprawa została ostatecznie rozpoznana przez IX wydział cywilny odwoławczy” – zaznacza Żeragska.