Po ośmiu latach na "wygnaniu" Robert Węgrzyn powrócił do PO
Zarząd Platformy Obywatelskiej w Kędzierzynie-Kożlu podjął decyzję o przyjęciu Roberta Węgrzyna do partii. Poseł został z niej wyrzucony prawie osiem lat temu. - Powrót do PO to była sprawa honoru - mówi Wirtualnej Polsce polityk z Opolskiego.
31.01.2019 | aktual.: 31.01.2019 11:17
"Wróciłem z dalekiej podróży, a jak to mówią, podróże kształcą. Dzisiaj wieczorem zarząd PO w Kędzierzynie-Kozlu podjął jednogłośną decyzję i po prawie ośmiu latach wróciłem do Platformy Obywatelskiej" - napisał Robert Węgrzyn w środę wieczorem na Facebooku.
W środę zarząd PO podjął decyzję o przyjęciu go w poczet członków.
Legitymację partyjną Robert Węgrzyn stracił w 2011 r. za seksistowski żart. Zapytany przez dziennikarzy o legalizację związków homoseksualnych, ówczesny poseł PO odpowiedział: - Z gejami to dajmy sobie spokój, ale z lesbijkami, to chętnie bym popatrzył - powiedział Węgrzyn. Dodał, że "natura ludzka i człowiek jest tak skonstruowany, że powinien żyć w związku partnerskim zgodnie z naturą właśnie, to jest pogwałcenie praw natury".
Nieficjalnie mówiło się jednak, że niesmaczny żart był pretekstem do wyrzucenia Węgrzyna, a faktycznie poszło o to, że przegrał on walkę o przywództwo w regionalnych strukturach PO.
Od półtora roku polityk PO prowadzi pensjonat i restaurację na Górze św. Anny (woj. opolskie). W ich otwarciu w sierpniu 2017 r. wziął udział Grzegorz Schetyna. – Dobrze się znamy. Grzegorz był na otwarciu mojego pensjonatu. Często wpada na mielonego i mizerię. Lubi proste jedzenie – powiedział wtedy Wirtualnej Polsce Robert Węgrzyn.
Czytaj także: "To nie ja nagrałem prezesa PiS"
"To była sprawa honoru"
- Dla mnie powrót do PO nastąpił z trzech powodów. Pierwszy to sprawa honoru, drugi to wewnętrzna modernizacja PO pod przywództwem Grzegorza Schetyny - organizacyjna, ale też funkcjonalna. PO wyciąga wnioski z przeszłości, co widać na razie tylko wewnątrz PO, ale już wkrótce będzie to dostrzegał przeciętny wyborca - mówi Wirtualnej Polsce Robert Węgrzyn. - Trzeci powód to możliwość realizacji swoich planów politycznych. Powroty są zawsze trudniejsze niż wstępowanie do formacji pierwszy raz, jednak jestem bardzo konsekwentny - dodał.
Na pytanie, czy będzie startował w najbliższych wyborach do Sejmu, Robert Węgrzyn odpowiedział: - Zgłosiłem akces. Decyzja będzie należeć do władz statutowych.
Jesienią 2018 r. Węgrzyn został wybrany na radnego sejmiku opolskiego z ramienia Koalicji Obywatelskiej. Uzyskał dobry wynik (ponad 2,5 tys. głosów), chociaż startował z ostatniego miejsca na liście. Wcześniej, w wyborach parlamentarnych w 2007 r., uzyskał mandat poselski jako kandydat z listy PO. Zasiadł w sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Był także członkiem komisji śledczej do zbadania sprawy zarzutu nielegalnego wywierania wpływu na funkcjonariuszy policji, służb specjalnych, prokuratorów i osoby pełniące funkcje w organach wymiaru sprawiedliwości.
Przewodniczył PO w powiecie kędzierzyńsko-kozielskim. W marcu 2011 regionalny sąd koleżeński PO pozbawił Węgrzyna członkostwa w partii po jego publicznej wypowiedzi na temat homoseksualistów. Poseł odwołał się od tej decyzji do krajowego sądu koleżeńskiego, który podtrzymał decyzję o wykluczeniu go z PO.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl