"PO jest przerażona". Szykuje się przewrót w Krakowie?
Albo Jacek Majchrowski wkręca cały świat, albo faktycznie lada chwila ogłosi koniec pewnej epoki. Włodarzem miasta był od prawie 20 lat. Jeśli zrezygnuje ze startu w wyborach prezydenckich w Krakowie, to PO będzie miała ogromny problem. Chyba że wystartuje prezes PSL.
10.05.2018 | aktual.: 10.05.2018 14:38
– Platforma Obywatelska w Krakowie ma przecieki, że "Majcher" podupada na zdrowiu i ogłosi, że w wyborach prezydenckich nie startuje. PO jest pos...a, bo nie ma innego kandydata – mówi Wirtualnej Polsce rozmówca orientujący się w politycznej sytuacji w Krakowie. Jak słyszymy, Grzegorz Schetyna – namawiający Majchrowskiego do startu – żadnej deklaracji od niego nie usłyszał. Mimo że oferował mu wszystko: pełne wsparcie w kampanii i ułożenie list do rady miasta po myśli prezydenta.
– *Tylko że on tak zawsze. "Majcher" kręci, kokietuje, mruga okiem, droczy się z Platformą, a na końcu wyjdzie i ogłosi: "nigdzie się nie wybieram" *– śmieje się inny z naszych rozmówców.
Tyle że 71-letni Jacek Majchrowski, legendarny już włodarz Krakowa, tym razem może postawić PO pod ścianą. I powiedzieć: "dosyć, oddaję Kraków w ręce młodszych".
Władek to absolutna profeska
Tym młodszym może być Władysław Kosiniak-Kamysz. Krakowsko-inteligencki rodowód, lekarska rodzina (jego ojciec był ministrem zdrowia w pierwszym rządzie III RP). Światowiec. Doktorat poświęcony genetycznym uwarunkowaniom cukrzycy robił na uniwersytetach w Atlancie i Krakowie, praktykę odbywał we włoskiej klinice.
"Władek" - jak mówią o nim w partii - to swój chłop, ludowiec, ale taki z wyższych sfer. Lubiany, coraz bardziej wyrobiony politycznie. W terenie go uwielbiają. Dziś prezes PSL jest szansą dla opozycji.
– Nie dam sobie uciąć ręki, że nie będę kandydował na prezydenta Krakowa – stwierdził w czwartek rano w Polskim Radiu Kosiniak.
– Kokietka ten nasz prezes – smieje się w rozmowie z WP działacz PSL. Po chwili dodaje z absolutną powagą: – Byłby świetnym kandydatem i prezydentem miasta, tu nie mam wątpliwości. Władek to absolutna profeska.
Kosiniak-Kamysz chciałby, aby opozycja wystawiła wspólnego kandydata na prezydenta Krakowa. Ale nie dookreśla słowa "opozycja". Najprawdopodobniej jednego opozycyjnego wobec PiS kandydata w Grodzie Kraka nie będzie. Pewne jest za to jedno: prezes PSL otrzymałby poparcie ze strony Platformy. Oraz samego Jacka Majchrowskiego.
– Na pewno mając w pamięci naszą dobrą współpracę w rządzie i teraz w opozycji, uzyskałby wielkie wsparcie – deklaruje szef klubu PO Sławomir Neumann.
Powód jest jeszcze inny, czysto pragmatyczny: politycy PO, których nazwiska pojawiały się na krakowskiej giełdzie, nie mają większych szans. Bogusław Sonik, Stanisław Kracik czy Bogdan Klich – wszyscy oni przegraliby wyraźnie w pierwszej turze wyborów z Małgorzatą Wassermann.
Mali giganci
Kandydatka zjednoczonej prawicy to postrach antypisowskiej opozycji w Krakowie. Nikt nie ma wątpliwości, że gdyby weszła do urzędu, wyczyściłaby wszystkie "złogi" po Majchrowskim. A w mieście zapanowałby porządek.
W sondażu IPSOS, którego wyniki opublikowała pod koniec kwietnia „Rzeczpospolita”, zbadano wariant, w którym w rywalizacji nie ma obecnego prezydenta Jacka Majchrowskiego. Małgorzata Wassermann wygrywa - według sondażu - w pierwszej turze. Zagłosowałoby na nią ponad 30 proc. wyborców.
Problem jest jeden: niezależnie od tego, kto byłby kandydatem antypisowskiej opozycji, Wassermann w drugiej turze ostatecznie by przegrała. Przynajmniej taki jest stan gry na dziś. – W dużych miastach nikt, poza wyborcami PiS, na kandydata tej partii nie chce głosować – mówi nam człowiek zawodowo zajmujący się badaniami.
Jeden z naszych rozmówców twierdzi: – SLD podobno chodzi po mieście z sondażem, w którym Wassermann wygrywa z Kosiniakiem w II turze. Ale w to nie wierzę.
Zarówno Wassermann, jak i Kosiniak-Kamysz, to młodzi, niebywale pracowici, zdolni i ambitni politycy. Personalnie: jedne z największych atutów swoich partii. Przewodniczącą komisji śledczej ds. Amber Gold chwalą nawet politycy opozycji, a prezesa PSL doceniają polityczni oponenci z PiS.
Gdy tych dwoje wystartuje w wyborach prezydenkich w Krakowie, będzie to pasjonujący pojedynek – bo jego rezultat do końca będzie niepewny, a jednoznacznego faworyta nie ma. Gdyby na start ostatecznie zdecydował się Jacek Majchrowski, to on - przynajmniej na to wskazują dziś badania - miałby nieporównywalnie większe szanse, by wygrać ponownie.
Ale w polityce - jak wiadomo - wszystko jest możliwe.
PS. Kilka godzin po publikacji tego tekstu, Jacek Majchrowski zdecydował ostatecznie, iż wystartuje w wyborach. Platforma może spać spokojnie.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl