"Po Francji przejęcie przewodnictwa w UE będzie trudne"
- Po Francji przejęcie przewodnictwa w UE
będzie trudne - przyznał wicepremier Czech i minister
ds. europejskich Alexandr Vondra. Chwaląc przywództwo francuskiego
prezydenta, Vondra bronił jednocześnie ostro krytykowanego w
Strasburgu czeskiego prezydenta.
- Nicolas Sarkozy sprawował nadzwyczajne przywództwo w porównaniu z dotychczasowym, klasycznymi standardami w UE. Zwłaszcza na ostatnim szczycie UE wykonał doskonałą robotę - ocenił w Strasburgu Vondra na konferencji prasowej.
Dlatego, jak dodał, w prasie europejskiej już pojawiły się wątpliwości, czy Praga będzie umiała sobie poradzić z kontynuowaniem przywództwa po Sarkozym.
- To nie będzie łatwe - wyznał. - Bądźmy realistami. Czechy to nie jest supermocarstwo, jesteśmy średnim krajem w UE, na 12. lub 13. miejscu pod względem wielkości w Unii; nie mamy stałego miejsca w Radzie Bezpieczeństwa ONZ - powiedział Vondra. - Ale ufam i wierzę, że sobie poradzimy - dodał.
Wicepremier zapewnił, że za politykę unijną oraz czeskie przewodnictwo w UE odpowiadać będzie rząd i premier Mirek Topolanek. To on, a nie prezydent Vaclav Klaus, będzie prowadził szczyty Unii Europejskiej.
Pytany, jak odebrał ostrą krytykę Klausa, jaka padła w czasie poniedziałkowej debaty w PE z ust Sarkozy'ego i szefa Komisji Europejskiej Jose Barroso, Vondra wziął czeskiego prezydenta w obronę. - Nie oczekujcie ode mnie, bym krytykował mojego własnego prezydenta. Ma prawo mówić, co chce, jest wybrany demokratycznie - odparł.
Klausa skrytykowano m.in. za porównania UE do ZSRR, niechęć do unijnej flagi oraz nagranie spotkania z eurodeputowanymi w Pradze z 5 grudnia, które zostało opublikowane przez kancelarię prezydenta. Zdaniem Vondry to eurodeputowani jako pierwsi ujawnili przebieg spotkania.
Prezentując dziennikarzom priorytety czeskiego przewodnictwa, które rozpoczyna się 1 stycznia, Vondra podkreślił trzy obszary szczególnie ważne dla Pragi.
Po pierwsze - gospodarka. Praga zamierza w dalszym ciągu koncentrować wysiłki UE na walce z kryzysem finansowym i gospodarczym. Po drugie - energia. Marcowy szczyt ma być poświęcony bezpieczeństwu energetycznemu. Po trzecie - miejsce Europy w świecie. Tu nacisk ma być położony na przyspieszenie negocjacji członkowskich z krajami Zachodnich Bałkanów.
Vondra potwierdził znane już wcześniej palny, że Praga chce uroczyście wylansować Partnerstwo Wschodnie podczas szczytu 27 państw UE w Pradze "późną wiosną" z przywódcami sześciu wschodnich sąsiadów UE (Ukraina, Gruzja, Mołdawia, Azerbejdżan, Armenia i warunkowo Białoruś).
Inny kluczowy punkt przewodnictwa to szczyt UE - USA. Vondra ujawnił, że trwają rozmowy z administracją prezydenta elekta Baracka Obamy w tej sprawie. Szczyt miałby odbyć się w Pradze około 3 kwietnia, kiedy Obama przyjedzie do Europy na szczyt NATO.
Inga Czerny