Plany sprowadzenia wraku Tu‑154M: 3 mln zł i jeden z największych samolotów świata
MON ma plany sprowadzenia wraku Tu-154M do Polski. Koszt tej operacji logistycznej oszacowano na 3 miliony złotych. Szczątki rządowego samolotu miałyby wrócić drogą lotniczą na pokładzie jednej z wojskowych maszyn transportowych na świecie - dowiedziała się Wirtualna Polska. Dziś nie ma jednak widoków na odzyskanie wraku, a wprost dał to do zrozumienia ambasador Rosji w Polsce w rozmowie z WP.
13.12.2016 | aktual.: 16.12.2016 13:34
W MON funkcjonuje zespół ds. sprowadzenia wraku. Jego głównym zadaniem jest przygotowanie Zgrupowania Zadaniowego Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej do przetransportowania szczątków samolotu z Federacji Rosyjskiej do kraju. W jego skład wchodzi m.in. szef Zarządu Planowania Logistyki - P4 Sztabu Generalnego Wojska Polskiego (jako przewodniczący, płk Robert Woźniak). Innych członków delegują dowódcy, szefowie i dyrektorzy różnych jednostek i inspektoratów. Zespół powołano jeszcze za czasów rządów PO - 23 lipca 2012 r.
- Nie w logistyce tkwi problem, ale w tym, że Rosja niestety nie chce oddać wraku tupolewa. W kampanii wyborczej pani premier Beata Szydło zapewniała, że jak PiS dojdzie do władzy, to go odzyskają. Na razie jednak nie ma na to widoków - mówi poseł PO Marcin Kierwiński, szef zespołu Platformy, który zajmuje się katastrofą smoleńska.
Siergiej Andriejew, ambasador Federacji Rosyjskiej w Polsce dał do zrozumienia w wywiadzie dla WP, że rosyjskie śledztwo będzie trwać tak długo i wrak Tu-154M nie będzie zwrócony Polsce, póki strona polska nie uzna wersji z raportu MAK za prawdziwą i obowiązującą.
Czytaj cały wywiad: Siergiej Andriejew: ciała były składane do trumien bez umycia i bez przygotowania do pogrzebu
Z informacji uzyskanych przez WP wynika, że zespół spotykał się często w czasach rządów Platformy. A już po objęciu władzy przez Prawo i Sprawiedliwość jego posiedzenie odbyło się 28 stycznia tego roku i było ostatnim, a zarazem jedynym spotkaniem tego zespołu po wyborach parlamentarnych 2015 r.
Ma on wznowić prace w przypadku wystąpienia nowych okoliczności związanych ze sprowadzeniem wraku. Wypracowany do tej pory przez zespół plan zakłada transport wraku drogą lotniczą za pomocą samolotu transportowego. Taki lot trwałby 1,5 godziny, ale dużo więcej czasu zajęłoby - co podkreśla MON - uzyskanie koniecznych zgód dyplomatycznych. Łącznie cała operacja od momentu wydania rozkazu sprowadzenia wraku do wyładunku w polskim porcie lotniczym zajęłaby 14 dni.
Jak dowiaduje się Wirtualna Polska, wojsko chciałoby do sprowadzenia wraku Tu-154M wykorzystać gigantyczny samolot transportowy An-124 Rusłan, który gdy wchodził do użytku w latach 80., był największym produkowanym strategicznym samolotem transportowym. Dziś to wciąż jeden z największych samolotów świata. MON uzależnia więc sprowadzenie wraku droga lotniczą od możliwości zagwarantowania sobie dostępności samolotów transportowych An-124.
Na forum zespołu rozważano różne formy transportu, ale rekomendowano wyłącznie opcję lotniczą. Przy tej operacji zaangażowanych byłoby 229 osób, 81 pojazdów, przyczepy, kontenery i inny sprzęt. MON, jak nas informuje resort, sam nie podejmuje działań o charakterze dyplomatycznym ws. sprowadzenia wraku.
- Niemniej Ministerstwo Obrony Narodowej podczas różnych spotkań podnosi kwestię odzyskania wraku - podkreśla biuro prasowe resortu. A jako na dowód wskazuje choćby rozmowę ministra Antoniego Macierewicza (PiS) z prof. Luisem Moreno Ocampo, byłym głównym prokuratorem Międzynarodowego Trybunału Karnego, która miała miejsce w połowie listopada. Ocampo miał wyrazić zgodę na przygotowanie dla MON analizy w sprawie dalszego procedowania badania katastrofy smoleńskiej (ze szczególnym uwzględnieniem kwestii zwrotu wraku) i zostać ekspertem Podkomisji ds. Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego pod Smoleńskiem. Jak niedawno jednak informowała WP, do tej pory Ocampo nie został ekspertem podkomisji, ani też nie była dyskutowana sprawa jego wynagrodzenia.
Czytaj całość:* * Prof. Ocampo miał pracować dla podkomisji smoleńskiej. Na razie nic z tego
Także w czasie osobistej rozmowy Macierewicza z papieżem Franciszkiem w lipcu minister poruszył kwestię katastrofy smoleńskiej.
Polski MSZ informował z kolei, że "prowadzone są prace analityczne zmierzające do wypracowania konkluzji w zakresie dostępnych mechanizmów, które mogłyby być najbardziej skuteczne dla realizacji celu, jakim jest odzyskanie wraku samolotu Tu-154M przez stronę polską". Szczegółów jednak nie podano.