PKP mają zapłacić za szkody od pożaru z pociągu
Polskie Koleje Państwowe mają zapłacić nadleśnictwu Bielsk Podlaski (Podlaskie) blisko 700 tys. zł odszkodowania z ponad 3-letnimi odsetkami za skutki pożaru, który spowodował przejeżdżający pociąg - uznał białostocki Sąd Apelacyjny.
22.09.2004 12:35
Oddalił w ten sposób apelację PKP, które domagały się zwrotu sprawy do ponownego rozpoznania. Wyrok nie jest prawomocny, bo przysługuje od niego kasacja do Sądu Najwyższego, ale jest wykonalny.
Jak oceniają przedstawiciele nadleśnictwa, obecnie łącznie z odsetkami kwota odszkodowania sięga 1,1 mln zł. Obecna na rozprawie apelacyjnej radczyni PKP nie wiedziała, czy Kolej będzie składała w tej sprawie kasację.
Sprawa dotyczy pożaru, do którego doszło w czerwcu 2000 roku we wsi Czechy Orlańskie, na skraju Puszczy Białowieskiej. Od początku przyjmowano, że pożar został zaprószony od przejeżdżającego pociągu.
W procesie w pierwszej instancji potwierdzili to biegli, którzy ustalili, że na wyschniętą ściółkę wzdłuż torów padały drobne fragmenty zużytych, ale rozżarzonych klocków hamulcowych. Stan hamulców uznali za niedopuszczalny i wadliwy technicznie.
Także powołani w tamtej sprawie świadkowie mówili, że za przejeżdżającym pociągiem Czeremcha-Hajnówka widzieli dym.
Polskie Koleje Państwowe broniły się, próbując udowodnić, że pożar powstał z winy osób trzecich, ale nie potrafiły ich wskazać. Kwestionowały też sposób wyliczenia odszkodowania.
Oddalając apelację PKP, Sąd Apelacyjny uznał, że nie było błędów w ustaleniach sądu pierwszej instancji i orzekając o odszkodowaniu, nie naruszył on prawa. Jak mówił sędzia Bogusław Dobrowolski, wszystkie opinie biegłych wskazały na związek przyczynowy "między ruchem pociągu a zaistniałym pożarem, a w efekcie szkodą", jaką poniosły Lasy Państwowe.
Powstały pożar objął blisko sto hektarów lasu (z czego 46 ha lasów należących do nadleśnictwa) i kilkanaście zabudowań w Czechach Orlańskich.
W sądach cywilnych trwają od ubiegłego roku postępowania o odszkodowania od PKP, o które w imieniu mieszkańców Czech Orlańskich wystąpiła prokuratura. Pozwy dotyczą łącznie roszczeń na kwotę 524,7 tys. zł.
Największa część pozwów dotyczy zniszczonego drzewostanu oraz sprzętu rolniczego. Szkody poniosło ponad czterdziestu gospodarzy. Dziewiętnastu z nich zdecydowało się na popieranie ich roszczeń w sądzie i reprezentowanie przez prokuraturę.
Wcześniej mieszkańcy Czech Orlańskich próbowali wywalczyć odszkodowania bezpośrednio od PKP. Bezskutecznie. Wtedy napisali do prokuratury petycję o pomoc.