PolskaPiS zdominował komisję ds. banków

PiS zdominował komisję ds. banków

Sejm wybrał skład komisji śledczej ds. banków i nadzoru bankowego. Artura Zawisza (PiS) - wybrany na szefa komisji - uważa, że początek działania komisji to wielkie święto i triumf polskiej demokracji. Innego zdania są przedstawiciele opozycji, którzy krytykują sposób podziału głosów w komisji i fakt, że w prezydium nie znaleźli się przedstawiciele PO i SLD.

PiS zdominował komisję ds. banków
Źródło zdjęć: © WP.PL | mg

W 10-osobowej komisji PiS ma czterech członków, PO - dwóch, a pozostałe kluby - SLD, Samoobrona, LPR i PSL - po jednym. Komisja zebrała się na pierwszym posiedzeniu i wybrała Artura Zawiszę (PiS) na jej szefa. Marek Sawicki (PSL), Waldemar Nowakowski (Samoobrona) i Szymon Pawłowski (LPR) zostali wybrali na wiceprzewodniczących komisji. Przedstawiciele PO i Sojuszu Lewicy Demokratycznej nie zajęli miejsc w prezydium komisji - zostali odrzuceni w głosowaniu.

Komisja bankowa - zła wróżba czy triumf demokracji?

Aleksander Grad z Platformy uznał takie zachowanie za złamanie zasad współpracy parlamentarnej i złą wróżbę na dalszą pracę komisji. Zupełnie inaczej ocenił tę sytuację Artur Zawisza, według którego Platforma jest sama sobie winna, bo nie zgłosiła, że chce objąć funkcję wiceprzewodniczącego. Zawisza dodał, że początek działania komisji to wielkie święto i triumf polskiej demokracji, choć jej praca będzie trudna i niewdzięczna.

Pozostałymi członkami komisji są posłowie: Adam Hofman, Andrzej Dera i Jacek Kościelniak (PiS), Tomasz Szczypiński i Aleksander Grad (PO), Małgorzata Ostrowska (SLD). Za przyjęciem takiego składu komisji głosowało 261 posłów, przeciwko było 3, a 116 wstrzymało się od głosu.

PO złożyła w czwartek wniosek do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zgodności z konstytucją uchwały powołującej komisję. Platforma uważa, że wadliwie - bo zbyt szeroko - został sformułowany zakres działania tej komisji. Jednak, zdaniem Grada, komisja powinna pracować do chwili rozstrzygnięcia Trybunału.

Decyzja o podziale w komisji jest hańbiąca dla PO

Przed głosowaniem posłowie PO poprosili Jurka o wyjaśnienie w sprawie decyzji Prezydium Sejmu o podziale miejsc w komisji. Według Cezarego Grabarczyka (PO), decyzja Prezydium o tym, że jego partia ma mieć w komisji o dwóch członków mniej niż PiS, jest "krzywdząca i hańbiąca Wysoką Izbę". Poseł pytał, dlaczego PO "została skrzywdzona przez Prezydium Sejmu".

Jurek wyjaśnił, że "podziałów idealnych nie ma". Jak dodał, przyjęty podział miejsc w komisji musiał "oddawać i uwypuklać różnicę głosów" między PiS a PO. PiS ma 156 posłów, a Platforma - 131. Jego zdaniem, jeśli w 10-osobowej komisji PiS i PO miałaby po 3 posłów, prowadziłoby to do zablokowania jej prac.

Balcerowicz i Gronkiewicz-Walz na pierwszy ogień

Pierwsze robocze posiedzenie komisji odbędzie się w przyszłym tygodniu. Nie wiadomo jednak, kiedy zaczną się przesłuchania świadków. Wezwania mogą być już pewni prezes Narodowego Banku Polskiego Leszek Balcerowicz, była prezes Hanna Gronkiewicz-Waltz oraz ministrowie odpowiedzialni za przekształcenia własnościowe. Przed przesłuchaniami komisja chce jednak ustalić hierarchię problemów, którymi się zajmie, i zgromadzić niezbędne materiały. Marek Jurek miał decydujący głos

Wicemarszałek Sejmu Bronisław Komorowski (PO) przypomniał, że decyzja o podziale miejsc w komisji zapadła przy dwóch głosach za i dwóch przeciwko w Prezydium Sejmu, a głos decydujący miał Jurek. W debacie przed głosowaniem nad wyborem składu komisji, Adam Hofman (PiS) powiedział, że jest ona próbą oczyszczenia państwa. Jak zaznaczył, niepokoi go, że klub Platformy chce takie oczyszczenie opóźnić. Mimo porozumienia bez barier PO-SLD powołamy komisją śledczą - podkreślił Hofman.

Olejniczak powiedział też, że po raz pierwszy w historii w komisji śledczej zdecydowaną większość będzie miała rządowa większość. Opozycja powinna mieć realny wpływ na pracę komisji, bo tylko wtedy można będzie wyjaśnić wszystkie nieprawidłowości - podkreślił.

Komisja dla dobra ogółu

W ocenie Bolesława Borysiuka (Samoobrona) komisja śledcza będzie działała dla dobra ogółu i ujawni wiele negatywnych zjawisk w sektorze bankowym. Wiceszef PSL Jan Bury uważa, że komisja śledcza jest potrzebna, ponieważ - jak ocenił - w sektorze bankowym było bardzo wiele nieprawidłowości. Wyraził jednak wątpliwość, czy komisja będzie rzeczywiście ujawniała te nieprawidłowości, czy też będzie "igrzyskami politycznymi".

Poseł PiS Zbigniew Girzyński pytał kandydatkę SLD na członka komisji Małgorzatę Ostrowską, czy to prawda, że poręczyła za osoby podejrzane w tzw. aferze zbożowej, a kandydata PO Aleksandra Grada, czy poręczył za osoby podejrzane w tzw. aferze paliwowej. Ostrowska przyznała, że udzieliła takich poręczeń. Jak dodała, poręczenie nie odnosi się do oceny sprawy, a wynika z tego, że zna się daną osobę. Według posłanki SLD, jej poręczenie pozwoliło zamienić jednej z osób areszt na inny środek zapobiegawczy - zgłaszanie się na komendę policji, a osoba ta nigdy pod tym względem nie zawiodła.

Grad potwierdził, że poręczył za kilku przedsiębiorców podejrzanych w tzw. aferze paliwowej, na wniosek pracowników ich firm. Jak dodał, razem z nim za te osoby poręczyło też m.in. kilku posłów i kilkunastu senatorów.

Kim jest Artur Zawisza?

Przewodniczący sejmowej komisji bankowej - Artur Zawisza ma 37 lat. Jest członkiem Zarządu Głównego PiS i rady krajowej tej partii. Zajmuje się zagadnieniami wolności gospodarczej, polityki prorodzinnej oraz polityki europejskiej. W listopadzie ubiegłego roku został przewodniczącym sejmowej komisji gospodarki. W Sejmie poprzedniej kadencji był członkiem sejmowych komisji gospodarki i finansów publicznych.

Julia Pitera (PO) i szef SLD Wojciech Olejniczak domagali się od kandydata na szefa komisji śledczej Artura Zawiszy (PiS) wyjaśnienia doniesień prasowych na temat jego powiązań z Pocztą Polską. Zawisza odpowiedział, że w jego sprawie nie toczy się żadne postępowanie karne.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)