PolskaPiS wycofał się z kontrowersyjnych przepisów. Kaczyński komentuje

PiS wycofał się z kontrowersyjnych przepisów. Kaczyński komentuje

- Deklaracja premierów Polski i Izraela, chociaż na pewno ma też i swoje mankamenty, jest przyznaniem racji, jak to się dzisiaj mówi, naszej opowieści o II wojnie światowej, która ma to do siebie, że jest po prostu prawdziwa. Gdybyśmy nic nie robili, to też nic byśmy nie uzyskali - mówił Jarosław Kaczyński w "Sygnałach Dnia".

PiS wycofał się z kontrowersyjnych przepisów. Kaczyński komentuje
Źródło zdjęć: © East News
Katarzyna Bogdańska

29.06.2018 | aktual.: 29.06.2018 08:23

Prezes PiS przekonywał w Polskim Radiu, że te przepisy, które zostały uchylone i tak były martwe. - Nie były stosowane i nie ukrywam, że byłoby ogromnie trudno je zastosować bez bardzo negatywnych konsekwencji dla naszego kraju - dodaje.

- Podjęliśmy pewne działania i one przyniosły efekt podkreślił. Deklaracja może mieć podstawowe znaczenie, można ją potraktować jako swego rodzaju dowód - mówił.

Zasługa Mateusza Morawieckiego

- Deklaracja to był pomysł naszego rządu - zdradził Kaczyński. Przyznaje, że dużą rolę odegrały rozmowy Morawieckiego z Binjaminem Netanjahu. O premierze Izraela mówi, że to "supertrudny partner", ale szczegółów nie może zdradzać. - Oczywiście potrafi być bardzo sympatyczny, kiedy rozmowa jest mniej poważna. Ale te rozmowy przynosiły zmianę - dodaje.

- Przez lata trwała akcja obrażająca Polaków. Rozpoczęliśmy drogę w drugą stronę, będzie trudna i długa, pod górę. Możemy jednak osiągnąć prawdę - podkreśla prezes PiS. Podkreślił także, że "reakcja była tak silna dlatego, że Polska stała się państwem ważniejszym niż kiedyś".

Stwierdził także, że jest to sukces odnoszący się do elementarnych interesów każdego Polaka. - To obrażanie trwające od lat 80, a właściwie zaczęło się jeszcze wcześniej, dotyczyło każdego z nas, kto oczywiście chciał bronić jakoś polskiej godności - mówił w Polskim Radiu. Dodał także, że są też tacy, którzy "wyjeżdżają za granicę i tak się biją w piersi, oskarżają Polaków". - Są tacy, który też robią to w Polsce, bardzo intensywnie. Oni dzisiaj stanęli w trudnej sytuacji, to też jeden z efektów tego, co się stało – stwierdził.

Kaczyński ostro o Tusku

- Tusk stosuje taką metodę: "Nie mówmy niczego ostro, nieustannie pochylajmy w pokłonie głowy, wtedy po prostu nie będzie się działo źle" - uważa Kaczyński. Według Kaczyńskiego ten pogląd jest wyjątkowo niszczący.

- To jest coś, co jest chorobą pewnego środowiska, tak jak zresztą niektóre wypowiedzi, które miały w ciągu ostatnich kilkunastu godzin miejsce. Były wynikiem też pewnych osobistych ambicji, urazu, "przecież powinienem w tym uczestniczyć, a nie uczestniczyłem, a jestem taki ważny”. To jest rzecz bardzo ciężka” – dodał.

Gdy nie przeczytasz wywiadu z prezesem. Bartosz Cichocki przeczy słowom Kaczyńskiego

- Kształt noweli o IPN na żadnym etapie nie był przedmiotem negocjacji z Izraelem - powiedział z kolei w czwartek Bartosz Cichocki.

Wiceminister w kancelarii premiera zapewnił w rozmowie z PAP, że podczas spotkań ze stroną izraelską on i członkowie zespołu tłumaczyli, z czego wynikają zapisy obowiązującego w Polsce prawa. - Informowaliśmy o przebiegu tej debaty polskich decydentów i parlament. Natomiast decyzja o wycofaniu się z dwóch punktów styczniowej nowelizacji była wewnętrznym procesem politycznym w Polsce - powiedział Cichocki.

Szef zespołu powołanego przez Mateusza Morawieckiego przyznał jednocześnie, że relacje i opinie formułowane przez MSZ mogły "w jakimś stopniu" sprzyjać temu procesowi. - Politycy doszli do wniosku, że nie ma sensu, mówiąc kolokwialnie, kopać się z koniem - stwierdził Cichocki. Jego zdaniem to właśnie świadomość tego, jak silna jest negatywna percepcja ustawy, spowodowała wykreślenie z niej przez parlament punktów o odpowiedzialności karnej.

_**Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl**_

Źródło: WP/Polskie Radio/300Polityka

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (530)