PiS wciąż traci. Jest najnowszy sondaż
Gdyby wybory parlamentarne odbyły się w najbliższą niedzielę, Prawo i Sprawiedliwość uzyskałoby wyraźnie mniejsze poparcie od tego, które zdobyło 15 października - wynika z sondażu IBRiS. Nieznacznie straciła też Koalicja Obywatelska. Wzrost poparcia odnotowała z kolei Lewica.
07.11.2023 | aktual.: 07.11.2023 13:10
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Mimo spadku poparcia, Prawo i Sprawiedliwość dalej miałoby szansę na wprowadzenie do Sejmu największej liczby posłów.
W najnowszym sondażu ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego poparło 32,6 proc. respondentów. Oznacza to spadek o niemal 3 proc. w porównaniu z wynikiem z ostatnich wyborów parlamentarnych. 15 października PiS uzyskało 35,3 proc. głosów.
Drugie miejsce w badaniu IBRiS uzyskała Koalicja Obywatelska z wynikiem 29,2 proc. (w wyborach - 30,7 proc.).
Zmiana nastąpiła na trzecim miejscu. Zajęła je Lewica, uzyskując 9,1 proc., która przed miesiącem zdobyła 8,6 proc. głosów.
Należy jednak odnotować, że w sondażu IBRiS pytano osobno o poparcie dla PSL i Polski 2050. Partie te uzyskały odpowiednio: 7,8 proc. i 7,6 proc. Zatem razem mają 15,4 proc. głosów. W wyborach parlamentarnych Trzecia Droga uzyskała 14,4 proc.
Nieznacznie zmienił się wynik Konfederacji, która zdobyła 7 proc. poparcia (w wyborach 7,1 proc.).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Duda zastąpi Kaczyńskiego? Szrot: rozmawiałem z prezydentem
Inne ugrupowanie wskazało 1,1 proc. respondentów, a odpowiedź "nie wiem/trudno powiedzieć" 5,6 proc.
Spadła mobilizacja wyborców
Deklarowana frekwencja wyniosła w sondażu IBRiS 56,6 proc., wobec 74,3 proc. miesiąc wcześniej.
- Niższa frekwencja nie zaskakuje, wybory się już odbyły, a na horyzoncie nowych na razie nie ma. Fala mobilizacyjna opadła także dlatego, że pod względem wyników wybory doprowadziły do sytuacji, której wyborcy chcieli, więc po co mają znowu iść - uspokaja w rozmowie z "Rzeczpospolitą" szef IBRiS Marcin Duma.
Przeczytaj też:
Źródło: "Rzeczpospolita"