PiS szuka poparcia dla swojego RPO wśród opozycji. Padły propozycje polityczne
Walka o wybór Bartłomieja Wróblewskiego na stanowisko RPO wciąż trwa. Prawo i Sprawiedliwość szuka poparcia dla swojego kandydata wśród opozycyjnych senatorów. Niektórym składano nawet oferty polityczne.
20.04.2021 08:08
Stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich wciąż pozostaje nieobsadzone. Kadencja Adama Bodnara skończyła się w sierpniu 2020 roku, od tamtej pory kilkukrotnie zgłaszano kandydatów na tę funkcję. Pierwszą, dwukrotną kandydatką zgłoszoną przez polityków opozycji była Zuzanna Radzińska-Bluszcz z biura RPO. Następnie Sejm powołał kandydata PiS, Piotra Wawrzka. Jego kandydaturę odrzucił jednak Senat, w którym większość ma opozycja.
W Senacie poparcia nie uzyskał również obecny kandydat PiS na RPO, Bartłomiej Wróblewski. Jak jednak donosi "Rzeczpospolita", wciąż trwa walka o jego wybór.
Wyrok TK ws. RPO. "Przepis jest niekonstytucyjny"
Przypomnijmy, że w zeszłym tygodniu Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że przepis pozwalający RPO pełnić swoje obowiązki po upływie kadencji do czasu wybrania nowego rzecznika, jest niezgodny z konstytucją.
W programie "Newsroom" WP werdykt TK dosadnie skomentowała profesor Ewa Łętowska. Jej zdaniem orzeczenie trybunału ma na celu obejście przepisów konstytucji o wyborze RPO.
- Wyrok był spodziewany. Wszyscy oczekiwali tego rozwiązania, orzeczenia przepisu, który przewiduje tzw. prorogację. Czyli przedłużenie możliwości pełnienia obowiązków przez wybranego RPO aż do momentu wybrania następcy. To nie jest przedłużenie kadencji, prorogacja. I jaki ma to skutek? Teraz będzie prawdopodobnie inicjatywa ustawodawcza, która wykreuje nową instytucję - p.o. RPO. (…). I ówże pełniący obowiązki wstąpi w miejsce prawidłowo wybranego RPO, w stosunku do którego orzeczono, że jego prorogacja jest niekonstytucyjna - mówiła.
Wyrok TK ws. RPO. "Chodziło o obejście zasady konstytucyjnej"
Jak stwierdziła, PiS liczył na takie rozwiązanie od samego początku. - To jest lewą ręką do prawego ucha, ale zamiar był jasny: chodziło o obejście zasady konstytucyjnej mówiącej o tym, że wybór nowego rzecznika następuje za zgodą Senatu - skwitowała.
Dlaczego PiS więc nie oprze się tylko i wyłącznie na Trybunale Konstytucyjnym w tej sprawie? Zdaniem "Rzeczypospolitej” chodzi m.in. o manifestację sił również w ramach Zjednoczonej Prawicy.
- Akceptacja Wróblewskiego przez Senat byłaby więc najlepszym rozwiązaniem (…). I przy okazji pokazałaby władczość Jarosława Kaczyńskiego - miał powiedzieć gazecie jeden z członków Prawa i Sprawiedliwości.
Sprawa RPO. PiS namawia opozycję, by głosowała na Bartłomieja Wróblewskiego
PiS stara się więc nakłonić polityków opozycji, by głosowali za kandydaturą Bartłomieja Wróblewskiego lub wstrzymali się od głosu przeciw. Jednym z nich miał być senator Koalicji Obywatelskiej, Wojciech Ziemniak.
- Miałem wysłanników, telefonicznie i bezpośrednio - twierdzi dodając, że "było to w okresie wielkanocnym”. Senator odmówił. Podobna sytuacja spotkała profesor Alicję Chybicką, senator KO z Wrocławia.
- Byłam namawiana, aby zagłosować za, wstrzymać się albo nie wziąć udziału, ale więcej szczegółów nie podam. Zagłosuję przeciw - stwierdziła w rozmowie z "Rz”.
Z kolei senator Polskiego Stronnictwa Ludowego, Jan Filip Libicki – który jako jedyny z opozycji zadeklarował możliwość zagłosowania za kandydaturą Wróblewskiego – miał otrzymać od PiS propozycje polityczne w zamian za okazanie poparcia.
- Oczywiście je odrzuciłem. Jeśli będę głosował na pana Wróblewskiego, to z powodów ideowych, a nie dlatego, że ktoś mi coś zaproponuje – miał przekazać gazecie.
Źródło: Rzeczpospolita, "Newsroom" WP
Przeczytaj także: