PiS reaguje na doniesienia o wojnie w TVP. "Jeśli nie będzie spokoju, to przegramy"

Politycy PiS-u są zaniepokojeni napięciami i konfliktami, do jakich dochodzi w siedzibach telewizji państwowej przy placu Powstańców Warszawy i ul. Woronicza w stolicy. Na najwyższych szczeblach w TVP trwa spór, który w czasie kampanii może okazać się destrukcyjny dla rządzących. - Jeśli nie będzie spokoju, przegramy wybory - słyszymy w Prawie i Sprawiedliwości.

Danuta Holecka i Jarosław KaczyńskiW PiS zaniepokojenie sytuacją w TVP. Fot: PAP/TVP
Źródło zdjęć: © PAP
Michał Wróblewski
1405

- Panowie muszą się ogarnąć i uspokoić - mówi nam jeden ze znanych polityków PiS-u, gdy pytamy go o doniesienia na temat konfliktów w TVP. Według nieoficjalnych informacji Wirtualnej Polski, m.in. w sprawie "wojny na górze" w telewizji publicznej miała się zebrać w poniedziałek 24 kwietnia Rada Nadzorcza TVP. Kieruje nią zaufany człowiek Jarosława Kaczyńskiego, Maciej Łopiński.

Spór od kilku miesięcy prowadzą ze sobą szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Jarosław Olechowski, nadzorujący m.in. "Wiadomości" i kanał TVP Info, oraz prezes TVP Mateusz Matyszkowicz. Kilka miesięcy temu zastąpił Jacka Kurskiego i - zdaniem niektórych - miał doprowadzić do "złagodzenia linii" telewizji publicznej. Ta koncepcja nie spodobała się decydentom w obozie władzy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Polacy chcą debaty Tusk - Kaczyński. Ekspert odradza

Jak przyznają nasi rozmówcy, Jarosław Olechowski jako dyrektor TAI dba o to, by polityczny przekaz płynący z telewizji był ostry, ofensywny, prorządowy i skrajnie antyopozycyjny. - W pewnym momencie wpłynąć na to próbował prezes Matyszkowicz, który zaczął się pojawiać na kolegiach redakcyjnych przy placu Powstańców i zamierzał ingerować w kompetencje Jarka. Ten się wściekł i interweniował u władz Prawa i Sprawiedliwości - relacjonuje WP informator zorientowany w sytuacji w TVP.

Jak dodaje nasz rozmówca, "nawet Jacek Kurski jako prezes TVP nie pojawiał się na kolegiach i nie próbował bezpośrednio ustalać z dziennikarzami, jak ma wyglądać ich praca". - To wszystko leżało w gestii Jarka, który był zaufanym człowiekiem Kurskiego. A teraz Matyszkowicz próbuje to zaburzyć. To bezprecedensowa sytuacja - usłyszeliśmy od osoby znającej kulisy sporów w TVP i TAI.

Jak dodaje nasz rozmówca: - Prezes TVP zapowiedział, że chce się pojawiać na kolegiach co tydzień, w piątki. Bo chce mieć większy wpływ na to, co się dzieje. Wiele osób było w szoku. No i poszedł z jego strony sygnał, żeby łagodzić przekaz. Jarek Olechowski się naprawdę na to wkurzył, bo on od lat "coachuje" swoich dziennikarzy, żeby niczego się nie bali, żeby twardo grali i nie pieścili się w robocie z przeciwnikami. A teraz prezes Matyszkowicz chce "łagodzić" przekaz. Jarek dostał przez to piany.

Skargi do sztabu PiS-u

O jednej z odsłon tego konfliktu pisze Onet. Wcześniej, na początku lutego, o możliwych personalnych roszadach w TAI pisaliśmy w Wirtualnej Polsce. Dziennikarze portalu ujawnili w poniedziałek 24 kwietnia list, jaki miał napisać Jarosław Olechowski do kierownictwa partii rządzącej. Szef TAI oficjalnie zaprzecza, jakoby był jego autorem, a w wywiadzie dla portalu wPolityce.pl stwierdza, że "politykom opozycji nie udało się złamać dziennikarzy TVP, wobec tego postanowiono uderzyć w nas, wykorzystując manipulacje i socjotechnikę z arsenału komunistycznej bezpieki".

Wirtualna Polska usłyszała jednak zarówno w TVP, jak i od osób związanych z obozem władzy, że to faktycznie Jarosław Olechowski skierował pismo do kierownictwa PiS-u ws. sytuacji w TVP i działań prezesa Matyszkowicza. - To pismo widzieli m.in. Tomek Poręba i "Sobol" - mówi nam jeden z informatorów, potwierdzając doniesienia Onetu.

Obaj politycy to jedni z najważniejszych ludzi w partii rządzącej. Poręba to europoseł i szef kampanii Prawa i Sprawiedliwości a "Sobol" to Krzysztof Sobolewski, sekretarz generalny formacji rządzącej, prawa ręka Jarosława Kaczyńskiego.

- Sprawa doszła do najwyższych szczebli w Prawie i Sprawiedliwości. Partia musi interweniować, bo kłótnia w TVP w kampanii może okazać się destrukcyjna dla wszystkich. Bez sprawnej machiny, którą jest telewizja, PiS tych wyborów nie wygra. Propaganda musi działać bez zarzutu i jechać tak, jak jechała. A Matyszkowicz, próbując ingerować w pracę redakcji i całej TAI, wkłada tej maszynie kij w szprychy - twierdzi jeden z naszych rozmówców, stronnik Jarosława Olechowskiego.

Matyszkowicz chciałby nieco zneutralizować przekaz telewizji i ograniczyć tematy polityczne, dla Olechowskiego zaś jest to wykluczone. Szef TAI przypisuje sobie zresztą spore zasługi - w ujawnionym w poniedziałek liście miał napisać, że dobre notowania PiS-u to "w dużej mierze efekt skutecznej pracy TAI i sprawnego narracyjnego oraz medialnego zarządzania kolejnymi pojawiającymi się kryzysami".

- Politycy PiS-u się z tym zgadzają, sami przyznają, że TVP jako propagandowy ośrodek władzy działa sprawnie i spełnia potrzeby Nowogrodzkiej. TVP to część partyjnego sztabu. Dlatego są w partii ludzie, którzy narzekają na Matyszkowicza, a wręcz uważają, że błędem było powołanie go na prezesa TVP - twierdzi jeden z naszych rozmówców.

Inny dodaje: - Wymiana prezesa TVP na pół roku przed wyborami byłaby bardzo ryzykowna. Z drugiej zaś strony, jeśli tych kłótni nie da się rozwiązać, to jakieś zmiany personalne będą musiały nastąpić. Jeśli nie będzie spokoju, to przegramy wybory.

- Naoliwionej maszyny nie można psuć. A ludzie z Woronicza najwidoczniej chcą do tego doprowadzić. Opozycja może się cieszyć. Chyba że wszyscy zdążą się ogarnąć - twierdzi nasz kolejny rozmówca.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tusk prosił o pieniądze. Wyborcy zareagowali

Przekazy dnia

W Prawie i Sprawiedliwości powszechna jest opinia, że TVP jest kluczowa w mobilizacji wyborców partii Jarosława Kaczyńskiego. Sam lider Zjednoczonej Prawicy uważa ponoć, że bez telewizji w obecnej formie jego partia miałaby dziś gorsze notowania. Niemniej Kaczyński uważa, że jego formacja wciąż nie ma medialnej przewagi w Polsce, dlatego "na TVP trzeba chuchać i dmuchać", a wszelkie rozważania o "załagodzeniu przekazu" można włożyć między bajki.

Kaczyński - jak słyszymy - nie chce także potęgowania napięć w telewizji. Nie zgadza się również na marginalizowanie lub ograniczanie czasu antenowego dla najbliższych współpracowników i najważniejszych polityków PiS-u.

Wśród pracowników TVP krążą plotki o tym, że w ostatnich dniach kierownictwo TAI zdecydowało się nie pokazywać konferencji premiera Morawieckiego (przez, jak mówi jeden z rozmówców, "zawaloną sprawę zboża"). Nasze źródła zbliżone do TAI dystansują się jednak od tych doniesień.

- Takich wrzutek może być więcej, bo wiadomo, że najlepszym narzędziem do promocji polityków wśród własnego elektoratu jest telewizja. Każdy bije się o to, by być jak najczęściej pokazany w TVP - tłumaczy jeden z rozmówców WP.

Polityk PiS-u przyznaje: - Zobaczy pan, co będzie się działo za parę tygodni. Koledzy się pozabijają o antenę w TVP.

Nie da się jednak ukryć, że za czasów Jacka Kurskiego (którego najbliższym współpracownikiem był Jarosław Olechowski) Morawiecki bywał ograniczany w TVP, a jego ludzie (jak szef Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys) bywali atakowani w "Wiadomościach" za... sprzyjanie opozycji. - Do takich sytuacji nie może już dochodzić. Nie przed wyborami. A po nich, jak wygramy, w telewizji może być nowe rozdanie. Zmieni się prezes TVP. Jeśli przegramy, to nawet nie chcę myśleć, co się tam będzie działo - mówi jeden z działaczy PiS-u.

Inny zwraca uwagę: - Wszyscy muszą zdać sobie sprawę, że grają do jednej bramki. Do TVP codziennie trafiają nasze przekazy dnia, szeroki, szczegółowy brief. Jeśli ktoś się z tego zechce wyłamywać, to po wyborach nie będzie czego zbierać.

Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Napisz do autora: Michal.Wroblewski@grupawp.pl

Wybrane dla Ciebie

Wracał z wycieczki, a potem zaginął. Policja publikuje wizerunek
Wracał z wycieczki, a potem zaginął. Policja publikuje wizerunek
Jasne stanowisko Francji. "Izrael ma prawo do obrony"
Jasne stanowisko Francji. "Izrael ma prawo do obrony"
62. Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu - program festiwalu. Kto wystąpi i gdzie oglądać?
62. Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu - program festiwalu. Kto wystąpi i gdzie oglądać?
Złapany na gorącym uczynku. Złodziej z łupem wjechał w radiowóz
Złapany na gorącym uczynku. Złodziej z łupem wjechał w radiowóz
Autem wjechał w drzewo. Kompletnie zmiażdżony samochód
Autem wjechał w drzewo. Kompletnie zmiażdżony samochód
Decyzje Trumpa w obliczu protestów. Amerykanie ocenili
Decyzje Trumpa w obliczu protestów. Amerykanie ocenili
Atak Izraela na Iran, pogodowy zwrot, kolejny incydent Air India. Co wydarzyło się w piątek?
Atak Izraela na Iran, pogodowy zwrot, kolejny incydent Air India. Co wydarzyło się w piątek?
"Prowokacja". Erdogan reaguje na atak Izraela
"Prowokacja". Erdogan reaguje na atak Izraela
To będzie słoneczny weekend. Na termometrach nawet ponad 30 stopni
To będzie słoneczny weekend. Na termometrach nawet ponad 30 stopni
Wątpliwy autorytet Tuska. Niemiecka gazeta o problemach premiera
Wątpliwy autorytet Tuska. Niemiecka gazeta o problemach premiera
Iran mianuje nowych dowódców. Decyzja zapadła
Iran mianuje nowych dowódców. Decyzja zapadła
"Jesteśmy gotowi". Izrael szykuje się na długi konflikt
"Jesteśmy gotowi". Izrael szykuje się na długi konflikt