PiS przesunie termin wyborów samorządowych? Mariusz Błaszczak zabrał głos
W Prawie i Sprawiedliwości nie ma pomysłów przeniesienia wyborów samorządowych z jesieni na wiosnę - oznajmił na antenie TNV24 szef MSWiA Mariusz Błaszczak. Podkreślił, że sam nie jest zwolennikiem takiego rozwiązania i uważa, że obecny termin wyborów samorządowych jest dobry. Błaszczak pytał też, dlaczego RPO nie broni poseł Krystyny Pawłowicz. O co chodzi?
Błaszczak przyznał w TVN24, że samorządowcy z różnych partii postulowali zmianę terminu wyborów, by nowy samorząd mógł opracowywać własny budżet. Zapewnił jednak, że "kierownictwo PiS takich pomysłów nie zgłasza".
Pytany o słowa wicepremiera Jarosława Gowina, że wprowadzanie zasady dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów miast już od teraz byłoby niezgodne z zasadą niedziałania prawa wstecz, powiedział: - To wszystko zbada Trybunał Konstytucyjny, jeżeli dojdzie do uchwalenia tej ustawy.
- Program PiS stanowi jasno - ograniczenie do dwóch kadencji, program naszych koalicjantów też zawiera takie przepisy, dyskusja dotyczy tego, czy ten przepis będzie stosowany za 10 lat, tak jak mówi wicepremier Jarosław Gowin, czy już będzie stosowany już od najbliższych wyborów samorządowych, moim zdaniem powinien być stosowany już od najbliższych wyborów - dodał Błaszczak.
Dopytywany, kiedy będzie projekt ustawy w tej sprawie, odpowiedział, że "wybory samorządowe już niespełna za dwa lata", więc "te zmiany powinny być przeprowadzone w tym roku".
Dlaczego RPO nie broni poseł Pawłowicz?
Błaszczak odniósł się również do publikacji w internecie zdjęć protestujących 16 grudnia ub. r. pod Sejmem. Z pytaniem o podstawę prawną takich działań zwrócił się do policji Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.
- RPO jest zaangażowany politycznie. Znajdzie pan jakieś wystąpienie RPO, które jest skierowane, żeby ochronić prawa osób z prawej strony sceny politycznej? Nie znajdzie pan. Ja jestem zaangażowany politycznie. Jestem wiceprezesem PiS. Zawsze tak jest, że ministrowie są zaangażowani politycznie, natomiast RPO nie powinien być zaangażowany politycznie - komentował Błaszczak.
W ocenie szefa MSWiA, RPO powinien być "arbitrem". - Dlaczego nie broni poseł Krystyny Pawłowicz, która była atakowana, która została obrażona przez agresywnych demonstrantów 16 grudnia? - pytał Błaszczak.
Szef MSWiA mówił o nocy z piątku 16 grudnia na sobotę 17 grudnia, gdy spontaniczny protest przeciwko ograniczeniu obecności dziennikarzy w Sejmie przerodził się strajk kilku tysięcy osób. Pawłowicz opuszczała Sejm, jak wszyscy posłowie PiS, w asyście uzbrojonych funkcjonariuszy.