PiS po raz kolejny organizuje marsz w obronie telewizji Trwam
Prawo i Sprawiedliwość organizuje kolejny marsz podobny do tego, który pod koniec września kroczył ulicami Warszawy. Partia Jarosława Kaczyńskiego chce, by frekwencja była jeszcze większa, więc organizuje go z półrocznym wyprzedzeniem. Marsz ma odbyć się na przełomie kwietnia i maja. Podobnie, jak poprzednie, ma wyrażać poparcie dla Telewizji Trwam - dowiedział się portal tvp.info.
PiS współorganizowało w ostatnich miesiącach dwa duże marsze w obronie telewizji o. Tadeusza Rydzyka. Pierwszy odbył się w kwietniu i uczestniczyło w nim, według różnych szacunków, od 20 do 50 tysięcy osób. Drugi zorganizowano pod koniec września pod hasłem "Obudź się, Polsko!". Zdaniem MSW, uczestniczyło w nim około 40 tys. osób, choć organizatorzy uważają te dane za nawet dziesięciokrotnie zaniżone.
Jak ustalił portal tvp.info, nad organizacją kolejnego marszu pracuje już komitet organizacyjny. – Odbędzie się na przełomie kwietnia i maja. Dokładny termin nie jest jeszcze znany - mówi portalowi tvp.info poseł PiS Andrzej Jaworski, który był również koordynatorem marszu "Obudź się, Polsko!". - Jesteśmy w stałym kontakcie z osobami, które uczestniczyły w organizacji ostatniego marszu. Już teraz mogę powiedzieć, że kolejny będzie jeszcze większy - dodaje.
Organizatorzy chcą, by uczestniczyło w nim kilkaset tysięcy osób. Nieoficjalnie przyznają, że ich marzeniem jest przekroczenie liczby miliona uczestników. Jednym z głównych celów znów ma być wyrażenie solidarności z Telewizją Trwam, której Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji odmówiła miejsca na multipleksie cyfrowym telewizji naziemnej. Na pewno nie zabraknie też jednak akcentów politycznych. Podczas marszu "Obudź się, Polsko!" Jarosław Kaczyński mówił m.in. że "demokracja staje się w Polsce pozorem i fikcją". Z kolei podczas kwietniowego marszu prezes PiS wygłosił apel do Zbigniewa Ziobry z Solidarnej Polski, by "działać razem" i "zapomnieć o tym, co było złe".
Poprzednie marsze współorganizowane przez PiS wzbudzały zróżnicowane komentarze. O wrześniowym marszu były prezydent Lech Wałęsa mówił, że ma "antydemokratyczny charakter", bo "nie uwzględnia tego, że większość jest w innym miejscu; większość popiera premiera i ten układ". Z kolei prezydencki doradca prof. Tomasz Nałęcz komentował, że nazwa "Obudź się, Polsko!" przypomina mu hitlerowskie hasła z lat 30. XX wieku, czym wzbudził medialną burzę. Rzecznik klubu Platformy Obywatelskiej Paweł Olszewski mówi tvp.info, że przyszłorocznym marszem "w żaden sposób nie jest zaniepokojony". - Ten marsz nie ma żadnego znaczenia politycznego. Jak sobie chcą chodzić, niech chodzą, nic z tego nie wynika - stwierdza.