PiS odsłonił listy. Ale część kandydatów nie ma szans na mandaty [Prognoza wyborcza]
"Miejsca biorące" to kluczowy zwrot przy układaniu list wyborczych. Tylko część z ogłoszonych przez PiS liderów list ma szansę na mandaty. Do Brukseli raczej nie pojadą Jarosław Sellin, Beata Mazurek czy Joanna Kopcińska.
20.02.2019 | aktual.: 21.02.2019 10:01
26 liderów list wyborczych do Parlamentu Europejskiego pokazało we wtorek Prawo i Sprawiedliwość. Według najnowszej prognozy Parlamentu Europejskiego PiS może liczyć na 24 mandaty z 52 przypadających Polsce (o 1 więcej niż w tej kadencji). To oznacza, że nie wszystkie ogłoszone wczoraj miejsca są "biorące". Podział mandatów odbędzie się na starych zasadach - w sierpniu prezydent Andrzej Duda zawetował przyjętą przez PiS ustawę zmieniającą ordynację.
Na mapie z 13 okręgami wyborczymi zamieściliśmy zdjęcia "jedynek" i dwójek". Ich pełną listę można znaleźć tutaj. Nasza prognoza zakłada, że wszyscy kandydaci z pierwszymi miejscami na listach zdobędą mandaty (zielona obwódka). W wielu okręgach właściwie pewny jest też skuces dwójek. Ale w niektórych nawet wysokie drugie miejsce na liście nie gwarantuje wyjazdu na lukratywną posadę do Brukseli (pomarańczowa obwódka). Poniżej opisujemy te okręgi, w których wyniki wyborcze będą się rozstrzygać do ostatniej chwili.
Trudno będzie PiS powiększyć stan posiadania na Pomorzu, w bastionie Platformy Obywatelskiej. Reelekcję wywalczy Anna Fotyga, ale już zajmujący drugie miejsce na liście Jarosław Sellin najprawdopodobniej zostanie w Warszawie, w ministerstwie kultury, w którym pracuje dzisiaj. Sporym zaskoczeniem byłoby też zdobycie mandatu przez Krzysztofa Jurgiela, który zajmuje drugie miejsce za europosłem Karolem Karskim. Nie tylko dlatego, że w wyborach do Parlamentu Europejskiego Podlasie z Warmią i Mazurami to dla PiS trudny obszar. Nie pomoże też spory elektorat negatywny byłego ministra rolnictwa.
"Miejsca biorące"
Na Mazowszu mandatu może być pewny Adam Bielan, który w 2015 r. zdobył sporo głosów jako kandydat na senatora z ziemi radomskiej. Ale już wyjazd do Brukseli dla wicemarszałek Senatu Marii Koc nie jest pewny - pozostałe dwa mandaty zdobędzie zapewne PO i PSL, które na Mazowszu trzyma się mocno. O ile do PE może się już pakować Witold Waszczykowski, były szef MSZ, to raczej nie powinniśmy się spodziewać zmiany rzeczniczki rządu - mandat dla Joanny Kopcińskiej byłby zaskoczeniem. Podobnie zresztą sprawa ma się z rzeczniczką PiS Beatą Mazurek, która startuje z Lublina za Elżbietą Kruk.
Zobacz także: Szydło liderką listy PiS do PE. Komentarz Ryszarda Czarneckiego
Tak jak w innych okręgach z niedużą liczbą mandatów, tak i w kujawsko-pomorskim PiS zdobędzie raczej tylko jeden mandat (dla europosła Kosmy Złotowskiego) i startujący z drugiego miejsca poseł Tomasz Latos może zostać w Polsce. Podobnie w Wielkopolsce, gdzie drugie miejsce na liście PiS (za europosłem Zdzisławem Krasnodębskim) zajmuje Andżelika Możdżanowska, która przeszła do partii z PSL. Na Pomorzu Zachodnim z kolei na drugim miejscu jest Czesław Hoc, który w tej kadencji wszedł do PE po zwolnieniu mandatu przez Marka Gróbarczyka, który został ministrem gospodarki morskiej. Teraz polityk może liczyć, że lider listy Joachim Brudziński "nazbiera" tyle głosów, że po przeliczeniu ich na mandaty PiS przypadną dwa miejsca.
Są też okręgi, gdzie PiS ma szansę na więcej, niż dwa mandaty. Najważniejszy to Małopolska z przyłączonym Świętokrzyskim - teraz PiS ma z tego okręgu trzech reprezentantów, być może odbije też mandat korwinistów. Wówczas PiS miałby 4 europosłów z okręgu nr 10, a do Brukseli pojechaliby Dominik Tarczyński (o którego starcie pisaliśmy w WP) i Patryk Jaki, którzy według "Echa Dnia" mają zająć 3 i 4 miejsce. To będą bardzo ciekawe wybory. I trudne dla każdej ze startujących partii.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl