PiS nie jest już wszechwładne. Niemiecka prasa o sytuacji w Polsce

Tomasz Grodzki i jego zwycięstwo w głosowaniu na marszałka Senatu rozbudziły nadzieje polskiej opozycji - piszą niemieckie gazety. Podkreślają, że wybór kandydata opozycji wcale nie był czymś oczywistym.

PiS nie jest już wszechwładne. Niemiecka prasa o sytuacji w Polsce
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Supernak
Maciej Deja
oprac.  Maciej Deja

"PiS, rozpieszczone zwycięstwami wyborczymi od 2015 roku, a tym razem nawet zwiększeniem liczby głosów, nie chciało pogodzić się z tym, że straciło Senat" - pisze dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Jak dodaje, najpierw próbowano prawnie podważyć wyniki wyborów w sześciu okręgach, zaś potem przekonać kilkoro senatorów opozycji do zmiany frakcji, oferując stanowiska.

Próby politycznej korupcji

"Pierwszym, który przełamał milczenie o tej próbie politycznej korupcji, był Grodzki, lekarz ze Szczecina" - odnotowuje gazeta. "Ta otwartość, jak również fakt, że Grodzki nie jest osobą, która polaryzuje, przekonały szefa liberalnej Platformy Obywatelskiej Grzegorza Schetynę do zaproponowania kandydatury profesora medycyny na funkcję marszałka Senatu" - dodaje.

"Opozycja ma nadzieję, że rządzący PiS nie będzie już w stanie przepychać ustaw w ciągu jednego dnia" - dodaje "FAZ". "Nagle Senat, który ma być 'izbą refleksji', dostał szansę, by wywiązać się z tej przypisanej mu roli. Grodzki zachęcał senatorów, by pokazali, że w Polsce można uprawiać politykę normalnie, przyzwoicie, rzeczowo i mając na względzie dobro Polek i Polaków".

Zobacz też: Aleksander Kwaśniewski o Sejmie i Senacie. "Oczekuję, że ta kadencja będzie lepsza"

Niemiecki dziennik ocenia też, że równie ważne były sygnały, wysłane przez prezydenta Andrzeja Dudę. "W trakcie inauguracji nowego parlamentu wygłosił względnie pojednawcze przemówienie, podał dłoń przedstawicielom wszystkich frakcji i powitał - choć z opóźnieniem - byłego prezydenta z lewicy Aleksandra Kwaśniewskiego. To, że takie gesty uważa się za wyjątkowe, pokazuje, jak głębokie są podziały polityczne w Polsce" - wskazuje "FAZ".

Powrót do rzetelnej pracy

Dziennik "Sueddeutsche Zeitung" pisze z kolei, że od końca 2015 roku, kiedy to PiS uzyskał większość w obu izbach polskiego parlamentu, Senat, kierowany przez PiS-owskiego marszałka Stanisława Karczewskiego przegłosowywał wszystkie uchwalone przez Sejm ustawy, "często w ekspresowym tempie, naruszając reguły". "I PiS chciał, by tak zostało. Dlatego próbował skusić Tomasza Grodzkiego i innych opozycyjnych senatorów ministerialnymi funkcjami. Na próżno" - relacjonuje "SZ".

Odnotowuje, że Grodzki zapowiedział, iż od zaraz w Polsce, a przynajmniej w Senacie znów odbywać się będzie normalna, należyta praca ustawodawcza, z prawdziwymi dyskusjami, pracą w komisjach i wysłuchaniami.

"Senat, uważany, za 'izbę reprezentacyjną narodu', cieszy się większym poważaniem niż Sejm Grodzki; może, tak jak prezydent czy szef rządu, zażądać czasu antenowego na wystąpienia w państwowej telewizji TVP. TVP jest pod ścisła kontrolą PiS, a o opozycji informuje często w tendencyjny sposób, a nawet posługując się zmyślonymi informacjami" - pisze "SZ".

Sygnał dla opozycji

"Nowy marszałek Senatu jest kandydatem kompromisowym, który wie, że musi blisko współpracować z innymi politykami, jeżeli chce coś osiągnąć. Ale nie wydał się przytłoczony wyzwaniami, związanymi z nową funkcją. Po wyborze powiedział, że szpital, którym kierował przez 18 lat miał dwa razy więcej pracowników, niż cała administracja polskiego Senatu" - dodaje "SZ".

Berlińska "Die Tageszeitung" pisze, że wybór kandydat opozycji na marszałka Senatu oznacza "przełamanie wszechwładzy rządzących narodowych populistów, którzy mieli dotąd absolutną większość w obu izbach parlamentu". "Wprawdzie opozycja ma w Senacie nieznaczną większość, ale głosowanie, w napięciu oglądane przez miliony widzów przed telewizorami, pokazało, że różne partie opozycyjne znów mają szansę wpływać na politykę" - ocenia "TAZ".

"Jeśli opozycyjni senatorowie także w przyszłości będą w stanie pokonać wszelkie przeszkody, to może im się udać przynajmniej wstrzymać PiS-owski demontaż demokracji, nasilające się ograniczenia wolności słowa i niszczenie trójpodziału władzy" - dodaje gazeta.

Anna Widzyk Deutsche Welle

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Przebudowa Białego Domu? Amerykanom nie podobają się plany Trumpa
Przebudowa Białego Domu? Amerykanom nie podobają się plany Trumpa
Decyzja w rękach Trumpa. Media: Pentagon zgodził się na Tomahawki dla Ukrainy
Decyzja w rękach Trumpa. Media: Pentagon zgodził się na Tomahawki dla Ukrainy
WSJ: Hezbollah odbudowuje arsenał. Presja na Bejrut rośnie
WSJ: Hezbollah odbudowuje arsenał. Presja na Bejrut rośnie
Zmarł Jan Turnau. Wybitny publicysta i teolog
Zmarł Jan Turnau. Wybitny publicysta i teolog
Okresowe badania dla posiadaczy broni? Myśliwi i sportowcy mówią "nie"
Okresowe badania dla posiadaczy broni? Myśliwi i sportowcy mówią "nie"
Wyjaśnienia Telusa ws. CPK, Ziobro dostał wniosek [SKRÓT DNIA]
Wyjaśnienia Telusa ws. CPK, Ziobro dostał wniosek [SKRÓT DNIA]
Putin ogłasza dramat Ukraińców. Co się dzieje w wokół twierdzy w Donbasie?
Putin ogłasza dramat Ukraińców. Co się dzieje w wokół twierdzy w Donbasie?
Wybuch gazu w Rawie Mazowieckiej. Trzy osoby ranne
Wybuch gazu w Rawie Mazowieckiej. Trzy osoby ranne
Łukaszenka szantażuje Polskę: My też się wycofamy. Jest reakcja MSZ
Łukaszenka szantażuje Polskę: My też się wycofamy. Jest reakcja MSZ
Niemiecka prasa: poruszenie w NATO po ruchach Rosji
Niemiecka prasa: poruszenie w NATO po ruchach Rosji
Media: kryzys finansowy Ukrainy w lutym. Przed Europą trudna decyzja
Media: kryzys finansowy Ukrainy w lutym. Przed Europą trudna decyzja
"Daj plusa na Telusa". Dawtona tłumaczy się z ceny tubek dla polityków
"Daj plusa na Telusa". Dawtona tłumaczy się z ceny tubek dla polityków