PiS deklasuje PO w sondażach. Jest reakcja Ewy Kopacz
- Ja do tego 25 października, niezależnie od tego, jakie będą kolejne sondaże poszczególnych pracowni, zakładam wielką i ciężką pracę w całej Polsce. Będę przekonywać Polaków, że warto postawić na partię, która przede wszystkim gwarantuje stabilność finansową - stwierdziła premier Ewa Kopacz, pytana o wtorkowy - niekorzystny dla Platformy Obywatelskiej - sondaż TVN24 i Faktów TVN.
W sondażu PiS uzyskał 37 proc. poparcia, PO - 27 proc., koalicja Zjednoczona Lewica - 11 proc., ugrupowanie Pawła Kukiza - 6 proc., a Nowoczesna - 5 proc.
Z kolei w sierpniowym badaniu CBOS podano, że w wyborach do Sejmu 25 października PiS może liczyć na 36 proc. głosów, a PO - na 27 proc. Do Sejmu - według sondażu - wszedłby jeszcze ruch Pawła Kukiza z 12 proc. poparcia.
Zdaniem Kopacz, niektóre partie "obiecują na prawo i lewo", a na realizację tych zapowiedzi nie ma pieniędzy w budżecie.
Premier zapowiedziała, że przede wszystkim do czasu wyborów będzie "dbała o bezpieczeństwo ekonomiczne nie tylko kraju, ale przede wszystkim bezpieczeństwo ekonomiczne każdej rodziny w Polsce" oraz o to, by Polska nie straciła "tak mozolnie budowanej silnej pozycji w Europie".
- Bardzo ciężko jest zbudować mocną pozycję w Europie, a bardzo łatwo ją stracić i zniszczyć - zaznaczyła.
Kopacz podkreśliła, że nawet jeśli w dniu wyborów PO uzyska niewiele wyższe poparcie od tego, jakie ma obecnie w sondażach, to "i tak warto będzie pracować po to, żeby Polakom powiedzieć: "żyjecie w kraju, który jest piękny, z którego możecie być dumni". - I nikt, kto nazywa się patriotą, nie będzie go nazywał krajem w ruinie, nie pozwolę na to - dodała.
- Jestem przekonana, że będę ziarnko po ziarnku, głos do głosu zbierać do 25 października poparcie dla PO i mam nadzieję, że za chwilę, kiedy już będziemy mieli usankcjonowane nasze listy wyborcze, ci, którzy będą na tych listach, będą równie mocno pracować w terenie - dodała szefowa rządu.
Roszady na listach
Ponad dwa tygodnie temu zarząd PO przyjął listy wyborcze partii do Sejmu. Po trwającym ponad 9 godzin posiedzeniu zarządu premier Kopacz na konferencji prasowej przyznała, że nie było ono łatwe. Zaznaczyła wówczas, że przedstawiła zarządowi PO swój autorski projekt kształtu list wyborczych w nadchodzących wyborach parlamentarnych, a zarząd przyjął jej rekomendację.
Zgodnie z ustaleniami zarządu Kopacz otwiera listę warszawską PO; pod Warszawą jedynką jest marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska. Wicepremier, minister obrony Tomasz Siemoniak znalazł się na czele listy PO w Wałbrzychu, szef MSZ Grzegorz Schetyna - w Kielcach, a wiceszef MSZ ds. europejskich Rafał Trzaskowski - w Krakowie. Liderką listy wrocławskiej jest obecna senator PO Alicja Chybicka, gdyńskiej - koordynator ds. służb specjalnych Marek Biernacki, a łódzkiej - rektor UŁ, prof. Włodzimierz Nykiel.
Minister zdrowia prof. Marian Zembala będzie otwierał listę PO w Katowicach, minister sportu Adam Korol - w Gdańsku, a rzecznik rządu Cezary Tomczyk - w Sieradzu. Liderem listy poznańskiej został młociarz, olimpijczyk Szymon Ziółkowski. Były spin doctor PiS, a obecnie jeden z najbliższych doradców Kopacz Michał Kamiński otrzymał dwójkę pod Warszawą, a Andrzej Halicki dwójkę w Warszawie.
B. minister sprawiedliwości Cezary Grabarczyk będzie dwójką na liście w Łodzi; Jacek Protasiewicz dwójką na liście we Wrocławiu; a b. minister zdrowia Bartosz Arłukowicz otrzymał ostatnie miejsce w Szczecinie. Dwójką w Szczecinie będzie Sławomir Nitras, a jedynką - senator Norbert Obrycki.
Po zebraniu podpisów z poparciem, komitety wyborcze będą mogły zgłaszać listy kandydatów na posłów i kandydatury na senatorów do północy 15 września.
2 września Rada Krajowa PO
Kopacz poinformowała, że w środę 2 września odbędzie się posiedzenie Rady Krajowej PO, która ma zatwierdzić listy w wyborach parlamentarnych. Wcześniej, w najbliższy piątek, zaplanowane jest posiedzenie zarządu PO.
- Rada Krajowa (będzie), z tego co wiem, 2 września, a w najbliższy piątek jest spotkanie zarządu krajowego (partii) przed Radą Krajową - powiedziała Kopacz na konferencji prasowej w Opolu.
Rada Krajowa PO - oprócz zatwierdzenia list wyborczych - wybrać ma też nowego sekretarza generalnego partii. Andrzej Biernat, którego nazwisko przewijało się w tzw. aferze podsłuchowej, na początku sierpnia, podczas posiedzenia zarządu partii, złożył rezygnację z funkcji sekretarza generalnego Platformy.
Kopacz mówiła już, że bardzo dobrze przemyślała kandydata na to stanowisko. Jak stwierdziła, "będzie to niespodzianka".