PolitykaPiS chciał "przekupić" posła opozycji? Miał odmówić, stracił ważną funkcję w sejmowej komisji

PiS chciał "przekupić" posła opozycji? Miał odmówić, stracił ważną funkcję w sejmowej komisji

Poseł koła parlamentarnego Polskie Sprawy Paweł Szramka został niespodziewanie odwołany z funkcji wiceprzewodniczącego sejmowej Komisji Obrony Narodowej. Wirtualnej Polsce tłumaczy, że to dlatego, iż odmówił przejścia na stronę obozu rządzącego i nie chciał głosować zgodnie z linią PiS. - To nieprawdziwa teoria - twierdzi poseł PiS Piotr Kaleta, który złożył wniosek o odwołanie Szramki.

Poseł Paweł Szramka mógł wspierać PiS, odmówił
Poseł Paweł Szramka mógł wspierać PiS, odmówił
Źródło zdjęć: © EASTNEWS | Jacek Dominski/REPORTER
Michał Wróblewski

- Od kilku tygodni otrzymywałem sygnały, że mogę spodziewać się odwołania - mówi Wirtualnej Polsce poseł Paweł Szramka.

Wtorek, 8 lutego. W Sejmie zbiera się Komisja Obrony Narodowej. Nieoczekiwanie PiS składa na niej wniosek o odwołanie jednego z wiceprzewodniczących, byłego posła Kukiz’15, obecnie w kole parlamentarnym Polskie Sprawy, Pawła Szramki.

- Nikt nic nie wie, ale rozkaz poszedł z góry, dlatego przeważająca w komisji reprezentacja PiS przegłosowała zmianę, polegającą na usunięciu mnie ze składu prezydium komisji - informuje polityk.

W rozmowie z WP poseł opozycji ujawnia swoją rozmowę poprzedzającą jego odwołanie. - Pewna osoba z PiS poinformowała mnie, że wniosek o odwołanie mnie wpłynął do komisji. Jednocześnie osoba ta powiedziała mi, że "może się postarać", żeby jednak mnie nie odwoływano. Usłyszałem, że dałoby się to załatwić pod warunkiem, że "zmieniłbym swoje postępowanie" - opowiada Szramka.

Jak twierdzi poseł, od przedstawiciela PiS usłyszał, że powinien wspierać partię rządzącą w głosowaniach sejmowych, przede wszystkim wtedy, gdy PiS nie będzie miało większości. - Oczywiście odmówiłem. Tylko się uśmiechnąłem i powiedziałem, że nie mamy o czym rozmawiać. Nie będę głosował pod dyktando kogokolwiek - mówi nam polityk koła poselskiego Polskie Sprawy.

Według Pawła Szramki, przedstawiciel PiS, z którym rozmawiał, był jedynie emisariuszem, a nie inicjatorem akcji przeciągnięcia posła na stronę obozu władzy. - Współczuję tym, którzy muszą odgrywać taką niewdzięczną rolę - mówi nam polityk opozycji.

PiS zaprzecza: "Chcieliśmy parytetu"

Poseł Szramka relacjonuje Wirtualnej Polsce, że przewodniczący komisji obrony - poseł Michał Jach z PiS, prywatnie dobry znajomy prezesa Jarosława Kaczyńskiego - chciał bardzo szybko przegłosować wniosek o odwołanie wiceszefa komisji obrony.

Co ciekawe, na sali nie było posła, który podpisał się pod wnioskiem, czyli Piotra Kalety z PiS. Odwoływano mnie bez odczytania jakiegokolwiek uzasadnienia, mimo że o to prosiłem - mówi nam Paweł Szramka.

I podkreśla, że skoro złożono wniosek o jego odwołanie z funkcji, miał prawo poznać uzasadnienie. Odmówiono mu.

Szramka nie kryje, że wniosek o jego odwołanie miał charakter polityczny i pozamerytoryczny. Co na to PiS?

- Chodziło o zachowanie parytetu w komisji. To był jedyny argument, jaki nam przyświecał - przekonuje Wirtualną Polskę Piotr Kaleta. Jak dodaje poseł PiS, twierdzenia posła Szramki o próbie politycznego przekupstwa nie są prawdziwe. - Takiego rozumowania u nas nie było. Pan poseł Szramka jest w błędzie - twierdzi poseł Kaleta.

W sejmowych kuluarach można jednak usłyszeć, że PiS nie ustaje w próbach przeciągnięcia na swoją stronę posłów opozycji. Dziś klub PiS liczy 228 posłów, ale może liczyć (choć nie zawsze) na trzy głosy posłów Kukiz’15 oraz dwa głosy posłów formalnie niezależnych - Łukasza Mejzy i Zbigniewa Ajchlera.

W przypadku niektórych głosowań to jednak wciąż za mało.

Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1113)