Piotr Woźniak-Starak. Pogrzeb w Fuledzie na Mazurach zgodny z prawem? Sanepid sprawdza
Piotr Woźniak-Starak został pochowany dwa tygodnie temu w rodzinnej posiadłości w Fuledzie na swoich ukochanych Mazurach. Teraz trwa analiza, czy pogrzeb odbył się zgodnie z przepisami.
Jeszcze przed pogrzebem informowano o braku zgody olsztyńskiego sanepidu na pochówek na posesji.
Urząd wydał wówczas w tej sprawie komunikat. "Warmińsko-Mazurski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny informuje, że nieprawdziwe są wszelkie medialne doniesienia mówiące o tym, że rodzina zmarłego Piotra Woźniaka-Staraka dostała specjalne zezwolenie, żeby pochować go na terenie rodzinnej posiadłości na Mazurach. Takiej decyzji nie podjęła ani powiatowa, ani wojewódzka stacja sanepidu".
Jednak przepisy stanowią, że dopuszczony jest pochówek w katakumbach, jeśli miejsce pochówku nie ma szkodliwego wpływu na otoczenie.
Jak informuje "Super Express", aktualnie gromadzona jest niezbędna dokumentacja, a Powiatowy Inspektorat Sanitarny w Giżycku poddał go analizie. – Nie możemy udzielać informacji o naszych ustaleniach - brzmi jedyny komentarz w tej sprawie.
Gazeta twierdzi, że jeśli jednak okaże się, że doszło do nieprawidłowości, możliwe, że będzie konieczna ekshumacja zwłok Piotra Woźniaka-Staraka. Decyzje powinny zapaść w najbliższych tygodniach.
– Będziemy sprawdzać, czy nadzór budowlany wydał zgodę na wybudowanie katakumb – mówi Wirtualnej Polsce Janusz Dzisko, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Olsztynie.
Pogrzeb Piotra Woźnaka-Staraka
Uroczystości pogrzebowe podzielone były na dwa dni. W czwartek 29 sierpnia w Konstancinie-Jeziornie odbyła się msza żałobna w intencji Piotra Woźniaka-Staraka. Uroczystość odprawiło sześciu księży. Do żałobników zwrócił się ks. Kazimierz Sowa.
Następnego dnia odbył się pogrzeb. Jak relacjonował po uroczystości "Fakt", ceremonia miała miejsce w posiadłości rodziny Staraków w Fuledzie. Kondukt żałobny przeszedł przez teren aż do miejsca pochówku, które było wyjątkowe. Trumnę niósł między innymi ochroniarz producenta.
Za trumną szła żona Piotra Woźniaka-Staraka Agnieszka i siostra Julia, tuż za nimi jego rodzice Anna Starak i Jerzy Starak. Dalej szła reszta rodziny i przyjaciele. W sumie w uroczystości brało udział ok. 80 osób.
Miejsce pochówku było bardzo dokładnie przygotowane. Tragicznie zmarły producent spoczął pod pięknym łukiem z bluszczu i fioletowych hortensji. Na grobie leży duży ciemny kamień, na którym wyryto imię, nazwisko, datę urodzenia i śmierci milionera.
Piotr Woźniak-Starak nie żyje. Co się stało?
Przypomnijmy, że 39-letni producent zaginął w nocy z 17 na 18 sierpnia na jeziorze Kisajno na Mazurach. Piotra Woźniaka-Staraka szukano pięć dni.
Około godziny 4 rano miejscowe służby dostały informację o łodzi zakłócającej ciszę nocną. Policjanci, którzy przybyli na miejsce znaleźli motorówkę, na której nikogo nie było. W niedzielę rano na brzegu jeziora Kisajno znaleziono 27-letnią kobietę. Zeznała, że była na motorówce z Piotrem Woźniakiem-Starakiem. Oboje mieli wpaść do wody podczas jednego z manewrów.
Zobacz też: Krzyki w studiu. Zaczęło się od słów Jarosława Kaczyńskiego
Zobacz aktualne wiadomości na WIADOMOSCI.WP.PL.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl